ojej113 napisał(a):
Obecność Dobrych graczy na serwie tylko może pomóc w nauce. Zawsze coś można podpatrzeć
Nie bardzo rozumiem, czego mozna sie nauczyc od graczy przeciwnego zespolu? Wszystkie "tricki", ktore poznalem, przejalem albo od kolegow z tego samego squadu, albo z forum totalbf2. Przciez nie widzisz, co robią chłopaki z przeciwnej druzyny - widzisz jedynie efekt końcowy w postaci napisu "You will respawn in 15 ... 14 ... "

ojej113 napisał(a):
A największą satysfakcją (przynajmniej dla mnie) nie jest zabicie kogoś (to każdy potrafi raz na jakiś czas) tylko przyłapanie dobrego klanowicza na błędzie, bądź też wykazanie się większym sprytem.
Dla mnie fajne jest to, jak sobie można spokojnie na serwerze pograć zespołowo. Indywidualne fragi i rozgrywki mnie nie interesuja. Ilekroc jest tak, jak pisze Afterek, to jest troche niefajnie. Jesli nie ma zadnych wybijajacych sie graczy po jednej stronie, a po drugiej jest ich 50%, to trudno o przyjemna rozgrywke. A tak sie dosc czesto klanowicze rozkladaja - do jednego zespolu wszystkie klany i klaniki. Nie mam jednak do nikogo zalu - kazdy gra jak chce, i jesli ktos czerpie radoche z grania z przytlaczajaca przewaga, to jego sprawa. Ja tam zawsze moge zmienic strone, serwer, lub - co z reguly robie - czerpac radoche z toczenia beznadziejnej walki przciwko faszystowskiemu najezdzcy

Czasem wejscie na commandera pomaga zmniejszyc rozmiar porazki - bo z reguly w tej slabszej druzynie nie ma komandera.
ojej113 napisał(a):
PS. Jako "mięso armatnie" serdecznie pozdrawiam wszystkie klany które nie dają mi żyć na ASTER-ku.

Wazelina, your area!!!
pozdrowienia,
Ognacy