Pewien turysta zabłądził w górach, tracił już nadzieję, gdy zobaczył jakieś światła, a dalej góralską chałupę. - Jestem uratowany,zapłacę im, dadzą mi coś zjeść,napoją mnie,przenocują - pomyślał turysta i wszedł do środka. Patrzy na zapiecku leżą nieruchomo Bacowa i Baca. - Dobry wieczór,zabłądziłem,jestem głodny,chce mi się pić,zapłacę Wam - powiedział turysta.
... cisza
- Chciałbym coś zjeść,jestem głodny - powtórzył.
... cisza
Zdegustowany brakiem reakcji Bacy i Bacowej, wziął to co leżało na stole i zjadł. - Chciałbym się czegoś napić - powiedział,już zdenerwowany turysta.
Gdy po raz kolejny odpowiedziała mu cisza,wypił co było na stole, przeleciał Bacową i wychodząc rzekł "Co za popieprzeni ludzie !". W bacówce ciągle cisza,gdy w pewnym momencie Bacowa nie wytrzymała i kichnęła. Baca na to: - Przegrałaś ! - gasisz światło.
------------------------------------------------------------------------------------
Zajączek mieszka w pobliżu misia w lesie, ale odgradza ich rzeka. W pewnym momencie miś krzyczy:
- Zajączku chodź szybko ! Biegiem,coś się stało.Zajączku ! Zajączek przestraszony biegnie kilometr do mostu i z powrotem kilometr, zmachany przybiega do misia i się pyta: Co się stało ? Miś: - Umiesz tak ? Bzbzbzbzbz.
Zajączek wnerwiony wraca i na drugi dzień krzyczy:
- Misiu szybko. Ratunku ! Na Pomoc !
Miś przestraszony biegnie 2 kilometry do zajączka i się pyta:
- Co się stało ?
Zajączek: - Już umiem - Bzbzbzbzbz !
------------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi facet do lekarza.
- Panie doktorze,sikam alkoholem.
- Dziwne, mówi lekarz biorąc do ręki szklaneczkę.Proszę tu nasikać.
Po chwili lekarz wącha napełnioną szklaneczkę i stwierdziwszy,że pachnie alkoholem wypija jej zawartość.
- Nieprawdopodobne ! Prawdziwy alkohol ! Spróbujmy jeszcze raz !
Po raz drugi szklaneczka napełnia się,a lekarz wypija jej zawartość.
- Wie Pan co ? No to jeszcze jendą rundkę !
- O, nie ! Tym razem,to już z gwinta !
------------------------------------------------------------------------------------
Jasiu miał słabe oceny. Mama mówi więc do taty - Porozmawiaj z Jasiem po męsku, zobacz jego oceny, przemów mu do rozumu. - Ojciec pomyślał,wziął flachę i puka do Jasia. - Mogę wejść? - Wejdź tato. Przyszedłem pogadać, dziobniemy po kieliszku ? - Popili troszkę - może zapalimy - mówi ojciec, Jasiu zdziwiony - dobra - zapalimy ! Po jakimś czasie ojciec,no to co,może jakiś świerszczyk ? Wyjął z rękawa pornosy, ogladają, a Jasio zaczerwieniony:
- Tata,kto ma takie dziewczyny ?
- Prymusi, synu !
------------------------------------------------------------------------------------
Spotkały się dwie przyjaciółki. - Podobno wyszłaś za mąż ?
- Tak i nie żałuję tego kroku.
- Ja nie wyszłam za mąż, ale też kroku nie żałuję.
------------------------------------------------------------------------------------
Idzie kleryk i wdepnął w gówno. - O kurde wdepnąłem w gówno ! O cholera powiedziałem kurde ! O *****,powiedziałem cholera ! - A ****,i tak nie chciałem być księdzem...
------------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Do-do-do-do-ktorze, ją-ją-kam s-się od la-la-lat i ju-już n-n-n-nie mo-mogę. Po-po-pomocy!
Lekarz zbadał pacjenta i odkrył przyczynę kłopotliwego schorzenia.
- Proszę pana, pana członek jest tak duży i ciężki, że obciąża nadmiernie struny głosowe i stąd jąkanie.
- C-co-co m-m-m-możemy zro-zro-bić?
- Mogę przeszczepić panu mniejszy organ. Pacjent zgodził się skwapliwie. Miesiąc po operacji zdał sobie jednak sprawę z tego, że chociaż mówi płynnie, jego życie seksualne przestało istnieć. Żona zawiedziona nowym rozmiarem jego narządu zatrzasnęła na stałe drzwi do sypialni. Postanowił więc ponownie udać się do lekarza:
- Panie doktorze. Nie jąkam się już, ale co mi po tym, skoro żona mnie nie chce? Bardzo pana proszę o ponowne przeszczepienie mi tamtego prącia - mówi już od drzwi.
