Teraz jest 17 lis 2024, 09:40

Strefa czasowa: UTC + 2


Regulamin działu


Kliknij, aby przejrzeć regulamin



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 166 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 22 paź 2007, 20:48 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 gru 2002, 01:56
Posty: 3138
Lokalizacja: Gorlice
Piotr3k napisał(a):
dodatkowo nie będę musiał oglądać Dużego Romka i Andrzeja 'Gilotyny' L. w sejmie.


Co też ważne panowie nie przekroczyli 3%, w zwiazku z tym ich wspaniale partie nie dostana kasy z naszych podatkow.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 22 paź 2007, 23:16 
Offline
Moderator forum

Dołączył(a): 8 mar 2004, 01:27
Posty: 1858
Lokalizacja: Łódź
Moim zdaniem jest kilka ważniejszych rzeczy doz zrobienia w naszym kraju, niż podatek liniowy. Kilka uwag...

1) Podatek liniowy można płacić w naszym kraju prowadząc działalność gospodarczą.

2) Chyba żadne z dużych i wielkich państw (a przynajmniej do dużych możemy się zaliczyć) nie zdecydowało się na wprowadzenie podatku liniowego (poza Rosją - ale to akurat inna bajka). Nawet USA, o UE już nie wspominając.

3) Rozwarstwienie dochodów pomiędzy grupą najbogatszych a pozostałą grupą w Polsce jest - z tego co pamiętam - bodajże jednym z największych - jeśli nie największe - w krajach UE. Wprowadzenie podatku liniowego dodatkowo pogłębi przepaść pomiędzy najbogatszymi, a olbrzymią (stosunkowo) grupą ubogich i najuboższych. Ci najbogatsi zyskają mnóstwo, ci zarabiający normalnie lub poniżej norm, nic, lub dopłacą.

4) Pogląd, że zaoszczędzone przez najbogatszych dzięki wprowadzeniu podatku liniowego pieniądze zostaną zainwestowane w tworzenie nowych miejsc pracy, jest co najmniej dyskusyjny. Równie dobrze mogą być przeznaczone (te pieniądze) na nabycie dóbr luksusowych - niewytwarzanych w naszym kraju, czyli po prostu zostaną wydane za granicą.

Podsumowanie: Podatek liniowy, to neoliberalny bełkot - że posłużę się cytatem z Hynola :wink: > skoro najbogatsi i tak płacą 19 % oczywiście przed kosztami, to po co im podatek liniowy ?

Natomiast niewątpliwym plusem liniowego byłaby jego prostota :)

_________________
Battlestations Midway - moja nowa pasja :)

Podpis nieczytelny...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 22 paź 2007, 23:39 
Offline
Moderator forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lut 2004, 18:16
Posty: 3389
Lokalizacja: Kraków
Prostota, brak wypełnianych deklaracji. Oczywiste zyski. Zmniejszenie kilkukrotne sztabu urzędasów którzy się tym zajmują. Przejrzyste zasady płacenia podatku i brak uznaniowości działań skarbówki.

Nie rozumie trochę problemu z rozwarstwieniem i jego pogłębieniem przez podatek liniowy. Sprzątaczce ciężko będzie uzyskać 50% koszty uzyskania przychodu, gdy tymczasem cały "copywriterski" eksport z niego korzysta.

Poza tym jeżeli dajemy przykład stanów zjednoczonych, to o ile wiem stawki efektywne podatku wynoszą 11% i 24% (efektywne czyli po odliczeniach) a najwyższą stawkę płacą osoby z dochodem ponad 200 000 usd. Troszke to inaczej wygląda niż w Polsce, mimo że również mamy podatek progresywny..

Jak dla mnie to podatek może zostać taki jaki jest. Ja i tak płace liniowo :)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 22 paź 2007, 23:54 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 wrz 2007, 15:49
Posty: 464
Lokalizacja: Szczecin/Gryfino
Est ok ale bogaci i tak nie płacą podatków, najwięcej płacą 19%- towcy :wink:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 paź 2007, 10:29 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 lis 2005, 14:13
Posty: 1042
Chętnie podyskutuję z wami o podatku liniowym jestem jednym z nielicznych uczciwych płatników podatku - żadnego wynagrodzenia pod stołem i dosyć szybko płace podatek 40% - tak w polsce uczciwie pracując można dobrze zarabiać i to na umowę o pracę.

Jeśli chodzi o CIT to nie każda firma jest w stanie zdecydować się na umowę firma -firma ze swoimi pracownikami ponieważ zatrudnienie o prace daje większe bezpieczeństwo i dla firmy i pracownika.

