Chłopak w aptece kupuje prezerwatywy. Przebiera tam, rozmiary dobiera i po kolei wymienia różne smaki:
- Poproszę truskawkową, bananową, oooo i malinową też poproszę!
Wkurzona już mocno aptekarka:
- Panie... Pan będziesz dupczyć czy kompot gotować?
Do ginekologa przychodzi piękna dziewczyna....
Jest tak piękna, że lekarz całkiem zapomina o swoim profesjonalizmie i niezadając ani jednego pytania każe się jej rozebrać.
Kiedy dziewczyna staje przed nim naga podniecony lekarz zaczyna dotykaćwewnętrznej strony jej ud i cichym, lekko drżącym głosem pyta:...
Czy wie pani co robię...?
Tak - odpowiada dziewczyna - sprawdza pan czy nie mam żadnych podrażnie naskrka lub zmian dermatologicznych...
Słusznie - odpowiada lekarz zaczynając pieścić jej piersi... A teraz? Wie pani co robię?
Tak - sprawdza pan czy nie mam wewnętrznych zgrubień lub guzów
Ma pani rację - odpowiada podniecony do granic ginekolog i rozpoczyna z
dziewczyną regularny stosunek. A czy wie pani co TERAZ robię pyta
lekarz?
TAK odpowiada nie speszona dziewczyna
ŁAPIE PAN RZEŻĄCZKĘ !!!!!
Umarl chlopakowi ojciec o podczas snu mu sie ukazuje:
- Tato, tato, powiedz, jak tam jest? Co Wy tam robicie? - pyta chlopiec.
- Co robimy? Gramy sie, jemy, gramy sie, jemy, gramy sie, jemy, i tak w kolko - odpowiada ojciec.
- No tato, ale jak jest w tym niebie?
- W jakim niebie? Krolikiem jestem!
czym się różni brzydka dziewczyna od motorynki?
-niczym. i na tym i na tym się dobrze jeździ, dopóki kumple nie zobaczą
Jedzie dwóch gości pociągiem. Siedzą razem w przedziale już od dłuższego czasu i nie rozmawiaja ze sobą. W końcu jeden z nich zagadnął:
-wie pan już tak długo razem jedziemy może się przedstawie. Mam na nazwisko Lua Lua.
-a ja KoLiber
Znowu jadą i się nie odzywają. Po jakimś czasie Lua Lua się pyta:
-wie pan przez ten czas jak jedziemy to wymyśliłem krótką rymowankę do pana nazwiska. Może chciałby pan usłyszec?
-no dobrze prosze powiedzieć
-KoLiber, KoLiber to śmierdzący kibel
Jadą dalej i kolejną chwilę ciszy tym razem przerywa KoLiber:
-ja też mam dla pana rymowankę z pańskim nazwiskiem. Chciałby pan usłyszeć?
-ależ prosze śmiało mi powiedzieć
-Lua Lua ty popierdoleńcu
Jaskiniowiec przebrany za mamuta idzie na bal karnawałowy w niebieskich sandałach. Spotyka go drugi jaskiniowiec i pyta:
- Po co ci te niebieskie sandały?
- Odwal się!
Po chwili zaczepia go inny jaskiniowiec.
- Po co ci te niebieskie sandały?
- Odwal się!
Przed wejściem do sali balowej jaskiniowiec spotyka kolegę z podstawówki:
- Stary, po co ci te niebieskie sandały?
- Odwal się!
Nad ranem jaskiniowiec wraca z balu do swej jaskini i kładzie się zmęczony w swym legowisku. Po chwili podchodzi do niego synek i pyta:
- Tato, po co włożyłeś te niebieskie sandały? Przecież one zupełnie nie pasowały do twojego przebrania.
- Oj Jasiu, Jasiu! A co na to poradzę, że ja tak bardzo lubię kolor niebieski?
Pani pyta dzieci w szkole, kim chcą zostać w przyszłości.