- Ob-ob-ob-awiam się, że t-t-to n-n-n-nie mo-mo-żliwe... - odpowiedział lekarz
W Hiszpanii angielski turysta poszedl do restauracji , zasiadl przy stoliku i studiuje karte dan . Zaciekawila go pozycja "jaja ala corrida". Zamówil , a kelner przyniósl dwa jaja na twardo wielkie jak jablka .
Anglikowi tak smakowalo , ze kilka dni pózniej przyszedl jeszcze raz i zamówil to samo . Jednak ku swemu zdziwieniu dostal dwa jaja wielkosci ziarenek grochu . Pyta sie kelnera :
- Dlaczego takie male ?
- No cóz, nie zawsze torreador wygrywa ....
------------------------------------------------------------------------------------
Wilk spotkal w lesie Czerwonego Kapturka.
- Zjem cie - mówi.
- Wilku, zanim mnie zjesz, pokochaj mnie troche - prosi Czerwony Kapturek.
Tak tez sie stalo. Wilk zabiera sie do zjedzenia C.K.
- Wilku, bylo tak dobrze! Pokochaj mnie jeszcze raz!
Wilk ponownie spelnia jej prosbe, jeszcze raz i kilka razy. Na drugi dzien nad grobem wilka niedzwiedz wyglasza mowe pozegnalna:
- Odszedl nasz drogi brat... A niech mi tu ktos jeszcze wpusci te k**we do lasu!
------------------------------------------------------------------------------------
W parku na lawce siedzi mloda atrakcyjna dziewczyna i czyta ksiazke. Dosiada sie do niej mlody chlopak. Chce ja poderwac.
- Jaka ksiazke pani czyta?
- "Geografie seksu".
- I jaka jest glówna mysl tej ksiazki?
- Ze najlepszymi kochankami sa Zydzi i Indianie.
- Pani pozwoli ze sie przedstawie; Nazywam sie Mojzesz Winnetou
Kto stworzył kobiety?
- Trzech facetów: stolarz, hydraulik i architekt, ale i tak spieprzyli robotę. Stolarz: bo zrobił nogi, które ciągle się rozkładają na boki, hydraulik: bo cieknie co miesiąc, a architekt... bo zbudował szambo koło placu zabaw!
Rozmowa dwóch Polaków przed sklepem monopolowym.
- Wezmę dwie.
- Weź jedną, tyle nie wypijemy...
- Wezmę dwie, damy radę.
- Nie damy, zobaczysz.
- Damy radę. Biorę dwie ...
Wchodzi do sklepu:
- Poproszę skrzynkę wódki i dwie lemoniady
-------------------------------------------------------------------------------------
Trzech facetow pilo w barze. Nagle do baru wszedl pijak, podszedl do nich i mowi do goscia w srodku:
-"Twoja matka daje najlepiej w calym miescie!"
Wszyscy oczekiwali bojki, ale gosc zignorowal pijaka, ktory chwile potem gdzies odszedl i zniknal. Dziesiec minut pozniej pijak pojawil się znowu, podchodzi to tego samego faceta i mowi:
- "Wlasnie mialem twoja matke, byla super".
I znowu facet nie podjal wyzwania. I znowu pijak gdzies zniknal. Kwadrans pozniej pojawil sie kolejny raz i oglosil:
- "Twoja matka swietnie robi lache"!
Facet popatrzyl na niego i powiedzial:
- "Idz do domu, tato, jestes pijany..."
-------------------------------------------------------------------------------------
Pijak opowiada dla kumpla przygodę.
...no i wiesz idę se i tak nagle ja mnie coś w plecy nie łupnie patrzę a to podłoga
------------------------------------------------------------------------------------
Dwaj upici marynarze siedzą w barze nagle jeden mówi do drugiego
-te stefan wiesz ze moj kumpel ma złoty kibel
-ta idź za dużo wypiłeś
-no to chodz to ci pokarze
-no dobra
Dwaj marynarze poszli do tego faceta pukaja do drzwi a tam otwiera maly chłopiec i mowi
-tato!!!przyszedł ten pan co ci w puzon nasrał
-----------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi baba do lekarza z czarnym jezykiem
Lekarz sie pyta : co sie pani stalo ?
Baba odpowiada : pół litra rozbilo mi sie na asfalcie!!!!
------------------------------------------------------------------------------------
Mąż do żony:
- Kochanie mam dzisiaj zebranie i wróce trochę później.
- Znam te twoje zebrania, wrócisz rano kompletnie pijany i bez pieniędzy!
- No wiesz kochanie, jak możesz tak myśleć?!
Godzina 5 rano, pijany mąż stoi pod drzwiami i mówi:
- No i wykrakała cholera!!
