Teraz jest 30 lis 2024, 08:42

Strefa czasowa: UTC + 2


Regulamin działu


Kliknij, aby przejrzeć regulamin



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 110 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 20 paź 2005, 12:50 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 sie 2005, 09:01
Posty: 215
Lokalizacja: Radom
ojej113 napisał(a):
Mojej skromnej osobie nie przeszkadza obecność mocnych kalnów na serwerze (zwłaszcza ASTER). Co prawda czasami się denerwuję, ale to bardziej na ludzi z mojego zespołu, którym załączył się tryb SINGLE PLAYER :evil:

Obecność Dobrych graczy na serwie tylko może pomóc w nauce. Zawsze coś można podpatrzeć :shock:

A największą satysfakcją (przynajmniej dla mnie) nie jest zabicie kogoś (to każdy potrafi raz na jakiś czas) tylko przyłapanie dobrego klanowicza na błędzie, bądź też wykazanie się większym sprytem.

PS. Jako "mięso armatnie" serdecznie pozdrawiam wszystkie klany które nie dają mi żyć na ASTER-ku. 8)


Tak wszystko ok by było gdyby się dało wyjść z bazy... ostatnio nie powiem kto, ale jeden z najlepszych klanowych graczy na asterze (niech moc będzie z tobą) stał sobie przez chyba 6 moich respawnów niedaleko flagi, nie przejmując jej, tylko kosił mnie i moich ziomków z CKM. Mógł przejąć, ale nie przejmował. Moim zdaniem to czyste statsiarstwo i kropka!!! Chyba to się nazywa Baserapping? czy mi się zdaje? Na zagranicznych serwach za to się wylatuje w moment.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 paź 2005, 12:55 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 cze 2003, 18:03
Posty: 668
Lokalizacja: Tychy
ale rankingowe servery sa od statsienia i żeby niewiem co tu napisać i tak nikt tego nie zmieni.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 paź 2005, 13:09 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 lip 2005, 15:35
Posty: 157
Lokalizacja: Warszawa
W tym wypadku można się odwołać jedynie do Jego sumienia.

Ja z koleji wczoraj na Asterku byłem świadkiem Wybitnej akcji dywersyjnej na SHARQI PENINSULA. Klanowicz wjechał chyba APC-tką do nieprzejmowalnej flagi (tej po środku) i robił takie zamieszanie że ojej :roll:
Jak mu rozwalili tą APC-tke to wsiadał do czołgu i było jeszcze gorzej.
Człowiekowi powinni nobla dać bo sam (czasem jeszcze ktoś mu pomagał) prawie wygrał mapę. Non stop 7 - 10 chłopa z mojego zaespołu prubowało go zabić i nic. Na początku mapy coś próbowałem przejmować, ale samemu to mi marnie szło. Patrzę na mapę a tam pełno ludzi na tej jednej nieprzejmowalnej fladze poluje na jakiś czerwony punkcik. Po kilku nie udanych atakach na Hotel, wnerwiłem się i udłem się w rejon konfliktu (w tym momencie tylko 5 osób biegało po planszy a reszta polowała na "zająca").
Można by powiedzieć że kolega się brzydko zachował bo był na nieprzejmowalnej fladze itd. Ale, to co mu się udało zasługuje na podziw. Niestety nie pamiętam nicka, bo inaczej z pewnością bym się podzielił.

Tak więc nie wszystkie zagrania w bazie przeciwnika są statsieniem. W moim wypadku, "mistrz zadymy" wykorzystał totalny debilizm wszystkich ludzi z mojego zespołu (w końcu i mój). W końcu po co oni (i ja) bronili tej flagi? Dla jednego czołgu? Czy nie mogli się responować na innych flagach?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 paź 2005, 13:13 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 sie 2005, 09:01
Posty: 215
Lokalizacja: Radom
ojej113 napisał(a):
W tym wypadku można się odwołać jedynie do Jego sumienia.