Do jednych przemawia to że wprowadzenie liniowego ale bez żadnych ulg prowadzi do uproszczenia systemu i praktycznego braku powodu do nadużyć - w ten sposób powinno się walczyć z korupcją, i tysiące pań z US i z biur rachunkowych zapewne znajdą pracę w sklepach bo tam są braki.

Do innych przemawia to że progresywny jest poprostu niesprawiedliwy - nie mylić sprawiedliwości ze sprawiedliwością społeczną bo to jak powiedział JKM jak krzesło i krzesło elektryczne

Ale idąc dalej liniowy podatek również nie jest sprawiedliwy - sprawiedliwe byłoby wyłącznie pogłowie - każdy płaci tyle samo kwotowo.
ale to już nie do przepchania

Po wprowadzeniu podatku liniowego wg propozycji PO biedni zyskują ok 700 zł najbogatsi ok 700 tyś to teraz EST mi odpowiedz o co tobie chodzi
czy o to żeby biedni mieli więcej czy żeby bogaci mieli mniej?

Bo tu się chyba różnimy ja chcę żeby bogaci mieli więcej - bo przy tym i ja trochę dostanę - choć tak na prawdę państwo w majestacie prawa mniej mi ukradnie, ja dobrowolnie chcę płacić podatki na policję, wojsko, sądy i władzę ustawodawczą i us - za wszystko inne uważam że powinienem płacić indywidualnie. dla mnie reszta jest kradzieżą moich pieniedzy. I to czy wydadzą pieniądze na tworzenie miejsc pracy czy na coś innego mnie nie interesuje - bo to ich pieniądze i nic mi do tego.

Cała reszte sprywatyzowac a pieniądze z prywatyzacji przekazać na fundusz emerytalny osób które nie mają indywidualnych kont.

W imię nawet "sprawiedliwości społecznej" moge oddac 1-2% dchodów na wyrównywanie różnic cywilizacyjnych - np są ludzie chorzy którzy nigdy nie wypracują wystarczających środków żeby się leczyć więc zapewne chętnie oddałbym nawet obowiązkowo na jakąs fundację, chciałbym miec jednak pewność że do potrzebujących trafi 100% tej kwoty a nie 10%.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 paź 2007, 12:36 
Offline
Moderator forum

Dołączył(a): 8 mar 2004, 01:27
Posty: 1858
Lokalizacja: Łódź
Przed wyborami w 2005 roku były wiceminister finansów (obecnie PO) R.Zagórny pytany o koszty społeczne wprowadzenia tego rozwiązania powiedział, że oczywiście będą, bo nie da się nalać z pustego w próżne, ale trudny będzie tylko pierwszy rok :mrgreen:

Czy mam tłumaczyć że chodzi dokładnie o to, iż zwiększy się obciążenie podatkowe mniej zarabiających, aby można było sfinansować mniejsze podatki dla najlepiej zarabiających ?

Hynol:

W skrócie: Rozwarstwienie społeczne to jeden z czynników opisu społeczeństwa - cywilizowane kraje (niestety nie Polska) dążą do wyeliminowania tego zjawiska m.in poprzez progresywną skalę podatkową i system ulg. Drastyczne rozwarstwienie społeczne może prowadzić do rozruchów i niepokojów społecznych, jest przy tym zjawiskiem częstym w republikach bananowych i innych bantustanach :D Zabawne że nasz wskaźnik lokuje nas właśnie tam, a nie pośród krajów UE. Temat jest zbyt obszerny, żeby go tu omawiać, tym bardziej że gospodarka neoliberalna (a taka ma być teraz na topie w naszym kraju) nie bierze takich rzeczy pod uwagę. W niej wszystko jest czarne albo białe (dobrze że chociaż czarne jest czarne a nie białe :lol: )

mmm72

Zapewniam Cię że jest dużo osób płacących wyższe stawki podatku, znajdziesz ich na przykład wśród budżetówki, rad nadzorczych, zarządów spółek skarbu państwa, prawników i wielu wielu innych.

dramich_wwa

gdybyś był jednym z nielicznych - tematu by nie było, po prostu prowadzono by ten podatek. Jednak koszt jego wprowadzenia oblicza się na kilkanaście miliardów złotych.

Na wprowadzeniu podatku liniowego wg PO biedni zyskują ? To ciekawe skąd koszty obliczane na kilkanaście miliardów. Przecież to nie bogaci to sfinansują.

