A ja właśnie wracam z Astera - wk.....wiony na maksa

Tak wkurzony ostatni raz byłem jak niejaki wilda^Bulldog ściągał mnie raz za razem na Omaha Beach
Ktoś pisał że w życiu nie widział więcej niż 3 ludzi z wildy - a ja widziałem 4
Nie powiem, łupali aż miło, chciałoby się mieć takiego skilla, ale jak porównam sobie moje nędzne 27h w grze w 6 mies. vs 609 kolegi Jabbah no to nie mam pytań (swoją drogą gratuluję rankingu, kiedyś byłem wyczynowym sportowcem ale nawet wtedy nie poświęcałem mojej dyscyplinie 3h dzień w dzień

). Niektórzy powinni sobie po prostu poszukać innych serwerów, bo granie z takimi ZAWODOWCAMI to jest po prostu ZERO funu . Ale generalnie nie jest źle, bo w innych gierkach, żeby coś sobą reprezentować, trzeba się nauczyć, jak na planszy X skacząc odbić się od ściany, przebiec po gzymsie i walnąć headshota - inaczej nie ma litości

W porównaniu go CS czy RtCW:ET w BF2 naprawdę przyjemnie się gra
No i muszę z przykrością stwierdzić po paru dniach grania w BF2 w przerwie od dorosłego życia, że od czasu Vanilli sporo się zmieniło - żeby gracz z tagiem b. znanego klanu (nie podam przez litość, powiem tylko że nie wilda) czatował na spawnie heli w nieprzejmowanej bazie żeby ściągać gości jednego za drugim - żenua jak dla mnie.