-----------------------------------------------------------------------------------
Było sobie dwuch ruskich: Borys i Sasza. Borys mówi do Saszy zapijaczonym głosem:
-Sasza Sasza a borygo to my dziś pili?
-pili- odpowiada równie pijany Sasza.
Sasza a spiryt to my pili??
- pili!
- Sasza a benzyne to pili???
-nooo taaa wczoraj!!!!
-Sasza ale paliwa do rakiet to my nie pili?!?!
- no nie pili
- to chodż sie napijem.
Poszli pszeskoczyli przez płot wzieli baryłke z paliwem do rakiet i wypili. Następnego dnia rano telefon do Saszy. Sasza odbiera i mówi:
-słucham?
- cześć Sasza tu ja Borys, powiedz mi czy w sraczu toś ty dzisiaj był
-nooo nieee
- to nie idż tam !!!! bo ja z Tokyo dzwonie
------------------------------------------------------------------------------------
Koło kobiety stoi w autobusie pijany mężczyzna. Ona patrząc na niego z pogardą mówi:
- Aleś się pan uchlał!
- A pani jest strasznie brzydka!
I dodaje z triumfem:
- A ja jutro będę trzeźwy!
------------------------------------------------------------------------------------
Pewien starszy pan miał papugę , która notorycznie
wypijała cały alkohol jaki znajdował się w domu.
Właściciel nie wytrzymał i zagroził , że jeżeli jeszcze raz
wypije cały alkohol to powyrywa jej wszystkie pióra z tyłka.
Kiedy wrócił z pracy zobaczył papugę, która wyrywa sobie
pióra i krzyczy :
- A na ch* mi te pióra
-----------------------------------------------------------------------------------
Pijak wraca do domu o trzeciej nad ranem...
- Gdzie byłeś? - pyta żona.
- Na... czynie.
- Na jakim czynie?
- Naczynie, będę rzygał
------------------------------------------------------------------------------------
Z pamiętnika amerykańskiego żołnierza:
"Dzień pierwszy. Popiłem trochę z Polakami. Dzień drugi. Chyba koniec ze mną. Umieram. Dzień trzeci. Polacy znowu wyciągneli mnie na wódkę. Dzień czwarty. Szkoda,że przedwczoraj nie umarłem."
------------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi alkoholik do sklepu:
- Czy jest denaturat?
- Nie ma.
- To poproszę jakieś inne wino
------------------------------------------------------------------------------------
Kobieta miała męża który strasznie pił. Pytala sie przyjaciolek co z tym zrobic, a one jej poradzily, zeby nalala pelna wanne wodki a na dnie polozyla martwego kota. To powinno przerazic meza.
No to kobiecina zrobila tak jak jej przyjaciolki podpowiedzialy, i czeka na meza. Maz wraca, wchodzi do lazienki, jeden dzien, drugi dzien, trzeci dzien mija, kobieta zaniepokojona, otwiera drzwi, a tam maz wykreca kota nad kieliszkiem:
- No kicius, jeszcze piedziesiateczke
------------------------------------------------------------------------------------
Siedzi dwoch pijaczków w knajpie. Pija ostro. Okolo pólnocy:
- Wiesz stary, musze juz isc.
- A daleko masz?
- Nie, na Matejki, tu zaraz obok.
- Tak? Ja tez mieszkam na Matejki. Dwanascie.
- Co ty!? To jestesmy sasiadami. Ja pod dwojka na parterze.
- Zaraz... To Ja mieszkam pod dwójka!
- Chwila....... JACUS?
- TATA???????
Wsiada pijak do taksówki i mówi:
-proszeł do domu.
-a dokładnie.
-do dużego pokoju
--------------------------------------------------------------------------------------
Na ulicy zepsul się hydrant, leci z niego woda. Przyszedł fachowowiec i francuskim kluczem zakreca hydrant. Dalej przechodzi zataczający się facet. Podchodzi do fachowca i mówi:
- Panie k*** przestan pan kręcić tak tą ulicą, bo nie mogę złapać równowagi.
------------------------------------------------------------------------------------
Do baru wchodzi mężczyzna. Siada na stołku i zamawia piwo. Wypija je, zagląda do swojej kieszeni, krzywi się i zamawia następny kufel. Lyka piwo, znowu zagląda do kieszeni, krzywi się i zamawia jeszcze raz. Powtarza operację kilkakrotnie. Zaintrygowany barman pyta:
- Dlaczego za każdym razem po wypiciu piwa zagląda pan do kieszeni?
- Mam tam zdjęcie żony. Jeżeli patrzę na nią i zaczyna mi się podobać, to jest to niechybny znak, że czas już do domu
------------------------------------------------------------------------------------
Po parkingu obok baru łazi pijany w sztok facet. Chodzi od samochodu do samochodu i obmacuje ich dachy. Ochroniarz chce się dowiedzieć, co jest grane.