Temat jest naprawdę zbyt obszerny żeby go tu omawiać. Dlatego posłużę się cytatem - analizującym wpływ wprowadzenia podatku liniowego na Słowacji. W przeciwieństwie do populistycznych haseł tu głoszonych zawiera on po prostu fakty :D

http://www.tiger.edu.pl/komentarze/23.pdf

polecam lekturę

Co do całej sprywatyzowanej reszty... ja na przykład uważam, że wyeliminowanie analfabetyzmu i powszechny dostęp do służby zdrowia to skok cywilizacyjny, jaki osiągnęła Polska po II WŚ.

Włos mi się jeży na głowie, jak czytam takie na przykład teksty opisujące rzeczywistość przedwojenną: Urodziłem się jako trzecie dziecko w rodzinie. Matka zmarła przy porodzie, bo ojciec nie miał 5 zł (1kg cukru = = 1 zł) na lekarza...

bez komentarza...

I naprawdę nie życzę nikomu, żeby nagle okazało się, że on, czy jego bliscy są chorzy na rzadką chorobę, która uniemożliwia im pracę zawodową, a której wyleczenie (lub zaleczenie) jest bardzo drogie.

Wszystko jest piękne, dopóki jesteśmy młodzi i możemy zarabiać... :!:

PS: Najsmutniejsze jest to, że operuje się tu (na tym forum) cały czas schematami, populizmami itp. Ponieważ stanowimy jakiś tam przekrój społeczny, z tego co tu można przeczytać, możnaby śmiało wywnioskować, że podatek liniowy stanowi panaceum na wszystkie problemy, służba zdrowia nie wiedzieć czemu nie jest jeszcze sprywatyzowana, Rosja jest be, Katyń pomścimy, PRL to czarna dziura w historii Polski, która notabene jest przecież mesjaszem narodów. :omg:

_________________
Battlestations Midway - moja nowa pasja :)

Podpis nieczytelny...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 paź 2007, 15:13 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 gru 2004, 00:08
Posty: 4910
dudus81 tobie i ojcu "ciezko"? Koszty sa duze? Powiedz mi czy gdybys mial zmienic prace na taka za 1500-1800zl brutto to wciaz bys narzekal na trudnosci? Watpie...

Wiem, ze czesc osob zarabia bardzo dobrze i bez wiekszych problemow. Nie kazdy jednak moze zostac grafikiem/informatykiem czy prawnikiem. Raz, ze mozliwosci intelektualne ludzi sa rozne a dwa, ze dostep do oswiaty jest nierownomierny.

Znam takich co mowia "a co mnie obchodza biedacy i debile?". NIBY nic ale budujac panstwo na takim fundamencie doprowadzi sie do wojny domowej a tak sie sklada, ze to ta biedota jest zawsze w znaczacej przewadze.

Byl okres gdy roznice w zamoznosci byly ogromne a tzw szlachta panoszyla sie jak wladcy kraju. Zgadnijcie tylko czyje glowy nabito na pal :wink:

Dziwne, ze tylko EST_PL to rozumie ale dobre i to. Rozpisalem sie a chodzilo mi tylko o to, ze to bogaci sa w stanie sfinansowac normalne zycie biednych. Na odwrot sie po prostu nie da. Pracodawca zarabiajcy duzo nie jest niczym zlym nawet w oczach pracownikow. Warunek jest tylko taki by pieniadze te nie byly okupione "niewolniczym" podejsciem do ludzi.

ps. taka ciekawostka. Wrocław, duże i dosc drogie miasto. Przegladajac oferty pracy znajduje, uwaga!, 3zl za godzine! Joke moze i niezly ale niesmaczny :lol:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 paź 2007, 16:02 
Offline

Dołączył(a): 20 lis 2005, 18:36
Posty: 436
Lailonn napisał(a):
Powiedz mi czy gdybys mial zmienic prace na taka za 1500-1800zl brutto to wciaz bys narzekal na trudnosci? Watpie...

Nie do końca zrozumiałem :P Jak by moj ojciec tyle zarbiał to prawdopodobnie miałbym wielki problem i musiałbym zacząć sadzić własne kartofle. To dlatego, że mam dość liczną rodzinę :P

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 paź 2007, 16:34 
Offline
Moderator forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2003, 20:42
Posty: 2969
Lokalizacja: Edinburgh
Lailonn napisał(a):
dudus81 tobie i ojcu "ciezko"? Koszty sa duze? Powiedz mi czy gdybys mial zmienic prace na taka za 1500-1800zl brutto to wciaz bys narzekal na trudnosci? Watpie...