Ja z koleji wczoraj na Asterku byłem świadkiem Wybitnej akcji dywersyjnej na SHARQI PENINSULA. Klanowicz wjechał chyba APC-tką do nieprzejmowalnej flagi (tej po środku) i robił takie zamieszanie że ojej :roll:
Jak mu rozwalili tą APC-tke to wsiadał do czołgu i było jeszcze gorzej.
Człowiekowi powinni nobla dać bo sam (czasem jeszcze ktoś mu pomagał) prawie wygrał mapę. Non stop 7 - 10 chłopa z mojego zaespołu prubowało go zabić i nic. Na początku mapy coś prupowałem przejmować, ale samemu to mi marnie szło. Patrzę na mapę a tam pełno ludzi na tej jednej nieprzejmowalnej fladze poluje na jakiś czerwony punkcik. po kilku nie udanych atakach na Hotel, wnerwiłem się i udłem się w rejon konfliktu (w tym momencie tylko 5 osób biegało po planszy a reszta polowała na "zająca").
Można by powiedzieć że kolega się brzytko zachował bo był na nieprzejmowalnej fladze itd. Ale, to co mu się udało zasługuje na podziw. Niestety nie pamiętam nicka, bo inaczej z pewnością bym się podzielił.

Tak więc nie wszystkie zagrania w bazie przeciwnika są statsieniem. W moim wypadku, "mistrz zadymy" wykorzystał totalny debilizm wszystkich ludzi z mojego zespołu (w końcu i mój). W końcu po co oni (i ja) bronili tej flagi? Dla jednego czołgu? Czy nie mogli się responować na innych flagach?


Tu popieram! Nie ma sensu polować na takiego królika - chwała mu za to bo związał walką część zespołu! Ja walcze z takimi tylko jako commander, ponieważ często to są spec opsy z zapasikiem C4. Ale walcze sam, nie prosze teamów o pomoc. Ale przypadek który opisałem wyżej był na mapie 16, przy trzech flagach, a na naszej jedynej respawnowali się wszyscy. I była przejmowalna.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 paź 2005, 13:19 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 lip 2005, 15:35
Posty: 157
Lokalizacja: Warszawa
Nie chcę się upierać, ale może był ruchomym respownem i nie statsiarstwo było jego celem. Nie mniej wyglądało to dosyć jednoznacznie, a z całą pewnością wywoływało złość u pojawiających się i znikających :?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 paź 2005, 13:32 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 sie 2005, 09:01
Posty: 215
Lokalizacja: Radom
ojej113 napisał(a):
Nie chcę się upierać, ale może był ruchomym respownem i nie statsiarstwo było jego celem. Nie mniej wyglądało to dosyć jednoznacznie, a z całą pewnością wywoływało złość u pojawiających się i znikających :?


Nie był respawnem, ponieważ on stał z tyłu bazy a reszta jego ziomków prała ciągle z przodu. On był z tyłu sam, ale osłonięty z dwóch stron, tak że trudno było go czymkolwiek sprzątnąć - ja gram specem - próbowałem podejść w jakikolwiek sposób - nie dało rady. W końcu wlazłem na komin ( co mi zajęło koło minuty) i skoczyłem ze spadochronem na niego. Udało mi się założyć1xC4 i odpalić. Uszkodziłem , ale nie utłukłem.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 paź 2005, 13:35 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 lip 2005, 14:41
Posty: 970
Cytuj:
stał sobie przez chyba 6 moich respawnów niedaleko flagi, nie przejmując jej, tylko kosił mnie i moich ziomków z CKM. Mógł przejąć, ale nie przejmował. Moim zdaniem to czyste statsiarstwo i kropka!!! Chyba to się nazywa Baserapping? czy mi się zdaje?

nie widzialem tego, ale ze swojego doswiadczenia wiem ze czesto jest tak, ze jezeli jestes sam (brak wsparcia piechoty ktora na przyklad zajmuje sie czekaniem na heli), np czolgiem przy fladze masz 2 wyjscia
-podjechac do flagi i probowac ją przejąć , i narazic sie na prawie pewna smierc (masa spawnujacych C4/ERYXow)
-czekac (czasem bezskutecznie) na wsparcie zachowujac dystans.. przy okazji anihilujac zagrozenia :)

... a co do nierownomiernych skladow-zgadzam sie ze lepiej byloby porozdzielac graczy (bez rozdzielania klanow)...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 paź 2005, 13:36 
Offline

Dołączył(a): 19 maja 2003, 13:34
Posty: 1167
Lokalizacja: Warszawa
Afterek77 napisał(a):
ostatnio nie powiem kto, ale jeden z najlepszych klanowych graczy na asterze (niech moc będzie z tobą) stał sobie przez chyba 6 moich respawnów niedaleko flagi, nie przejmując jej, tylko kosił mnie i moich ziomków z CKM. Mógł przejąć, ale nie przejmował. Moim zdaniem to czyste statsiarstwo i kropka!!! Chyba to się nazywa Baserapping? czy mi się zdaje? Na zagranicznych serwach za to się wylatuje w moment.



