Tak patrze i czytam co tu piszecie i mierzi mnie,
Najważniejsza rzecz to fakt że EA i DICE są spółkami które muszą zarobić, tak samo jak Microsoft. Jest pewien dogmat, bardzo prawdziwy zresztą, „produkt gorszy wyprze produkt lepszy”. Tu mamy tego przykład. Może i to nie było by specjalnym problemem, bo wszyscy żyjemy nadzieją na QW: ET. Boje się niestety iż możemy się wszyscy zawieść. Producent QW: ET też popełni błędy chcąc szybko wydać grę i zarobić. Potem notoryczne łatanie, kolejne błędy itd. Jak dotąd (a mam już do czynienia z grami 15 lat) spotkałem się z jednym wydawcą który dbał (i dba) o klienta (o nas). Oczywiście popełnia błędy podejmuje trudne decyzje, ale gra się rozwija, zyskuje coś nowego z każdym kolejnym patchem. Sama firma prowadzi dialog z graczami (jak się zwaliło łącze na gwiazdkę, to przepraszali i nawet opisali szczegółowo awarię która dotyczyła jakiegoś rutera u jakiegoś dostawcy. [Uwaga reklama] Mówię o EVE-Online i jej producent CCP. Może po prostu chodzi o to że to są Islandczykami i mają inną „zdrową kulturę tratowania klienta”.
Póki co EA mąci nam w głowach. Pamiętam jak wychodziły stare FIFY. Tam patche nie były potrzebne. A teraz wychodzi gra i już szukasz patcha, bo myślisz że pomylili się i dostałeś płytki z betą.
Reasumując komercjalizacja niszczy wszystko, zmieńmy ustrój, chwyćmy za broń, niechaj się zacznie REWOLUCJA !!!!
Biadoląc nic nie poradzimy, EA i tak nas oleje (po zainstalowaniu patcha poczułem coś ciepłego spływającego mi po twarzy). Jeżeli kupimy jakiś dobry produkt małego producenta, któremu jeszcze zależy, to go EA wykupi.
PS. Najlepszym komentarzem jest „przeglądarka żyje własnym życiem”, czyli robi to co ona chce a nie ja. Stałem się niewolnikiem gry którą kupiłem za własne pieniądze.
PS 2. Wolne logowani myśle że ma coś wspólnego z ogromną ilością nowych oznak, które dostajemy. Może się uspokoji
![Idea :idea:](./images/smilies/icon_idea.gif)