Ja krotko i na temat :
niewiem czy taka wypowiedz juz byla poniewaz nie czytalem wszystkich postow lecz ja uwazam nastepujaco:
Wojna towarzyszy ludzkosci od zarania dziejow, poczawszy od Mezopotami, po Grekow, Rzymian az po czasy Napoleona i wspolczesne. Nie uwazam ze wojna sama w sobie jest dobrym rozwiazaniem jakiego kolwiek konfliktu.
Dzialania wojenne zawsze byly i beda cierpieniem dla cywili ktorzy w gruncie rzeczy wcale tej wojny niechca....
Zolniez owszem jest czlowiekem, lecz idzie do wojska zawodowego i podpisuje pewien dokument w ktorym zobowiazuje sie do wykonywania rozkazow, oraz obrony swojego Panstwa, nawet oddajac zycie za swoj kraj (w gruncie rzeczy idzie walczyc za Politykow, czy tez inne osoby publiczne ktore maja chore amibicje z reguly polityczne oraz maja hopla na pkt wladzy).....
Ja jestem przeciwny agresji wobec innych panstw, ale jezeli moj kraj czyli Polska zostala by zaatakowana, to nie zastanawialbym sie nad tym czy to ma sens czy nie, poniewaz z pokolenia Kolumbow nie pochodze. Poprostu zrobilbym to co kazdy czlowiek, probowal bym przetrwac za wszelka cene. Kazdy z nas ma w sobie instynkt obronny ktory u jednych wlacza sie wczesniej u drugich puźniej.
Jezeli chodzi o sama wojne to jest jak by nie bylo glupota lecz tak jak napisalem wojny sa wywolywane przez politykow, glowy panstw, oraz chorych ludzi ktorzy posiadaja rowiniete cechy dowodcy i potrafia wzbudzic zaufanie ludzi, ktorzy potem oddaja za nich zycie oraz morduja innych w gruncie rzeczy nie winnych ludzi.
Konczac swoja mysl stwierdzam ze protestowac przeciwko wojnnie powinismy co najmniej kilka tysiecy lat temu kiedy cala ta machina ruszyla a teraz mozemy co najwyzej probowac ja zmienic i wybierac bardzo starannie jako spolecznstwo czlowieka ktory bedzie odpowiadal za nas wszystkich tak jak bysmy chcieli, a nie pierwszego lepszego z listy, bo tak mi doradzal kolega Pozdrowienia dla wszystkich