- Co pan robi?
- Szukam swojego samochodu.
- A dlaczego głaszcze pan dachy wszystkich wozów?
Zaskoczony mężczyzna odpowiada z trudem:
- Bo mój miał na dachu takie duże czerwono-niebieskie światła
------------------------------------------------------------------------------------
- Kto cię tak pogryzł?
- Mój pies.
- Jak to się stało?
- Wróciłem do domu trzeźwy i mnie nie poznał.
------------------------------------------------------------------------------------
Pijany Kowalski idzie przez park. Nagle zatacza się i wpada na drzewo.
- Przepraszam pana bardzo...
Idzie dalej i po chwili znowu zderza się z drzewem.
- Najmocniej pana przepraszam...
Zdarza się to jeszcze kilka razy. W koncu zirytowany i porządnie poobijany siada na ławce i mówi:
- Poczekam, aż ta chołota przejdzie...
------------------------------------------------------------------------------------
Pijak jedzie tramwajem, i ledwo trzyma się na nogach. Obok stoi elegancka kobieta i cały czas patrzy na niego z obrzydzeniem. W pewnym momencie pijak nie wytrzymuje i wymiotuje na kobietę.
- Pan jest świnia!
- Ja świnia? To niech pani zobaczy, jak pani wygląda...
-----------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi facet do sklepu monopolowego i mówi:
- Dzieńdobry mam na imię Jan Kowalski i poproszę 0,5 litra wódki.
Sprzedawca mówi:
-Ja z chęcią panu sprzedam, ale czemu Mi się pan przedstawia.
A klient odpowiada:
- Bo ja niejestem anonimowym alkoholikem.
------------------------------------------------------------------------------------
Nie jesteś studentem
Nie jesteś już studentem, jeśli zdradzasz następujące oznaki:
1. O 6 rano wstajesz, a nie kładziesz się.
2. Seks w pojedynczym łóżku sprawia ci trudności techniczne.
3. W lodówce trzymasz więcej jedzenia niż picia.
4. Twoje fantazje o seksie z trzema kobietami o skłonnościach lesbijskich naraz zostały zastąpione przez fantazje o seksie z kimkolwiek.
5. Nie zgłaszasz się już do testów nowych leków na ochotnika.
6. Znasz każdego ze śpiących w twoim domu.
7. Swoją ulubioną melodię słyszysz w windzie w budynku, w którym pracujesz.
8. Nie dostajesz już listów z pogróżkami z banku.
9. Nosisz ze sobą parasol.
10. Siedmiodniowe popijawy już się nie zdarzają.
11. Nie chodzisz do supermarketu ze wszystkimi przyjaciółmi.
12. Korzystasz ze stałych zleceń i kredytu w rachunku bieżącym.
13. W domu działa ogrzewanie.
14. Twoi przyjaciele zawierają związki małżeńskie, zamiast się po prostu spotykać i rozstawać.
15. Płacisz rządowi co rok tysiące złotych.
16. Zamiast 130 dni wakacji masz ich 20.
17. Dżinsy i pulower nie są już eleganckim strojem.
18. Dzwonisz na policję, bo te cholerne dzieciaki z mieszkania obok nie chcą ściszyć muzyki.
19. Wstajesz rano z łóżka, nawet jeśli pada.
20. Mycie się nie jest nudnym rytuałem.
21. Starsi krewni nie krępują się opowiadając przy tobie kawały o podtekście seksualnym.
22. Nie masz pojęcia, o której zamykają najbliższą budkę z hamburgerami.
23. Ubezpieczenie samochodu jest coraz tańsze, a koszty utrzymania coraz wyższe.
24. Pomysłów na drinki nie czerpiesz z doświadczenia lokalnych włóczęgów.
25. Nie odkładasz niedojedzonej pizzy do lodówki na później.
26. Nie spędzasz polowy dnia na strategicznym planowaniu trasy wieczornej eskapady po knajpach.
27. Nienawidzisz cholernych studentów - pasożytów.
28. Gdy jesteś pijany nie czujesz już tego dziwnego pociągu do znaków drogowych.
29. Nie przystoi już spać w poczekalni dworcowej.
30. Nie potrafisz już przekonać mieszkających z tobą do picia aż do rana.
31. Zawsze wiesz, gdzie jesteś, gdy się budzisz.
32. Nie zdarzają ci się już drzemki od południa do 18.
33. Ogień w kuchni nie jest już powodem do dobrej zabawy.
34. Do apteki chodzisz po Panadol i coś na wrzody, a nie po prezerwatywy i testy ciążowe.
35. Pamiętasz imię osoby, obok której się budzisz.
36. Śniadania jesz w porze śniadania.