Z tego, co pamiętam, to jesteś z Wrocławia i zapewne orientujesz się, jak wyglądają koszta życia w tamtym mieście, jeśli nie chcesz mieszkać w wynajmowanym mieszkaniu (czego koszta również skoczyły niesamowicie w ciągu ostatnich 2 lat). Zarabiałem więcej, niż podałeś i po dodaniu kosztów przeżycia (czynsz, rachunki, benzyna, czesne itp.) zostawały mi jakieś śmieszne sumy na resztę - a gdzie czas na sport, znajomych itp.? Nie wiem jak Ty, ale ja sobie nie wyobrażam życia za 1800zł brutto we Wrocku - chyba, że komuś wystarcza względna wegetacja (zależy od potrzeb życiowych). Chyba trzeba będzie poczekać te kilka lat na "Trzecią Irlandię Rzeczpospolitą" ;)

_________________
arcy.SithSurfer
These are the old days, the bad days, the all-or-nothing days.
They're back! There's no choice left. And I'm ready for war.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 paź 2007, 16:43 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 sty 2006, 10:28
Posty: 1190
Lokalizacja: Warszawa
1800 w Wawie to na waciki nie starczy :)

ze zmiana wladzy wiaze nadzieje na pojscie na reke (podatki i inne swiadczenia) racodawcom przez co ci beda mogli sobie pozwolic na inwestycje i zwiekszenie zatrudnienia / podniesienie plac

_________________
Don't fear the reaper :]


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 paź 2007, 19:59 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 lis 2005, 14:13
Posty: 1042
Żebyście mieli jasnosć wśród naszych sąsiadów niemcy, białoruś nie mają liniowego - nic dziwnego że zaczynamy do czech do pracy jeźdźic

czechy słowacja litwa łotwa estonia węgry ....


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 paź 2007, 22:05 
Offline
Moderator forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lut 2004, 18:16
Posty: 3389
Lokalizacja: Kraków
EST_PL, Lailonn, przyznam że z pewnym zdziwieniem przeczytalem wasze opinie, bo albo zapędziliście się na obszary czysto emocjonalne, albo troszke leży znajomość innych opinii na temat rozwarstwienia społecznego.

A)Polityka społeczna nie ma na celu zmniejszenia rozwarstwienia ekonomicznego, ale wyrównanie szans życiowych grup ekonomicznych i socjalnie najsłabszych. Usuwanie nierówności społecznych nie ma z kolei na celu działania w kierunku ekonomicznego zrównania, ale wspomagania. Przy czym o wiele ważniejsza jest tutaj kwestia prawa, przywilejów oraz innych czynników pozaekonomicznych.

B)Merton (o ile mnie pamięć nie myli) w dość prosty sposób za pomocą ćwiczenia myślowego udowadnia że rozwarstwienie społeczne (w oryginale była to stratyfikacja pod względem dostępu do dóbr materialnych) nie jest niczym złym i nie ma cech anomalii z którą należy walczyć. Zła może być jedynie wysokość minimalnych dochodów.

C)Nawet najprostsze badania prowadzone niekoniecznie na ludziach (szympansy i rezusy dają rade) w dziedzinie motywacji i procesów z nią związanych jednoznacznie wskazują na wymuszona równość jako czynnik demotywujący. Osiągnięcie celu wymaga odpowiedniego wysiłku, wysiłek motywacji, a ta z kolei zależy (między innymi) od przekonania o dostępności celu i konieczności zaangażowania konkretnych środków (jeżeli cel można osiągnąć środkami mniejszymi, motywacja nie tyle spada co zanika).

D)Radziłbym sie przyjrzeć zależnościom pomiędzy nagrodą (osiągniętym celem) a poziomem pobudzenia pozytywnego oraz jego trwania. O ile jest to istotne przy planowaniu podwyżek dla pracowników, również sporo mówi nam co się dzieje gdy ludzie zaczynają dostawać wiele nic w zamian nie oferując.

