BLEKIHETMAN napisał(a):
A ja proponuje zamknąc ten temat bo jest bezcelowy i tak kazdy bedzie gral jak chce i nawet porady doswiadczonego pana MICHAŁA nic nie zmienia
A propo engina panowi wsiadajcie do heli i samolotow tylko inżynierami bo jak by co mozna wysiac i sie naprawic

1. Każdy gra tak jak mu się podoba.
2. Ktoś rzucił mądre zdanie gdzieś po drodze.. iż trzeba grać z głową.. i dobierać wszystko do panującej sytuacji.
3. Eryksiarzy z bliska się ściąga. Jeżeli walczysz na odległość tym bardziej klucz się przydaje.. chowasz się za budynek i naprawiasz... a rakietką to możesz sobie strzelić wtedy w #

. Ale nie.. serio.. wygodnie CI sie tak gra.. nie ma sprawy. Jednakże, myślę iż naprawde ENG najlepiej się sprawdza w czołgu w 80%. Wiadomo, że czasami się żałuje iż nie ma się assaulta.. czy tez eryxa.. jednakże najbardziej przydatny jest ENG.
4. Wysiadanie z czołgu złe? Jeżeli tracicie w ten sposob czołg... to tylko źle o Was świadczy. Trzeba wiedzieć kiedy można wysiąść z czołgu.. a kiedy nie.
Istnieje troche sztuczek dla czołgisty.. ale w sumie.. po co pomagać konkurencji

I tak każdy będzie grał tak jak gra.
5. Mimo wszystko mam nadzieję, iż temat ten założony przez Michała.. przyczyni się do większego poszanowania ciężkiego sprzętu .. I przykro mi, jeżeli ktoś poczuł się urażony. Nie taki był mój zamiar.. chciałem tylko podzielić się spostrzeżeniami. Niestety część ludzi zamiast pomyśleć przez chwilkę o tym co piszą.. i o tym iż gościu grający non stop w czołgu może mieć troche racji.. to się wyśmiewają.. a i tak im nie wychodzi... bo :
6. ENG w samolocie? Nie.. bo samolot nie może wylądować tak.. aby można było go spokojnie gdzieś naprawić. ENG w heli? Myślę, iż byłby dosyć popularny (gdy heli się dymi, gościu leci za drzewa w jakieś pustkowie.. i napieprza kluczem).. jednakże NIE JEST tak... PONIEWAŻ są lądowiska dla heli, które naprawiają je... (coś jak naprawiarki dla czołgów w starym dobrym BF1942). Gdyby nie było lądowisk... widzielibyście jaka klasa oblega helikoptery.. ale pewnie znalazłby się ktoś, kto by napisał iż lepiej wziąść eryksiarza... bo przecież można wylądować.. i najpierw odpalić rakiete... a potem dopiero walczyć normalnie.