37. W twojej kuchni nie mieszkają myszy ani szczury.
38. Lista zakupów jest dłuższa niż zupka z kubka i sześciopak piwa.
39. Używasz odkurzacza.
40. Złamanie prawa oznacza przekroczenie dozwolonej prędkości o 10 km/h.
41. Zamiast mówić Już nigdy tyle nie wypiję mówisz Nie potrafię już pić tyle, co kiedyś.
42. Ponad 90% twojego czasu spędzonego przed komputerem to zwykła praca.
43. Nie eksperymentujesz już z zakazanymi substancjami.
44. Już nie pijesz w domu przed wyjściem do knajpy, żeby tam zaoszczędzić.
RYZYKO"
Temat wypracowania : Co to jest ryzyko.
Koleś napisał :
Ryzykiem jest oddać pustą kartkę Pani od języka polskiego.
Ryzykuję
Dostał : Celujący
Wpada eskimos do baru i mówi:
Whisky proszę, a barman: z lodem?
Eskimos: a wyjebać Ci?
------------------------------------------------------------------------------------
Godzina 22
Pijany facet potrącił młodą dziewczynę
która była ubrana w krutką spudniczkę
mężczyzna podchodzi do niej i się pyta
-jest pani ranna?
dziewczyna mu odpowiada
-nie całodobowa
------------------------------------------------------------------------------------
Stoi pijaczyna pod murem i leje. Podchodzi policjant i pyta:
- A można to tak lać na ten mur?
- A co pan się pytasz - lej pan!
------------------------------------------------------------------------------------
Mąż rano patrzy w lustro i mówi do żony:
- Co sobie pomyślałaś wczoraj jak przyszedłem pijany do domu z tym sińcem?
- Jak przyszedłeś to go wcale nie miałeś!
------------------------------------------------------------------------------------
Do baru wchodzi klient. Zamawia drinka, wokół pusto, więc zagaduje barmana.
– Jak pan myśli kto wygra wybory w…
Barman przerywa mu gwałtownie:
– Żadnych rozmów o polityce w tym barze. Taka zasada.
Klient milczy przez chwilę.
– A wie pan, że papież…
Barman znowu przerywa mu gwałtownie:
– Żadnych dyskusji o religii również.
Zniecierpliwiony klient patrzy na barmana i zapytuje:
– A o seksie można?
– Można.
– To pieprz się pan!
JAK ZAROBIĆ NA ROLNICZEJ BLOKADZIE
Załóżmy, że jesteś właścicielem przydrożnego grilla. Starasz się, jak możesz. Galanto wymalowałeś budę w zielone grochy i biedronki, zrobiłeś nowy szyld
- GRIIL "REGJONALNY" ZAPRASZA MIŁYCH KONSUMĘTÓW SMACZNEGO.
Założyłeś nowe ceraty na stoliki, wyheblowałeś ławki, żeby drzazgi nie właziły gościom w tyłek, wygrabiłeś papiery z okolicznego zagajnika. Mimo twoich starań i bogatego menu (kiełbaski regionalne z grilla, stek regionalny z grilla, hotdogi regionalne z grilla, kaczka po pekińsku regionalna z grilla, pizza regionalna z grilla, spaghetti regionalne z grilla) interes nie idzie. Dlaczego? Odpowiedź brzmi: jest zima, ludzie jeżdżą ogrzewanymi samochodami, nie chce im się zatrzymywać i wysiadać, żeby paprać się tłustą kiełbasą. Twoje dochody dramatycznie spadają. Co robić, aby zwiększyć obroty?
Recepta jest prosta. Należy we wsi pożyczyć bronę albo dwie (zimą i tak rdzewieją w obejściach), skombinować kilkadziesiąt opon (znajdziesz je zazwyczaj wkopane w ziemię na obrzeżu wiejskiego stadionu), uszyć flagi narodowe (czerwonym do dołu) oraz wejść w komitywę z okolicznymi chłopami. Chłopstwo znudzone zimowym nieróbstwem z ochotą przyłączy się do twojej akcji, wypożyczając ci sprzęt niezbędny do blokady, oraz licznie stawiając się na miejscu dla rozrywki. Po tych przygotowaniach organizujesz blokadę. Potrzebny będzie ciągnik z flagą zatkniętą w komin, brony i opony ułożone w estetyczne wzory, beczkowóz z gnojowicą dla podkreślenia dramatyzmu sytuacji. Zamykasz blokadę. Po chwili ustawi się koło twojego grilla długa kolejka samochodów. W tym momencie szalenie istotne jest prawidłowe przygotowanie logistyczne. Po pierwsze już po kilku godzinach mogą skończyć ci się zapasy kiełbasy. Koniecznie należy zawczasu zorganizować większy magazyn i zapewnić rytmiczne dostawy z lokalnej masarni. To automatycznie zwiększy skup żywca wieprzowego po coraz wyższej cenie, co obiecałeś chłopom jako nagrodę za pomoc. Większa ilość klientów to również konieczność zorganizowania zaplecza sanitarnego (latryna 2 zł od hm... głowy) i parkingu (4 zł od samochodu). Ponieważ potrzebujesz ludzi do pomocy w charakterze obsługi grilla, babci klozetowej, parkingowego - automatycznie zmaleje bezrobocie w regionie, za co być może otrzymasz nagrodę od ministra pracy. Niezbędne okaże się zorganizowanie bazy noclegowej u okolicznych chłopów, co przyczyni się do rozwoju agroturystyki w regionie i dalszego zwiększenia spożycia mięsa wieprzowego i mleka. Konieczne będą także układy z policją, która będzie od czasu do czasu na sygnale konwojować przez blokadę wybrane pojazdy (50 zł od pojazdu lub ryczałtem 300 zł od otwarcia blokady). Dzielisz się z policjantami po połowie, dorzucając im porcję kiełbasek regionalnych.
