Szczerze mówiąc jeśli myślicie ze u nas nie było chaosu to sie bardzo mylicie

W wiekszym lub mniejszym stopniu ale był. Wiadomo ze przy tylu osobach ciezko jest sie bardzo dobrze zgrać. Mieliśmy ustalone ze co klan to druzyna ale wiadomo ze byłby to nonsens po dłuższej grze, skakaliśmy po składach jak króliczki wielkanocne co w efekcie doprowadzało do tego ze w jednym składzie było po jednym członku z kazdego klanu

Jako klanowcy po prostu wiemy jakie flagi są wazniejsze lub mniej wazne na mapie i te tez staraliśmy sie w pierwszej kolejności atakować lub tez odwrotnie - bronic.
Fakt na mashturze w 1-wszej rundzie pokazaliście (jak na ok. 30 os.) niezłą taktykę, i fakt w następnych rundach musieliśmy włączyc monitory czy jak to 90s napisał wyjąć palce z nosa zeby juz nie było tak łatwo
90s napisał(a):
Prawda jest taka że tylko jedną mapę i po jednej stronie przetrenowaliśmy i tą właśnie zagraliśmy najlepiej.
Po prostu trzeba przetrenować każdą taktykę przed każdym meczem i wtedy są efekty.
Jeśli faktycznie było tylko tak ze jedna stronę dobrze przetrenowaliście to wielka szkoda, jakbyście przećwiczyli kazdą stronę na kazdej mapie mogłoby być ciekawie
90s napisał(a):
Wiadomo że klanowcy podchodzą do tego meczu z palcem w nosie,ale my się spinamy i walczymy jak lwy.
Na pewno szuflada im trochę opadła jak na początku wystartowaliśmy jak z procy i musieli się ogarnać by nie wyginać.
W drugiej rundzie Maturki widać że wyjęli palec z nosa i skończyło się kastracja narodu USMC:)
Bo mieliśmy nasze ulubione AK :F
90s napisał(a):
Nawiązując też do tego czy większe szanse mięlibyśmy grając 16v16 to raczej nawet nie dychalibyśmy pięciu minut.
Mała mapa,mało możliwości,mało ludzi itp.
64 to jedyne pole w którym możemy powalczyć a i tak te mendy potrafią nas wszystkich wyzerować:)
mieliśmy szczęście i tyle
Dzieki za gre, czasem niektóre akcje mnie rozbrajały (np. zdjęcie na placu i 15 osob na moim czołgu)
