Niech szlag najjaśniejszy trafi całe EA do szóstego pokolenia włącznie! A żeby ich koza... Ale może od początku...
Dziś, będąc pod wpływem emocji związanych z patch'em 1.4, pobrałem z witryny (tfu!)EA (tfu!)Downoader. W nadziei, że być może tam za kilka godzin będzie dostępny patch, zainstalowałem. Looknąłem na szybko co jest dostępne i... stwierdziłem, że to jedno wielkie... szambo. Po prostu papka, a raczej propaganda robiąca papkę z mózgu. Więc po prostu kliknąłem uninstall i myślałem, że problem mam z głowy... przez godzinę. Po godzinie postanowiłem być sado-maso i uruchomiłem... tak - BF2. Już wtedy coś mi nie grało, bo uruchamiał się 5 razy dłużej! Nic to, pomyślałem, przeboleję. Po jakimś czasie (czyt. na skraju furii spowodowanej moją ukochaną grą) postanowiłem pograć z chłopakami z TS'a w TrackMania Nations. I tutaj kolejny zonk! Gra wogóle się nie chce uruchomić! Dobra... reinstall i relaks. O 3:30 stwierdziłem, że skoro nic innego oprócz gadania na TS'ie już nie robię, to sobie reinstall'ne BF'a, żeby mnie do furii nie doprowadzał już przy włączaniu. Odinstalowałem i mówię sobie: restartnę maszynę dla świętego spokoju... Miarka mojej cierpliwości przebrała się gdy:
1) komp zaczął mulić już przy logowaniu
2) oprócz tapetki z Angeliną Jolie i wskaźnika myszy nie zobaczyłem zupełnie nic!
Pomogło dopiero wyłączenie autostartu Kaspersky'ego w trybie awaryjnym + (po restarcie) ręczne ubicie procesu explorer.exe i ręczne, ponowne jego załączenie.
Morałem z tej odpowiedzi jest pytanie: czy ta zapyziała (tfu!)EA nie potrafi zrobić CHOCIAŻ JEDNEGO programu, który nie robiłby, za przeproszeniem, boordelu na kompie, połączonego z masową destrukcją i annihilacją tego, co przed jego zainstalowaniem "chodziło" bez problemu??
Chociaż jednego...
A żeby wAS piekło pochłonęło - niedorozwoje wiosenne i programiści za dychę!
Dziękuję za uwagę.
Do moderatorów: nie znalazłem działu, gdzie można by to umieścić, więc walnąłem na ogólnym - sorry