E)Na koniec chciałbym przeprosić meneli z pod mojego domu, którzy wesoło szwędają sie całymi dniami z winkiem i lekko zużytymi laseczkami za to że czasami pracuje po 12 godzin dziennie, również w soboty i niedziele, za to iż przyczyniam się do powstawania różnic w poziomie naszych dochodów. Bardzo chciałbym aby moje drogie państwo przywaliło mi podatek tak wysoki aby nasze dochody się w praktyce nie różniły. Wtedy z czystym sumieniem mógłbym w końcu wszystko to rzucić w diabły i cieszyć się z niewymagających konwersacji przy szklaneczce (kubeczku) dobrego polskiego wina. Czego również życzę wszystkim lewicującym uszczęśliwiaczom świata.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 paź 2007, 22:08 
Offline
Moderator forum

Dołączył(a): 8 mar 2004, 01:27
Posty: 1858
Lokalizacja: Łódź
dramich_wwa napisał(a):
Żebyście mieli jasnosć wśród naszych sąsiadów niemcy, białoruś nie mają liniowego - nic dziwnego że zaczynamy do czech do pracy jeźdźic

czechy słowacja litwa łotwa estonia węgry ....


Wydawało mi się że przede wszystkim jeździmy pracować do Irlandii i Wielkiej Brytanii. Emigracja zarobkowa do Czech wydaje się być przy emigracji do UK zjawiskiem marginalnym.

Mam nadzieję dramich_wwa, że zapoznałeś się z dokumentem który wkleiłem w poście powyżej. To była Słowacja... no ale jeśli uczepiłeś się Czech to masz o Czechach...

Cytuj:
Dla postkomunistycznej Europy podatek liniowy w żadnym wypadku nie jest rozwiązaniem, dzięki któremu prześcignęlibyśmy Europę Zachodnią
Czechy przystąpiły niedawno do klubu państw z podatkiem liniowym. Uczyniły to w typowy dla siebie sposób - do wprowadzonej reformy nie do końca pasuje termin "podatek liniowy", bo 300 ulg podatkowych nadal obowiązuje. A dla większości mieszkańców stawka podatku dochodowego nie będzie wynosić 15 proc., jak to ogłosił rząd, ale w rzeczywistości 23 proc. (o tym niżej).

Tak to już jednak bywa we współczesnych Czechach. Po co zrobić coś prosto, skoro można to uczynić w bardziej skomplikowany sposób, i po co kopiować obce (w tym przypadku słowackie) wzory, skoro można wymyślić swój "czeski model". Dzięki temu myśleniu po tzw. prywatyzacji kuponowej Vaclava Klausa, która w większym stopniu niż prywatyzację przyniosła kolejną czeską specjalność, czyli drenowanie środków z prywatyzowanych zakładów do własnej kieszeni, teraz mamy do czynienia z czeskim wariantem podatku liniowego.

Kiedy o ocenę czeskiej reformy podatkowej spytano Richarda Sulika, autora słowackiej koncepcji podatku liniowego, podsumował ją krótko: - Kiepska podróbka.

Więcej wyrwać od obywatela

Mimo że rząd Mirka Topolanka stworzył faktycznie raczej kiepską podróbkę niż kolejną wersję podatku liniowego, to warto zatrzymać się na chwilę nad czeską reformą. Mimo wszystkich zastrzeżeń jest to istotny krok w kierunku podatku liniowego. Pod niektórymi względami wzmacnia on skutki wprowadzenia czystego podatku liniowego.

Podobnie jak we wszystkich wcześniejszych przypadkach także w Czechach reforma podatków nie oznacza obniżki przeciętnego obciążenia podatkowego, lecz przeciwnie - jego zwiększenie. Celem jest pobranie większej ilości pieniędzy od obywateli i obniżenie w ten sposób deficytu budżetowego, który przy obecnym wzroście gospodarczym w Czechach na poziomie 6 proc. stanowi faktycznie niepokojące zjawisko.

Z podobnych powodów wprowadzono i wprowadza się podatek liniowy prawie w całej Europie Środkowo-Wschodniej. Od Ukrainy i Rosji począwszy, a na Rumunii i Czarnogórze na razie skończywszy.

Tego rodzaju reformy mają dwa cele - motywują do płacenia podatków firmy i najbogatsze grupy ludności, które przy wyższych progach podatkowych poszukiwały bardzo intensywnie i przeważnie z sukcesem sposobów na uniknięcie płacenia podatków; jednocześnie wraz z przeniesieniem nacisku na podatki pośrednie (czyli na VAT) przerzucają niezauważalnie wahadło obciążeń podatkowych ze sfery biznesowej na zwykłych pracowników.

W ich przypadku ekstremalnie niska stawka podatku liniowego nie spowoduje w sumie tego, że będą oni oddawać państwu mniejszą część swoich pensji. Tak było też choćby w przypadku Słowacji, gdzie wprowadzenie 19-proc. podatku liniowego oznaczało wzrost obciążeń podatkowych dla rodziny o średnich dochodach.