- Prawnikiem - mówi Małgosia
- Lekarzem - mówi Zbysio
- Harleyowcem - wyrywa się z ostatniej ławki Jasio!!!
- A co robi taki Harleyowiec? - pyta Pani
- Jak to co?? Jeździ na Harleyu, pije piwo i posuwa panienki....
- Jasiu, ale ty jesteś na to za młody!!!
- Ale ja już jestem młodym Harleyowcem - odpowiada Jasio.
- A co robi młody Harleyowiec?
- Młody Harleyowiec jeździ na rowerze, pije oranżadę i się onanizuje...
Do sklepu wchodzi zajęczek, niedźwiedź i wilk. Kupili piwo, wychodzą i tak patrzą jak to otworzyć.
Niedźwiedź mówi:
- Kto przyniesie otwieracz? Ja mieszkam na drugim końcu lasu.
Wilk:
- Ja tak samo. Niech zajączek idzie.
Zajączek:
- Ale jak ja pójdę to wipijecie sami!
- Nie wypijemy!
I zajączek poszedł.
Mija dzień, tydzień, miesiąc, rok, 2 lata... Niedźwiedź mówi:
- Nie ma go i nie ma. Musimy je jakoś sami otworzyć.
W tym momencie wyskakuje z krzaków zajączek i mówi:
- Bo nie pójdę!!!
70 rzeczy , które kobieta powinna umieć:
a) gotować
b) 69
Młoda ortodoksyjna para Żydow przygotowuje się do ślubu. Poszli do rabina, aby zadać mu pare pytań.
- Czy to prawda, że kobieta i mężczyzna nie mogą ze sobą tańczyc?
- Tak to prawda - odpowiada Rabin - Z powodów moralności kobieta i mężczyzna mogą tańczyc tylko osobno.
- Nawet, jeśli są małżeństwem?
- Tak.
- A co z seksem?
- Będziecie małżeństwem, więc nie ma żadnego problemu.
- A możemy próbowac różnych pozycji?
- Oczywiście.
- Kobieta może być na górze?
- Jak najbardziej.
- Możemy to robić na pieska?
- Jeśli lubicie.
- A na stojąco?
- Na stojąco kategorycznie nie!
- Ale Rabbi, czemu na stojąco nie?
- Bo to może skończyc sie tańcem!
Lekarz zwraca się do blondynki, która chce poddać się kuracji odchudzającej:
- A ile pani ważyła najmniej?
- 2 kg 80 dkg panie doktorze
RODZAJE UPOJENIA ALKOHOLOWEGO
--------------------------------------------------------------------------------
1. Kopciuszek - przyjść do domu w jednym bucie
2. Królewna Śnieżka - obudzić się w łóżku z siedmioma facetami
3. Czerwony Kapturek - obudzić się w łóżzku babci
4. Śpiaca Królewna - przez 100 lat niczego nie pamiętasz
5. Myszka Miki - opuchnięte uszy, biale rękawiczki, ale nie masz fraka
6. Krzysztof Kolumb - nie wiesz gdzie jedziesz, jak już przyjedziesz to nie wiesz gdzie jesteś, ale za przejazd i tak płaci państwo.
7. Reksio - obudziłeś się w budzie dla psa
8. Władca pierścieni - obudziłeś się na komisariacie w kajdankach
9. Ogniem i mieczem - obudziłeś się w kotłowni na koksie
10. W pustyni i w puszczy - obudziłeś się w parku miejskim na grządce z różami
11. Na Rejtana - obudziłeś się przed własnymi drzwiami z rozdartą koszulą
12. Wakacje z duchami - obudziłeś się na strychu zawinięty w prześcieradło
13. I pamietaj - nie jesteś naprawdę pijany, jeżeli jesteś w stanie leżeć na podłodze bez trzymania !!!
Paker ogląda się przed lustrem ściąga majty i widzi białego konusa. Postanowił coś z tym zrobić. Wpadł na pomysł, że zakopie się na plaży z wystawionym białym konusem. Jak postanowił tak zrobił. Po plaży idzie staruszka z laseczką i gmyra nią po piachu. Nagle widzi coś i mówi. Jak miałam 20 lat tom się tego bała, jak miałam 40 lat to mi się nawet podobało, jak miałam 60 lat to musiałam za to płacić a teraz jak mam 90 to huje dziko rosną.