no wlasnie tu widac wspaniale podejscie graczy ffa bezklanowych - nazywanie baserapingiem atakowanie PRZEJMOWALNEJ FLAGI jest wielkim nieporozumieniem... to ze koles kampil wam tam spawny... no i dobrze ze kampil - zapewne oslanial kogos innego kto mial ta flage przejac - to jest tak zwany TEAMPLAY o ktorym jak widac wielu z was nie ma bladego pojecia... a wystarczylo tylko zagrac teamplayowo i mogliscie odeprzec atak na fladze - nie spalnowac sie na niej ze slepa wsciekloscia, tylko zespawnowac sie na jakims sklad leaderze w poblizu, zajsc goscia od tylu i zalatwic jego... to nie takie trudne... poprostu rece opadaja jak czytam takie posty na forum, czy tez teamcheacie... jak sa wyzywani klanowicze, tylko dlatego, ze sa lepsi, lub graja teamplayowo... sam zaliczylem wiele kickow i banow na serwerach tylko dlatego, ze adminowi zabieralem medale... I wierzcie mi lub nie... ale klanowicze narzekaja, ze nie ma gdzie grac na swiecie, bo serwery sa pelne noobow i nie mamy szansy nawet pocwiczyc skilla.. z przyjemnoscia gramy na serwie, gdzie jest duzo klanowiczow i jest jakis poziom rozgrywki...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 paź 2005, 13:38 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 sie 2005, 09:01
Posty: 215
Lokalizacja: Radom
przsoi napisał(a):
Cytuj:
stał sobie przez chyba 6 moich respawnów niedaleko flagi, nie przejmując jej, tylko kosił mnie i moich ziomków z CKM. Mógł przejąć, ale nie przejmował. Moim zdaniem to czyste statsiarstwo i kropka!!! Chyba to się nazywa Baserapping? czy mi się zdaje?

nie widzialem tego, ale ze swojego doswiadczenia wiem ze czesto jest tak, ze jezeli jestes sam (brak wsparcia piechoty ktora na przyklad zajmuje sie czekaniem na heli), np czolgiem przy fladze masz 2 wyjscia
-podjechac do flagi i probowac ją przejąć , i narazic sie na prawie pewna smierc (masa spawnujacych C4/ERYXow)
-czekac (czasem bezskutecznie) na wsparcie zachowujac dystans.. przy okazji anihilujac zagrozenia :)

... a co do nierownomiernych skladow-zgadzam sie ze lepiej byloby porozdzielac graczy (bez rozdzielania klanow)...


Może i racja... jakby tylko wychynął ze schowka to założyłbym mu całą pakę pięciu C4, wskoczył na niego i odpalił razem ze sobą!!!

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 paź 2005, 13:39 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lip 2005, 16:13
Posty: 958
Lokalizacja: Aberdeen, Szkocja
Problem polega na tym że jak serwer ma autobalance to nie da się tak zrobić żeby np 3 graczy jednocześnie przeszło do jednego teamu zastępując trzech innych. Taka podmianka jest fizycznie niemożliwa. Zaręczam Ci że oprócz niewielkiej sadysfakcji ze zwycięstwa nie jest to specjalnie fajne jeśli wygrywa się mapę za mapą bez wysiłku.
I nie chodzi tu o skill tylko o fakt że klanowcy siedzą na zewnętrznym komunikatorze (u nas ventrillo). Bardzo wzrasta możliwość komunikacji. Poza tym w przeciwieństwie do nie klanowych graczy skupiamy się na teamplayu, a nie na zdobywaniu fragów. Czasami akcje typu kampienie gdzieś APC czy czołgiem nie przejmując flagi wyglądają lamersko ale często mają jakiś cel, którym nie jest nabijanie fragów (choć to też cieszy :twisted: )

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 paź 2005, 13:44 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 wrz 2005, 10:33
Posty: 510
ojej113 napisał(a):
Obecność Dobrych graczy na serwie tylko może pomóc w nauce. Zawsze coś można podpatrzeć :shock:


Nie bardzo rozumiem, czego mozna sie nauczyc od graczy przeciwnego zespolu? Wszystkie "tricki", ktore poznalem, przejalem albo od kolegow z tego samego squadu, albo z forum totalbf2. Przciez nie widzisz, co robią chłopaki z przeciwnej druzyny - widzisz jedynie efekt końcowy w postaci napisu "You will respawn in 15 ... 14 ... " :D

ojej113 napisał(a):
A największą satysfakcją (przynajmniej dla mnie) nie jest zabicie kogoś (to każdy potrafi raz na jakiś czas) tylko przyłapanie dobrego klanowicza na błędzie, bądź też wykazanie się większym sprytem.