Ważne jest też zorganizowanie sieci agentów terenowych, którzy za opłatą 10 zł podejmują się przeprowadzić pojazdy poza blokadę przez polną drogę za wsią. To pozwala prosperować lokalnemu warsztatowi samochodowemu, pozyskującemu części zamienne z pojazdów, które rozbiły się na polnej drodze za wsią. Warsztat powinien ci odpalić przynajmniej 20% doli. Wzdłuż drogi z reguły rozkładają swoje kramy Ruscy i Wietnamcy. Ci płacą haracz ryczałtem, od powierzchni kramu. Pilnują tego zorganizowi przez ciebie ochroniarze. Musisz też pamiętać o zapotrzebowaniu na inne usługi. Kierowcy TIR-ów stojących w korku mają prawo do rozrywki. Należy zorganizować w regularnych odstępach stoliki do gry w trzy karty i namioty z dziewczętami. Nocą działanie rozpoczynają grupy d/s pozyskiwania mienia z ciężarówek. Towar upłynnia się Ruskim, Wietnamcom i okolicznym chłopom albo magazynuje się (cel magazynowania zostanie wyjaśniony poniżej). Największą sztuką jest jak najdłuższe utrzymanie blokady - w tym celu należy wysuwać dowolne postulaty wobec władz lokalnych lub rządu (ważne, aby były niespełnialne - np. żądanie rozmowy w cztery oczy ze Stevie Wonderem lub z Elvisem Presleyem po polsku) oraz co chwila umawiać się i wycofywać z rozmów z powodu nieobecności ekipy TV z Górnej Wolty. To zapewni ci okres nieprzerwanej prosperity i pozwoli przekształcić region w obszar o dynamicznym wzroście gospodarczym.
Oczywiście bardzo szybko znajdują się naśladowcy, a twój pomysł może przerodzić się w wielki ruch o zasięgu ogólnokrajowym. Nie jest to objaw szkodliwy, ale należy bardzo uważnie kontrolować rozprzestrzenianie się zjawiska, aby w odpowiednim momencie zmienić branżę, gdyż po sprzedaniu całej wieprzowiny, krów, mleka i płodów rolnych (musisz koniecznie skupić i zmagazynować wszystkie buraki) twoi sprzymierzeńcy, czyli chłopi, staną się silną i zamożną grupą konsumencką. Po znudzeniu się blokadami, które zresztą prędzej czy później znikną z dróg, chłopi będą poszukiwali sprzętu RTV i AGD, komputerów, odzieży, używek, kosmetyków, artykułów luksusowych, usług, rozrywki. To wszystko powinieneś im zapewnić, korzystając z zapasów poczynionych w czasie blokad. Należy czym prędzej zorganizować regionalną sieć hurtowni, sklepów, kantorów, salonów masażu, wypożyczalni kaset video, salonów bingo, kin, teatrów... hm... sorry, zagalopowałem się.
Po wypompowaniu całości gotówki z rynku uruchamiasz sieć lombardów, do których chłopstwo będzie znosić dopiero co zakupiony sprzęt RTV i AGD oraz inne ruchomości, aby pożyczyć pieniądze na przeżycie przednówka. Udzielasz pożyczek na lichwiarskie procenty albo proponujesz pożyczki pieniędzy pod zastaw gruntów i zabudowań gospodarczych. W tym momencie jest ważne, aby czynna już była sieć sklepów z tanim alkoholem, który pomoże chłopstwu przeżyć przednówek. Produkcja bimbru buraczanego ze skupionych uprzednio buraków pozwoli ci zapewnić rytmiczne dostawy do sklepów alkoholowych oraz szybko odzyskać gotówkę pożyczoną chłopom przez lombardy na przeżycie przednówka. Po sprzedaniu zapasów bimbru pakujesz sprzęt RTV i AGD, sprzedajesz zagranicznym inwestorom grill, parking, latryny, sieć handlowo-usługową, lombardy, sklepy z alkoholem i resztę obiektów. Zostaną one wkrótce zniszczone i spalone przez ruchawkę głodującego chłopstwa. Należące również do ciebie na mocy umów lombardowych gospodarstwa rolne sprzedajesz za wyśrubowane ceny pod budowę autostrady, gazociągu i elektrowni atomowej, po czym przenosisz się na Wybrzeże. Tam za posiadany majątek kupujesz tankowiec, który zatapiasz u wejścia do Zatoki Gdańskiej i wraz z okolicznymi rybakami organizujesz blokadę portów...