Adwokat z Charlotte (Północna Karolina) zakupił pudło bardzo rzadkich i bardzo drogich cygar, po czym ubezpieczył je od ognia. W ciagu miesiąca wypaliwszy je wszystkie, nawet bez zapłaty pierwszej raty za polisę ubezpieczeniowa, zglosił do firmy ubezpieczniowej żądanie odszkodowania. W swoim pozwie adwokat napisał, ze cygara zostały utracone w "całej serii drobnych spaleń". Firma ubezpieczeniowa odmówiła
zapłaty, jako że ubezpieczony zużył cygara w "normalny sposób".
Adwokat założył sprawę w sądzie i wygrał! W uzasadnieniu sędzia
zgodził się z firmą ubezpieczeniowa, że żądanie jest niepoważne.
Tym niemniej stwierdził, że adwokat właściwie się ubezpieczył
i w polisie bylo zaznaczone, że cygara są ubezpieczone na
wypadek ognia, bez określenia, co znaczy
"normalny lub nienormalny sposób utraty przez spalenie".
Zamiast złożyć sprawę do sądu apelacyjnego, firma
ubezpieczeniowa zapłaciła adwokatowi $15,000 za cygara utracone w wyniku spalenia.
Natychmiast, gdy adwokat zrealizował czek, firma ubezpieczeniowa
zglosiła do prokuratury 24 przypadki celowego podłożenia ognia
i adwokat został aresztowany. Z jego zeznaniami ze sprawy o
odszkodowanie w ręku firma ubezpieczeniowa poszła do sądu i adwokat został skazany za celowe spalenie swojego ubezpieczonego mienia na 24 miesiące więzienia i $ 24,000 odszkodowania
Małe miasteczko w Alabamie. Na środku chodnika leży murzyn z pięcioma kulami w głowie i dziesięcioma w brzuchu i klatce piersiowej. Przechodzi szeryf, pochyla się nad trupem i mamrocze:
- Cholera, dwadzieścia lat szeryfowania, ale tak brutalnego samobójstwa jeszcze nie widziałem.
(_!_) zwykla pupa
(__!__) gruba pupa
(!) cienka pupa
(_._) plaska pupa
(_X_) pupa ocenzurowana
(_$_) pupa wartosciowa
[_T_] pupa kwadratowa
(_:_) pupa dziwna
(_@_) cyberpupa
(_?_) pupa tajemniczna
(_#_) pupa skaleczona
(_%_) pupa z hemoroidami
------------------------------------------------
(o)(o) biust doskonaly
( + )( + ) piersi na silikonie
(*)(*) piersi ze stwardnialymi sutkami
(@)(@) piersi z wielkimi sutkami
(^)(^) piersi zmarzniete
(o)(O) piersi niesymetryczne
(::o)(o) piersi pogryzione przez wampira
o/o/ piersi babci
( - )( - ) piersi rozgniecione na drzwiach od prysznica
|o||o| piersi androidki
. . piersi Kate Moss (albo Alicji Bachledy - Curuś
( o Y o ) piersi do playboya
------------------------------------------------
O-
Sikajacy meksykanin (widok z lotu ptaka)
-O-
meksykanin na rowerze
-O-O-
meksykanie na tandemie
O~
O-
O~
3 meksykanow sikajacych. Ten w srodku opowiada dowcip
O~~~
O-
O-
3 meksykanów sikających. Ten na górze sie brechta ze sika najdalej
---EO
Meksykanin z widelcem w tylku
......O
Meksykanin który wzlazł w psie gówno
(prawa noga, podobno przynosi to szczęście)
OOOOOOOOOO
Pluton meksykański
Nauczycielka mówi do ucznia:
- "Jasiu, nie wolno ci palić papierosów - przecież jesteś dopiero w 3 klasie."
- "Tak, proszę Pani, ale Lepper jak był w 3 klasie to już palił ...."
- "Owszem, Jasiu, ale Lepper miał już wtedy skończone 18 lat. "
Młody hipis wsiada do autobusu i zauwaza mloda i bardzo ładna zakonnice. Siada wiec kolo niej i pyta czy nie chciala by z nim
uprawiać seksu.
- Nie! - odpowiada zakonnica. - Jestem poslubiona Bogu. - Wstaje i
zmieszana wysiada na nastepnym przystanku.
Kierowca autobusu, który slyszal cale zamieszanie odwraca się i mówi:
- Jeśli naprawdę chcesz się z nią przespać to mogę ci powiedzieć jak.
- Nawijaj! - odpowiada hipis.
- Ona codziennie chodzi o pólnocy na cmentarz na nocne modlitwy.
Wystarczy, że ubierzesz się w białą szatę z kapturem, obsypiesz brodę świecącym (fluorescencyjnym) proszkiem, wyskoczysz znienacka i powiesz, że jesteś Bogiem!.
Tak tez hipis zrobil. Przebral sie, wyskoczyl zza nagrobka i powiedział, że jest Bogiem i chce sie przespac z zakonnica.
Zakonnica zgodziła się bez gadania ale poprosila zeby byl to stosunek analny bo musi ona
pozostac dziewica. Hipis zgodził sie, a gdy skonczyl zrzucil kaptur i krzyknął:
- Ha, ha, jestem hipisem!
- Ha ha! Krzyknęła zakonnica. Jestem kierowca autobusu!
Bardzo głodny facet wchodzi do restauracji widzi innego faceta przed którym stoi talerz z zupą, ale on nie pilnuje jej i czyta gazetę. No więc szybko zabrał się za jedzenie. Dochodząc już prawie do dna zobaczył grzebień w talerzu. Całą zupę którą zjadł zwymiotował. Nagle facet który czytał gazetę wystawia zza niej głowę:
- Też pan doszedł do grzebienia?
Facet w cyrku wychodzi na arenę z krokodylem. Staje na środku i kopie krokodyla w dupę. Krokodyl rozdziawił paszczę, a facet rozpina rozporek, wyciąga fiuta i kładzie krokodylowi na zęby. Potem bierze deskę i napierdala krokodyla po głowie. Krokodyl nic, tylko mu oczy z bólu łzawią. Po pięciu minutach napierdalanki wyciąga fiuta, krokodyl zamyka paszczę, a facet podchodzi do publiki i pyta:
- Proszę państwa, kto z Państwa chce spróbować tego samego; gwarantuję pełnię
bezpieczeństwa; bez obaw - nic nikomu się ni stanie!
W cyrku cisza, przez dłuższy czas nikt się nie zgłasza, po chwili z trzeciego rzędu podnosi się stara babcia i mówi:
- Ja tam może bym spróbowała, tylko żeby pan mnie tą deską po głowie tak nie walił...
Młode małżeństwo jedzie sobie samochodem i co chwila mija stojące po drodze tirówki. Żona pyta:
- Kochanie, jak sądzisz, czy one to lubią?
- Chyba tak - odpowiada mąż.
- A dużo można na tym zarobić?
- Oj, bardzo dużo.
- To może i ja bym stanęła? Przydałoby się nam trochę pieniędzy.
Mąż trochę się waha:
- W sumie..., jak ci to nie przeszkadza...., możemy spróbować.
- A jak mam z nimi gadać? - pyta żona.
- Stój tu, ja stanę 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz: "Stówa" i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, że musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.
ona staje, po 5 min zatrzymuje się BMW. Kierowca pyta:
- Ile?
