Cytuj:
a tak serio to miło jak walnę 2 bombki ze skur....la (tak nazywamy J10, jak ktos ogladal Przekręt to pewnie pamieta pewnego ruska co to byl nie do ubicia) na zlecenie kolegow z teamu i ubiję czloga stojącego im na drodze do "wyzwolenia" kolejnej flagi
Ja jako pilot heli wole heli od samolotu

Zdarza sie, ze gdy idzie mi dobrze ludki nie pchaja mi sie pod heli(pozwalaja latac. Zreszta jak mi nie idzie to daje innym).
Mile sa akcje jak ostatnio mialem:
Walcze z wrogim heli. Chcac zminimalizowac ryzyko i straty w hp pozoruje ucieczke za pobliskie wzgorze. Akurat jedzie tam nasz AA Vehicle, ktory czestuje sciagajacy mnie helikopter olowiem. W miedzy czasie pare flag dalej piechota wola o pomoc bo czolgi sie zblizaja. Szybki nawrot, dobijam goniace mnie heli, ktore z lowcy stalo sie ofiara

puszczam radiem "roger that" a po chwili przelatuje nad glowami mojej piechoty i niszcze wrogie czolgi. Dostaje radiem "Thanks, i owe you one" i piechota rusza do szturmu na flage ;]
Szkoda, ze takie akcje sa dosc rzadkie.
Ogolnie jestem fanem "realizmu". W BFie moze az tak go nie ma ale w FH juz bylo nawet nawet(zreszta klimat sie bardziej liczy). Grajac z dobrymi(kumatymi TP) ludzmi mozna bylo w pewnym momencie poczuc sie jak "zolnierz".
"Pod ostrzalem biegniesz w strone wrogiego miasta.
W kolo gina twoi przyjaciele, slychac wolanie medyka.
Dobiegasz do linii budynkow.
Nerwowo sie rozgladasz czy mozesz chwile odpoczac.
Szybko rozpoznajesz stuacje, gdzie wrog, gdzie swoi.
Znowu biegniesz.
Zza rogu nagle wyjezdza wrogi czolg.
Natychmiast szukasz oslony, rzucasz sie za najblizszy mur.
Jestes pewien, ze juz nie zyjesz. Jednak nie poddasz sie latwo.
Unikajac karabinu obrzucasz czolg granatami.
Rozpaczliwie wolasz o pomoc.
Rzucasz ostatni granat.
Jestes pewien, ze to koniec.
Nagle zza plecow slyszysz przeszywajacy dzwiek.
Kolejny czolg zmierza w twa strone.
Zupelnie tracisz nadzieje.
Ostatkiem sil znow wolasz o pomoc.
Wtem slyszysz potwierdzenie.
Zrezygnowany wygladasz z ukrycia.
Dzwiek sie nasila...
Jestes pewien, ze zbliza sie smierc.
Zza rogu wylania sie czolg.
Slychac wystrzaly.
Po chwili wybuch.
Czolg sie zbliza. Widzisz rozmazane sylwetki ludzi.
Do twych uszu dochodza okrzyki.
Przygladasz sie uwazniej.
To nie wrog!
W twoja strone jedzie sojuszniczy czolg wspierany przez oddzial piechoty.
Po chwili dobiega do ciebie medyk i opatruje ci rany.
Juz wiesz, ze ci sie udalo...
...tym razem"
troche dlugie ale moze komus pozwoli wyobrazic sobie emocje jakie MOZE dac rozgrywka zespolowa. Takich przezyc zycze i sobie i wam Battlefani
