w nawiazaniu do podobnego tematu o Sniperach proponuje dywagacje o komandosach w grze a w szczególnosci o "mysli świteziańskiej" twórców gry którzy ustawili takie a nie inne parametry bojowo-mobilne dla tej klasy.
Oczywiscie moim zdaniem ta klasa jest obecnie najbardziej kaleka ze wszystkich - wyrobienie dobrego wyniku na servie jest bardzo trudne a wrecz głupio niesprawiedliwe a oto dlaczego:
Giwera - żenujaca skuteczność - kazda to zwykły "pstrykacz" 5 do 7 pociskuw trzeba wpakowac w kolesia aby doprowadzic go do wyboru respawna. Skutek tego Komandos - czyli elitarny zabójca zwłaszacza w sytuacjach w bezposredniej walce przeciw piechocie w BF2 jest praktycznie bezbronny w starciu z klasami dysponujacymi skuteczniejszymi giwerami czyli... medykiem!?!?!?, mechanikiem!?!? ociężałym suportom itp. (przeboleć moge jedynie asfalta jako sensownie trudna sztuke)
owszem na dalekie dystanse karabinek sie sprawdza ale weź wpakuj 5 pocisków w biegajacego kolesia... zazwyczaj sie łapie punkty za asyste bo strzelanie przypomina dawanie kolesiom pstryczkow lub uszczypnięc w dupsko...
Oczywiscie jest mozliwośc zarobienia punktów z broni bonusowej czyli C4. Fajnie jest ale ile mozna wysadzić na mapie piechoty skoro po podminowaniu jakiegoś obiektu trzeba sie czaić w poblizu i czekac jak palant na ofiary... a jak nie przyjda i mapa sie skończy?
No mozna walczyc aktywnie i załatwiać czołgi i inne blaszaki - taaa... tylko weź i podklej taka puszke... trza dobiec niepostrzezenie... ale jak sie komandos zmeczy... bo komandos sie męczty po kilkudziesięciu metrach!!!! komandos!!!! i staje się tak samo powolny jak inni!!!! (to juz nasze czerwone berety maja 10 kilometrowe biegi w pełnym oporzadzeniu jako aperitif dla zaostrzenia smaku przed kolacją).
Komandos biegnie dłuzej niz inni jednak nie zmienia to faktu ze predkośc biegu komandosa jest taka sama jak: bazukanta z dżwigajacego wyrzutnie ppanc z 6-oma wkładami!!! suporta z 20 kg karabinem o medyku z całym szpitalem na plecach czy mechanikiem z magazynem min pod pacha nie wspomne...
W kazdym razie podklejenie C4 do pojazdu to przyznacie trudne zadanie. Na dodatek za rozwalenie czołgu(bez gunera) dostajesz ...2 punkty
typowa mysl komandosa:
To ja tu taki heroizm - pod ostrzłem - bez kamizelki kuloodpornej, własnym ciałem rzucam się na ziejaca ogniem i miażdżąca gasienicami piekielna maszyne - ryzykujac zycie przylepiam C4 i wywalam w kosmos 30 ton zelastwa dajac przewage całemu zespołowi i dostaje za to 2 punkty!?!?!?!?!?!?!?
czyli tyle samo co medyk za przekazanie 2 apteczek, suport za dwie puszki z ammo albo mechanik za machniecie kluczem na tyłach frontu?!?!?!?! czy to jest sprawiedliwe????
dlatego proponuje zmiane nazwy klasy z Komandosi na Kmiotki - no dobra Bohaterskie Kmiotki

- i pozdrawiam wszystkich komandosów czyli najdzielniejszych zolniezy na frontach BF2 - pozostali którzy graja "łatwiejszymi" klasami - zawsze okazujcie szacuneczek komandosom wszak to bohaterowie.
PS
A wystarczyłoby tylko zwiększenie skuteczności giwery - jej mocy lub szybkostrzelności co dałoby przewage nad pozostałymi klasami w bezposrednim starciu - byłoby to realistyczne i klasa stałaby sie całkowice sensowna

ale kto z EA na to wpadnie