- Stówa.
- A nie można taniej, mam tylko siedem dych.
- Poczeka pan. Muszę porozmawiać z menadżerem.
Żona biegnie do męża i pyta:
- Józek, jest pierwszy klient, ale ma tylko 7 dych. Zrobić to?
- Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za 70 to mu weźmiesz do ręki.
Żona biegnie z powrotem i mówi, że zrobi mu ręką za siedem dych. Gość się zgadza i wyciąga interes długi aż do kolana. Kobieta wytrzeszcza oczy i mówi:
- Muszę porozmawiać z menadżerem.
Biegnie zdyszana do męża i woła:
- Józek nie bądź świnia!!! Pożycz mu te trzy dychy!!!
Dwie staruszki siedzą na laweczce pod domem spokojnej starosci,
patrza melancholijnie w przestrzen, kiedy w pewnej chwili odzywa sie
jedna z nich:
- Jadziu, mam już 75 lat, jak bym sie nie ruszyla wszystko mnie boli
i dokucza reumatyzm... jestes moja rówiesniczka, powiedz, jak ty się
czujesz?
- Jak nowo narodzona
- Naprawde? Jak nowo narodzona?
- Tak. Nie mam włosów, nie mam zebów i chyba przed sekunda zlałam sie w
gacie.
Chatka rybacka. Wchodzi ksiadz i mowi do rybaka:
-Jutro przyjezdza do mojej parafii biskup i on bardzo lubi ryby.O!! Jaki ladny okaz!!!
Rybak: - Sam tego sku*wiela zlowilem.
Ksiadz: - Jak to tak mozna. Sluga Bozy, sutanna, a ty rybaku tak przeklinasz!!!
Rybak se mysli: Zrobie ksiedzu kawal po czym mowi:
- Nie prosze ksiedza, to nie to co ksiadz mysli, sku*rwiel to nazwa ryby, wie ksiadz tak jak szczupak karas, czy fladra.
- Aha to przepraszam
Bierze rybe i idzie do kosciola.
- Niech siostra zobaczy jakiego ladnego sku*wiela kupilem
- Jak tak mozna swiatynia Boza a ksiadz takie slownictwo
- Nie sku*wiel to nazwa ryby
- Aha
- Teraz niech siostra wypatroszy tego sku*wiela i da kucharce do usmazenia.
Siostra wypatroszyla rybe, idzie do kucharki i mowi:
- Jadziu usmaz tego sku*wiela.
- Jak siostra tak moze mowic ?!!!!
- Nie ta ryba sie tak po prostu nazywa.
- A to przepraszam.
Niedziela:
Przyjezdza biskup, siedzi przy stole, a z nim ksiadz, siostra i kucharka.
Biskup:
- Ale smaczna ryba!!
Ksiadz:
- Ja tego sku*wiela kupilem
Siostra:
- Ja tego sku*wiela wypatroszylam
Kucharka:
- Ja tego sku*wiela usmazylam
Chwila ciszy... po czym biskup wyjmuje wodke i mowi:
- No to ku*wa widze sami swoi!
Bolek i Lolek spędzali razem wakacje pod namiotem. Wiadomo, jak to lato - dni gorące, noce chłodne. Pewnego wieczoru Lolek mówi więc do Bolka:
- Bolek, wiesz, w nocy zimno jest, to może byśmy spali razem w jednym śpiworze?
Bolek zgodził się bez zastanowienia. Leżą, leżą, środek nocy, po chwili Bolek mówi do Lolka:
- ty.. Lolek.. walisz sobie konia?
- No tak - mówi Lolek
- To wal swojego!
Umierający ojciec własciciel masarni postanowił przekazać synowi masarnie.
Podchodzą do wielkiej maszyny:
- Synu to jest maszyna do której wkładasz barana a wychodzi kiełbasa.
- A jest taka maszyna która działa w drugą strone?
- Tak twoja matka.