CZERWONY KAPTUREK wersja 2000.0 (czyli basnie zaktualizowne)
Dawno, dawno temu, była sobie mała internautka, a nazywała sie Czerwony K-pturek. Codziennie chatowala sobie z przyjaciółmi na kanale #las, aż tu pewnego dnia dostała maila od Mamy, w którym było napisane:
"Kochana Córeczko, w załączniku przesyłam Ci pliki HTMLowe dla Babci. ZaFTPuj się, proszę, na konto Babci i daj jej te pliki, bo są jej potrzebne, żeby postawić sobie strone webową. Całuję. Mama"
Tak więc nasza mała internautka odpaliła sobie Windowsowego FTPa i zalogowała się jako "K-pturek", żeby przesłac babci pliki, które właśnie dostała od mamy. Akurat ściągała załącznik ze swojego konta webmailowego gdy nagle dostała przez ICQa wiadomość od uźytkownika o adresie
e-wilk@hacker.las.com. K-pturek grzecznie odpowiedział na ICQową wiadomość, na co E-wilk uprzejmie ją pozdrowił i zapytał dokąd to się wybierała. K-pturek odpowiedział: - Loguję sie na konto Babci, żeby przeFTPowac parę plików potrzebnych do postawienia własnej strony webowej. Po takiej odpowiedzi E-wilk zatelnetował się na skróty i połączył się z kontem Babci pierwszy. Gdy konto babci zapytało go o login ID, wstukał "k-pturek", scrackował hasło i wszedł na konto. Babcia, gdy zorientowała się, że to nie K-pturek tylko ktoś inny, natychmiast skillowała mu process, ale niestety E-wilk był szybszy. Zrobił jej ICMP flood'a na wszystkie porty, których firewall babci nie pilnował, firewall sie wywalił, a E-wilk zmienił hasło Babci. Potem przyznał sobie prawa ROOTa i zmienił system operacyjny na nowy, który nawet interfejsem przypominał stary system babci. A gdy już wszystko było zainstalowane, rozgoscił się na koncie babci podszywając się pod dotychczasową właścicielkę. Po chwili zalogował sie K-pturek i po wejściu na konto babci zorientował się, że coś sie tu zmieniło. Zatalkowal szybko do babci i zapytał:
- Babciu, a dlaczego masz taką wielką quote na dysku ?
- Żeby lepiej pomieścić Twoje pliki.
- Babciu, a dlaczego masz taki nowoczesny interfejs graficzny ?
- Żeby lepiej skatalogowac Twoje pliki.
K-pturek poczuł, że coś tu jest nie tak:
- Babciu, a dlaczego masz prawa ROOTa ?
- Żeby Cię lepiej scrackowac !!!
Po takiej rozmowie nawet mały łatwowierny K-pturek rozpoznał, że to wcale nie Babcia i szybkim whois sprawdziła, że jej rozmówca talkowal z konta
e-wilk@hacker.las.com. K-pturek natychmiast wyslał maila do
security@cyberspace.cop.org żeby poskarżyć się na oszusta. Przebiegły E-wilk spróbował zablokować K-pturkowi serwer POP3 przeciążajac pamięć, ale na szczęście K-pturek zdążył w porę kliknąć guzik Wyślij. Po chwili na serwer wszedł Sysop z cyberspace.cop, który błyskawicznie odczytał adres IP E-wilka, zoverride'ował mu prawa dostępu i sam sobie przyznał profil ROOTa. Zanim E-wilk sie zorientował, Sysop skillował mu proces i zalożył bana na całą domenę. A z Trash'a systemu operacyjnego E-wilka udało się odzyskać tabele partycji starego systemu Babci, dzięki czemu można było odtworzyć starą konfigurację. Dzięki pomocy K-pturka i dzielnego Sysopa, Babcia mogla dokończyć formatowanie w HTMLu i postawiła wspaniałą stronę webową z dostępem 10 kilo na sekundę. Stronę Babci podziwiali wszyscy jak Sieć dluga i szeroka, i w krótkim czasie nabili jej rekordową liczbe hitów....
I wszyscy żyli długo i szczęśliwie.
Idzie nawalony Gosciu ulica i spotyka na swojej drodze Babcie.
G - zlaz z drogi stara babo!
B - moze tak bardziej uprzejmie
G - spadaj !
B - oj nie ladnie, nie ladnie...
G - spierdalaj!
B - moze jakies magiczne slowo chlopcze?
G - hokus-pokus stara kurwo!
------------------------------------------------------------------------------------
O żesz ***** wasza mać w dupe *mama zabroniła mi przeklinać*, **** ********* - powiedział
stary marynarz, po czym zaklal szpetnie.
-------------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi facet do lekarza
- Boli mnie ****!
- Jak pan mówi?
- Nie. Jak rucham.
-----------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi facet do fryzjera:
- Niech mnie pan krótko opierdoli!
na to fryzjer:
- Ty huju!
-----------------------------------------------------------------------------------
Rozmawia dwóch gości:
- Ja to swojej zakladam maske p-gaz, jak sie kochamy.
- Ale po co?
- Po pierwsze - ryja nie musze ogladac.
Po drugie - nie czuje, jak jej z geby jedzie.
Po trzecie - jak sie jej troche powietrze przykreci, to sie wije, jak szesnastka
------------------------------------------------------------------------------------
Idzie sobie panienka w nocy przez park.
Strasznie zachcialo sie jej jarac ale nie miala fajek. Nagle
zobaczyla trzech gosci na lawce ktorzy pala. Postanowila do
nich podejsc i sie zapytac o fajke.
- Przepraszam moga mnie panowie poczestowac
jednym papierosem?
- Tak oczywiscie, tylko musisz zrobic nam laske.
- No dobra, tak mi sie chce palic, ze zrobie wszystko.
Panienka po kilkunastu minutach obskoczyla wszystkich panow i prosi o
papierosa.
Jeden z panow zgodnie z umowa czestuje panienke
po czym panienka prosi jeszcze o ognia.
Jeden z gosci wyciagnal zapalniczke i odpala jej
fajke i zdziwiony pyta:
- Agnieszka?
- Tata?
- To ty palisz?
------------------------------------------------------------------------------------
Student medycyny na egzaminie ma wymienić 3 zalety mleka matki. Siedzi i
myśli.....
No i wymyslił:
1. jest w 100% naturalne
2. jest ciepłe (nie trzeba podgrzewać)
... i w tym momencie zabrakło mu inwencji. Siedzi, siedzi a czas leci.
Profesor ma zbierać już kartki a student w ostatniej chwili wpada na genialny
pomysł:
3. ma ******* opakowanie....
------------------------------------------------------------------------------------
Pani pyta dzieci, na czym śpią ich rodziny w domu. Dzieci odpowiadają różnie; jedni na wersalkach, inni na tapczanach, itd...
- A u was w domu? - pyta pani Jasia.
- No, ja to proszę pani śpię na materacu, ale moi rodzice to chyba na sznurku...
- Jak to na sznurku ??? - dziwi sie pani.
- Dokładnie nie wiem - mówi Jasio - ale słyszałem rano, jak mamusia mówiła do tatusia:
- Stary spuszczaj się szybciej, bo nie zdążysz do roboty...
-----------------------------------------------------------------------------------
1 Semestr medycyny, wyklad
Profesor mówi :
- Najwazniejsza na poczatku dla was poczatkujacych jest autopsja.
Przy czym dwie rzeczy sa bardzo wazne !
Pierwsze to musicie zwyciezyc obrzydzenie. Patrzcie tutaj.
Profesor wpakowal kciuka do odbytu lezacego przed nim nieboszczyka.
Po czym wyjal go i zaczal go oblizywac.
- A teraz kazdy z was po kolei, niech robi to samo ! - mówi profesor.
Z kamienna twarza kazdy student pakuje palca do odbytu
nieboszczykowi, a potem go oblizuje.
Jak wszyscy juz skonczyli, mówi profesor:
- A drugie, to musicie sie dokladnie patrzyc. Ja wprawdzie wpakowalem kciuka
do dupy, ale lizalem palec srodkowy !
------------------------------------------------------------------------------------
Byl sobie bank. Poniewaz dobrze prosperowal, zlodziej
postanowil go obrobic. Wlamal sie do niego w nocy i widzi dwanascie
sejfów obok siebie. Otwiera pierwszy, a tam nie ma pieniedzy, tylko
jakis jogurcik.
- Co do licha, jogurcik w sejfie? Ale jak jest, to go wypije.
Przeszedl do nastepnego, a tam znów jogurcik. Znów wypil.
Sytuacja sie powtarza. Zlodziej wypil wszystkie jogurciki i wychodzi
wsciekly, bo nie znalazl pieniedzy. Patrzy na szyld banku, a tam napis:
. .
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
"Bank Spermy".