Podobny efekt przyniesie czeska reforma podatkowa, która wprowadza w rzeczywistości 23-proc. stawkę "liniowego" podatku dochodowego i podwyższa najniższą stawkę VAT z 5 do 9 proc. Nie jest to wprawdzie tak drastyczny krok jak na Słowacji, gdzie obowiązuje jedna stawka VAT w wysokości 19 proc., ale z pewnością jest to krok w stronę podatków pośrednich.

Pracownik do bicia


To, co jednak jest zdumiewające w czeskiej reformie - choć na swój sposób jest to też typowe dla wszystkich reform podatkowych w Europie Środkowo-Wschodniej w ostatnich latach - to oczywiste pogorszenie sytuacji pracowników w porównaniu z przedsiębiorcami. Czyli rządzonej warstwy ekonomicznej w porównaniu z warstwą rządzącą.


W przypadku Czech zaszło to tak daleko, że pracownicy płacą 15 proc. podatku od tak zwanej pensji superbrutto, czyli od swojej pensji oraz kosztów ponoszonych przez pracodawcę w związku z utworzeniem miejsca pracy. Czyli za to, że może pracować, każdy czeski pracownik - w przeciwieństwie do przedsiębiorcy - zapłaci wyższy o 8 proc. podatek.

Jednocześnie już od upadku komunizmu to właśnie pracownicy byli tą grupą społeczną, która wskutek tego, że nie miała żadnych możliwości, by uniknąć płacenia podatku dochodowego, ponosiła największe obciążenia podatkowe.

Zbiegiem okoliczności mieszkam w willowej, dziś już pełnej milionerów dzielnicy na peryferiach Pragi, gdzie według statystyk jest największy odsetek przedsiębiorców na liczbę mieszkańców. Kto jest biznesmenem, a kto nie można bardzo łatwo poznać po tym, czy ma kratkę za tylnymi siedzeniami w aucie. Kratka pozwala bowiem oszczędnym współobywatelom przedsiębiorcom na zakup samochodu bez VAT, który stanowi blisko jedną czwartą ceny.

Kratkę za tylnym siedzeniem mają jednak tylko ci bardziej oszczędni biznesmeni. Auta w leasing albo na inny rodzaj rat, które można sobie odpisać od podatku, podobnie jak wiele innych rzeczy mogą brać już jednak wszyscy przedsiębiorcy.

Nie piszę o tym z zawiści, zarabiam wystarczająco dużo jako pracownik i nie mam zamiaru unikać płacenia podatków, ale podaję to jako przykład. Przykład, który ilustruje, że wskutek przenoszenia obciążeń podatkowych na pracowników i klasę średnią państwo zabiera ziarno kurze, która przez ostatnie ponad 15 lat znosiła mu złote jaja.

Jakby mało było tego, że poziom pensji pracowników w Europie Środkowo-Wschodniej pozostaje w tyle za tym samym wskaźnikiem w Europie Zachodniej w stopniu, którego nie da się wytłumaczyć różnicą wydajności ekonomicznej między obiema częściami Europy.

Jeden przykład na marginesie: w Portugalii, której wydajność ekonomiczna jest dziś już wyraźnie mniejsza niż w Czechach, średni dochód na głowę jest o blisko jedną trzecią wyższy. A przy tym Czechy, gdzie w poszukiwaniu lepszych pensji przyjeżdżają do pracy Słowacy i Polacy, i tak wyróżniają się na tle pozostałych państw regionu i w odróżnieniu od Portugalii ich gospodarka nie przeżywa okresu stagnacji, lecz wręcz przeciwnie - okres boomu.

Odpowiedź niewłaściwa

Podatek liniowy wraz z brakiem umiejętności państw postkomunistycznych, by zmusić przedsiębiorców do przestrzegania prawa, oraz sztucznym niedowartościowaniem ceny pracy stanowi kolejny krok na drodze do osłabienia klasy średniej i społeczeństwa obywatelskiego - filarów nowoczesnej demokracji typu zachodnioeuropejskiego.

Choć w krótkoterminowym horyzoncie podatek liniowy powoduje zapełnienie ciągle pustej kasy państwowej w krajach postkomunistycznych, to z długoterminowego punktu widzenia jego wprowadzenie może mieć zasadnicze skutki socjologiczne i polityczne.

Progresja podatkowa, którą stosują wszystkie gospodarki zachodnie łącznie z brytyjską i amerykańską, stanowi model społeczny wypróbowany już co najmniej od II wojny światowej. Model, który pomógł przekształcić dziewiętnastowieczną kapitalistyczną gospodarkę rynkową w gospodarkę społeczno-rynkową, gdzie redystrybucja podatków pomaga w usuwaniu nierówności społecznych, które kapitalizm ze swojej natury stwarza.

Gospodarka społeczno-rynkowa nie stanowi celu samego w sobie, lecz sposób na utrzymanie spokoju społecznego, który w ostatecznym rezultacie jest równie korzystny dla warstw bardziej majętnych, jak dla tych uboższych. Jest to model, który pozwala na utrzymanie tego spokoju bez represji i w ramach państwa demokratycznego.

Naturalnie istnieją też inne rozwiązania. Kapitalizm XIX w. zrodził komunizm XX w. A próby powstrzymania komunizmu w inny sposób niż model społeczno-rynkowy w ramach demokracji stały u narodzin nazizmu, faszyzmu i innych odmian dyktatury.

Jest symboliczne, że dzisiejsze naciski na likwidację gospodarki społeczno-rynkowej pochodzą z Chin, największej dyktatury na świecie. Podatek liniowy nie stanowi właściwej reakcji na to wyzwanie. Dla postkomunistycznej Europy jest być może koniecznym stadium przejściowym od czasów porewolucyjnego, "rabunkowego" kapitalizmu do normalnego modelu rynkowego - w żadnym wypadku nie jest to jednak rozwiązanie, dzięki któremu prześcignęlibyśmy Europę Zachodnią.

Kraje z podatkiem liniowym stanowią niższe, a nie wyższe stadium europejskiego modelu ekonomicznego i społecznego. Powinniśmy zdawać sobie z tego sprawę. Nie tylko my, ale też państwa Europy Zachodniej. I z pewnością nie powinniśmy brać przykładu z takich państw, jak Słowacja, Estonia czy ostatnio Czechy.

*Lubosz Palata jest dziennikarzem czeskiego dziennika "Lidove Noviny"


wytłuszczenia pochodzą ode mnie.

_________________
Battlestations Midway - moja nowa pasja :)

Podpis nieczytelny...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 24 paź 2007, 08:22 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 lis 2005, 14:13
Posty: 1042
Est możesz jeszcze przytoczyć dzieła lenina tam było/jest więcej jeszcze mądrości o społeczeństwie - przeczytałem oba teksty

tylko że nie o to chodzi nie chodzi o to żeby spadło bezrobocie, ani żeby był wzrost gospodarczy z liniowym chodzi o to żeby było w miare sprawiedliwie i PROSTO, gospodarka sobie sama poradzi wystarczy jej nie przeszkadzać i nie ma nic gorszego jak państwo wtrącające się w gospodarkę.

wiecie jaka jest PRAWDZIWA różnica pomiędzy socjalistą a liberałem

Mówią o tych samych pieniądzach liberał o swoich socjalista o pieniądzach liberała i jeszcze twierdzi że to jest "sprawiedliwość społeczna" jeszcze mi tylko powiedz czy "Lidove Noviny" to taka nasza trybuna robotnicza?

Jestem za podatkiem liniowym ale bez żądnych ulg ŻADNYCH tylko liniowy podatek 15% od dochodu, jestem przeciwny podatkowi VAT to jest dopiero kuriozalny wymysł socjalistów przy nim nasz obeczny PIT to bułka z masłem jestem przeciwny akcyzom, cłom i koncesjom.

A wiecie że są takie państwa gdzie dochodowy i VAT wynoszą 0% - znam conajmniej 2 (jersey wyspa i arabia saudyjska)

Patrzcie jak myśli socjalista wprowadzi podatek np wymyślony cło bęc do tego trzeba zatrudnić kogoś kto to będzie sciągał no ale oni muszą zarabiac to by było dobrze żeby podatek pokrywał aparat i jeszcze coś zostało do budżetu no i trzeba jeszcze kogoś kto będzie to sprawdzał a poniewaz i tu zdarzają się przekręty to by trzeba jeszcze kogoś kto będzie sprawdzał sprawdzających w ten sposób z podatku zostanie kilkanaście procent tego co zapłacono no ale się tworzą struktury administracyjne OMG.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 24 paź 2007, 10:15 
Offline
Moderator forum

Dołączył(a): 8 mar 2004, 01:27
Posty: 1858
Lokalizacja: Łódź
Hynol

A) Jak zwał tak zwał wychodzi na jedno. Za pomocą podatków progresywnych ściąga się więcej pieniędzy od wyżej zarabiających, co i tak nie zmienia faktu, że mają oni znacznie wyższe dochody (po odliczeniu podatków) niż grupa najmniej zarabiająca i wypracowują znacznie wyższą emeryturę.