Dla mnie fajne jest to, jak sobie można spokojnie na serwerze pograć zespołowo. Indywidualne fragi i rozgrywki mnie nie interesuja. Ilekroc jest tak, jak pisze Afterek, to jest troche niefajnie. Jesli nie ma zadnych wybijajacych sie graczy po jednej stronie, a po drugiej jest ich 50%, to trudno o przyjemna rozgrywke. A tak sie dosc czesto klanowicze rozkladaja - do jednego zespolu wszystkie klany i klaniki. Nie mam jednak do nikogo zalu - kazdy gra jak chce, i jesli ktos czerpie radoche z grania z przytlaczajaca przewaga, to jego sprawa. Ja tam zawsze moge zmienic strone, serwer, lub - co z reguly robie - czerpac radoche z toczenia beznadziejnej walki przciwko faszystowskiemu najezdzcy :-) Czasem wejscie na commandera pomaga zmniejszyc rozmiar porazki - bo z reguly w tej slabszej druzynie nie ma komandera.

ojej113 napisał(a):
PS. Jako "mięso armatnie" serdecznie pozdrawiam wszystkie klany które nie dają mi żyć na ASTER-ku. 8)


Wazelina, your area!!! :-)

pozdrowienia,
Ognacy

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 paź 2005, 13:44 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 sie 2005, 09:01
Posty: 215
Lokalizacja: Radom
bcj napisał(a):
Afterek77 napisał(a):
ostatnio nie powiem kto, ale jeden z najlepszych klanowych graczy na asterze (niech moc będzie z tobą) stał sobie przez chyba 6 moich respawnów niedaleko flagi, nie przejmując jej, tylko kosił mnie i moich ziomków z CKM. Mógł przejąć, ale nie przejmował. Moim zdaniem to czyste statsiarstwo i kropka!!! Chyba to się nazywa Baserapping? czy mi się zdaje? Na zagranicznych serwach za to się wylatuje w moment.



no wlasnie tu widac wspaniale podejscie graczy ffa bezklanowych - nazywanie baserapingiem atakowanie PRZEJMOWALNEJ FLAGI jest wielkim nieporozumieniem... to ze koles kampil wam tam spawny... no i dobrze ze kampil - zapewne oslanial kogos innego kto mial ta flage przejac - to jest tak zwany TEAMPLAY o ktorym jak widac wielu z was nie ma bladego pojecia... a wystarczylo tylko zagrac teamplayowo i mogliscie odeprzec atak na fladze - nie spalnowac sie na niej ze slepa wsciekloscia, tylko zespawnowac sie na jakims sklad leaderze w poblizu, zajsc goscia od tylu i zalatwic jego... to nie takie trudne... poprostu rece opadaja jak czytam takie posty na forum, czy tez teamcheacie... jak sa wyzywani klanowicze, tylko dlatego, ze sa lepsi, lub graja teamplayowo... sam zaliczylem wiele kickow i banow na serwerach tylko dlatego, ze adminowi zabieralem medale... I wierzcie mi lub nie... ale klanowicze narzekaja, ze nie ma gdzie grac na swiecie, bo serwery sa pelne noobow i nie mamy szansy nawet pocwiczyc skilla.. z przyjemnoscia gramy na serwie, gdzie jest duzo klanowiczow i jest jakis poziom rozgrywki...


Stary nie czaj mi tu o teamplayu bo może nie gramy tak dobrze jak ty, ale wiemy co to teamplay. Poza tym gościa można było ubić tylko w jeden sposób - żeby 5 lub 6 chłopa do niego biegło z różnych stron. Wtedy dopiero nie dałby rady. Ale nikt tu po drugie nie wyzywa czy nie ubliża klanowcom - ja osobiście ich podziwiam, tylko dziwi mnie nagły wysyp ich na serwerach rankingowych. To się stało w ciągu dwóch ostatnich tygodni.
I ich pewien monopol na właśnie teamplay. Pewnie, miło się gra z samymi dobrymi graczami, ale może warto czasem chciażby dla sportu wyrównać szanse po obu stronach konfliktu.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 paź 2005, 13:56 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 lip 2005, 15:35
Posty: 157
Lokalizacja: Warszawa
ognacy napisał(a):
ojej113 napisał(a):
Obecność Dobrych graczy na serwie tylko może pomóc w nauce. Zawsze coś można podpatrzeć :shock:


Nie bardzo rozumiem, czego mozna sie nauczyc od graczy przeciwnego zespolu? Wszystkie "tricki", ktore poznalem, przejalem albo od kolegow z tego samego squadu, albo z forum totalbf2. Przciez nie widzisz, co robią chłopaki z przeciwnej druzyny - widzisz jedynie efekt końcowy w postaci napisu "You will respawn in 15 ... 14 ... " :D


Nie wiem jak Ty ale ja zawsze na początku muszę zobaczyć przeciwnika aby go zabić, a poza tym często się zdarza żę on też mnie zobaczy i w tym momencie mamy mały prywatny pojedynek podczas którego też go widzę. Nawet jak zginę to dużej części wypadków będę wiedział kto i mniej więcej jak mnie zabił. To imho jest nauka.
ognacy napisał(a):
ojej113 napisał(a):
A największą satysfakcją (przynajmniej dla mnie) nie jest zabicie kogoś (to każdy potrafi raz na jakiś czas) tylko przyłapanie dobrego klanowicza na błędzie, bądź też wykazanie się większym sprytem.


Dla mnie fajne jest to, jak sobie można spokojnie na serwerze pograć zespołowo. Indywidualne fragi i rozgrywki mnie nie interesuja. Ilekroc jest tak, jak pisze Afterek, to jest troche niefajnie. Jesli nie ma zadnych wybijajacych sie graczy po jednej stronie, a po drugiej jest ich 50%, to trudno o przyjemna rozgrywke. A tak sie dosc czesto klanowicze rozkladaja - do jednego zespolu wszystkie klany i klaniki. Nie mam jednak do nikogo zalu - kazdy gra jak chce, i jesli ktos czerpie radoche z grania z przytlaczajaca przewaga, to jego sprawa. Ja tam zawsze moge zmienic strone, serwer, lub - co z reguly robie - czerpac radoche z toczenia beznadziejnej walki przciwko faszystowskiemu najezdzcy :-) Czasem wejscie na commandera pomaga zmniejszyc rozmiar porazki - bo z reguly w tej slabszej druzynie nie ma komandera.

Zgadzam się w zupełności, ja również uważam grę zespołową za najważniejszy czynnik przechylający szalę zwycięstwa.
ognacy napisał(a):
ojej113 napisał(a):
PS. Jako "mięso armatnie" serdecznie pozdrawiam wszystkie klany które nie dają mi żyć na ASTER-ku. 8)


Wazelina, your area!!! :-)

pozdrowienia,
Ognacy

Wazelina nie, ale duży respekt. Poza tym znam swoej miejsce w szeregu :oops:


Ostatnio edytowano 20 paź 2005, 14:02 przez ojej113, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 paź 2005, 14:02 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 sie 2005, 09:01
Posty: 215
Lokalizacja: Radom
Czego się można nauczyć od wroga? Ja wczoraj padłem ze śmiechu jak właśnie DOBRY klanowicz "podskakiwał na leżąco" na tej samej opisanej przeze mnie mapie, byliśmy obaj w budynku i uparcie walił głową o schody od spodu... zastosował tenże trick, który przynosi efekty może na otwartym terenie w trawce... no cóż, tym razem ubiłem go pistoletem z 5 metrów :D Ja też umiem skakać tak tylko to trochę śmieszne :lol: A co do baserappingu - masz rację. Na fladze przejmowalnej nie można tak tego nazwać i dlatego nie byłem pewien.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 paź 2005, 14:05 
Offline

Dołączył(a): 14 cze 2005, 09:07
Posty: 872
Lokalizacja: Midlands, UK
Ah ten kompleks Wildy.. grac, grac, grac.. i skopac im tylki, a nie plakac. Jak jest ciezki przeciwnik to nawet lepiej bo sie wiecej uczysz.

Ja nie mam nic przeciwko temu ze w jednym teamie gracze klanowi a w drugim nie. Jedyne co mam przeciwko, to granie np. 44 na 20 graczy. No ale tu sprawe rozwiazuje cale szczescie autobalance :twisted:

_________________
Drunk_Musketeer


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 110 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL