Ja wczoraj na Songhua Stalemate miałem akcję w stylu "desperado", normalnie jeszcze mi się chce śmiać:) podjechałem sobie (eng-USMC) APC pod chińską flagę, dolną z tych dwóch co na początku są szare. Oczywiście dość pechowo wpakowałem się na właśnie uruchamiany przez żółtków ichni APC - walnąłem mu rakietę w bok, myślę sobie, on mi walnie w przód, mam przewagę, potem sobie zreperuję. Ale niestety z boku gdzieś mi przywalił AT. Wyskakuję i pewien, że już nie żyję, biegnę się zemścić na tym AT. Stał sobie po kolana w wodzie, przeładowywał, bang z shotguna, koleś leży, wpadł pod wodę, znaczy kita nie podniose:( dupa, biegne z powrotem, może zdążę rzucić ze dwie miny na przejazd, patrzę, za kontenerem jakiś kolo się pokazał i schował - APC stoi i patrzy w innym kierunku, to biegiem za kontener - a tam trzech gości, dwóch leży i się leczy chyba. Nawet jednego strzały nie oddali - shotgun i dziękujemy. Biorę pierwszy lepszy kit, patrze peem mam w rękach, znaczy AT, dobrze.
Wyskakuję i walę rakietę w ten uszkodzony wcześniej APC - od razu go diabli wzięli, niestety z jednym kolesiem tylko. Wracam za kontener - a tu patrze przed nosem mi chinol przebiegł i poleciał za chatkę się czaić. Hehe, lecę za nim, za chatką kulturalnie seria w plecy i bez zabawy w przeładowanie podnoszę kit - assault. Odwracam się i biegnę pięknie zginąć, bo się zaraz zaczną respawnować - i rzeczywiście, wybiegam zza chatki - koleś za kontenerem, lekko zdezorientowany - podbiegam, seria z kałacha, poskładał się. Strzelają do mnie z drugiej strony drogi, dwóch - dobra, już nie żyję, ale niech to będzie w ładnym stylu - biegnę i serie w obu z małej odległości. Leżą. Wbiegam za chatkę, patrzę na zdrówko, a tu nawet jednej kreski nie brakuje

obszedłem chatkę z drugiej strony - jakiś koleś stoi i czeka aż się APC zrespawnuje - pad, ogień na single, cztery strzały i koleś leży. Przebiegam na drugą stronę flagi - chowam się za domkiem, przeładowuję, wychodzę - znowu jakiś koleś czeka na APC - no to seria mu - leży. I wtedy się skończył killing spree - pojawiło się od razu dwóch, jeden z przodu , drugi za mną - do tamtego wywaliłem parę kulek ale się schował za kontener - od drugiego dostałem serię po schabach i padłem.
9 killsów w stylu Rambo