B) Zależy o jakim stopniu rozwarstwienia mówimy. Oczywiście że nikt normalnie myślący nie zaneguje tego co piszesz, jeśli odbywać się to będzie w dopuszczalny sposób. Jednakże polskie wskaźniki dawno temu przekroczyły wskaźniki państw UE.

C) patrz pkt A. Szczególnie drugie zdanie.

D) prawdopodobnie też pkt A. bo nie bardzo rozumiem związku. Grupa płacąca 19 % podatku nie olewa swoich obowiązków - dostają swoje pieniądze za ciężką niejednokrotnie fizyczną pracę w systemie wielozmianowym. Wydajność ich pracy przez ostatnie 18 lat wzrosła znacznie - zarobki tego nie dogoniły. Progresywne ustawienie podatków powoduje jedynie tyle, że zabiera się im proporcjonalnie mniej pieniędzy, niż płacącym podatki w wyższych progach. Co nie zmienia faktu, że i tak po odliczeniach podatków zarabiają znacznie mniej.

E) A to już czysta demagogia. Nie mówimy o grupach meneli spod budki z piwem, to ich wybór że nie chcą zarabiać, tylko żebrać i zbierać złom który później przepijają. Mówimy raczej o grupach zarabiających w przedziale 800-1800 zł.

dramich_wwa

Cytuj:
Przed założeniem AC&C, Andrzej Czyż spędził sześć lat (1986-1992) w Wiedniu jako dyrektor firmy Prosystem Computer Technic - sprzedającej systemy CAD i DTP w Europie Wschodniej i Związku Radzieckim. W tym czasie uczestniczył w instalacjach pierwszych niezależnych gazet: w Polsce - Gazety Wyborczej (wyborczej gazety Solidarności przed pierwszymi wolnymi wyborami w 1989 roku), w Czechosłowacji - Lidowe Noviny, w Związku Radzieckim - Niezawisimaja Gazeta.


Jak widać nie jest to czeski odpowiednik Trybuny.

napisałeś:

[qoute]
Jestem za podatkiem liniowym ale bez żądnych ulg ŻADNYCH[/quote]

Jak to wykazał pewien Czech w artykule powyżej: podatek liniowy + ulgi w ich kraju = zwiększenie obciązenia najmniej zarabiających, czyli zarabiają oni jeszcze mniej.

Twoja wersja spowodowałaby że Polacy obciążeni byliby jeszcze mocniej, niż Czesi.

Dalsze debaty pozbawione są chyba sensu. Staram się Wam przytoczyć jakieś fakty, dowody i o ile jeszcze Hynol się stara, to ty siejesz demagogią :D Powiem Ci tylko że sprawiedliwości na świecie nie ma i nie było. Dlatego właśnie pomimo podatków zarabiasz więcej, niż dziewięćdziesiąt kilka % Polaków. Z których pewna część jest zapewne lepiej wykształcona :D, część wykonuje znacznie cięższe prace, część znacznie bardziej odpowiedzialne itd...

Zastanawia mnie jeszcze czemu krzycząc o podatku 40 % nie wspomnisz, że wchodząc w 40 % przestajesz opłacać ZUS w dalszej części roku podatkowego. Co powoduje że otrzymujesz 60% + kwotę przeznaczoną na ZUS. Razem co najmniej z 70 %.

Porównywanie stojącej ropą Arabii i wysepki New Jersey do Polski rzeczywiście jest jak najbardziej na miejscu :D Argument godny neoliberała. A raczej osoby, która ze względu na korzyści własne, popiera neoliberalizm. :mrgreen:

PS: Ogólnie dociera do mnie również kilka kwestii przemawiających za podatkiem liniowym, dlatego właśnie uważam, że w Polsce system podatkowy jest całkiem do rzeczy (pomijając przy tym wiele kwestii, które możnaby usprawnić). Grupa która rzeczywiście ma wpływ na rozwój gospodarczy i tworzenie nowych miejsc pracy - czyli przedsiębiorcy - mają podatek liniowy. Grupa pracowników najemnych i budżetówki, która na pewno nie wpłynie na tworzenie nowych miejsc pracy, obciążona jest podatkiem progresywnym. Bo powiedz dramich_wwa szczerze. Ile nowych miejsc pracy stworzysz dzięki kasie jaką dostaniesz po wprowadzeniu podatku liniowego.

_________________
Battlestations Midway - moja nowa pasja :)

Podpis nieczytelny...


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 166 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL