yacub napisał(a):
Ale się zgodzili, zaczęli grać, więc klamka zapadła.
Tak jak zapadła, gdy zgodziliśmy się na grę u nich.
yacub napisał(a):
Poza tym jednak pewna kultura tego od nich wymagała, w końcu to nie oni musieli walczyć z pingami a tylko z przeciwnikami. Serwer byłby, gdyby Widmo nie przekręciło się do góry nogami, a że serwer FS miał dziwne ustawienia, a ja nie miałem pełnej adminki to trochę trwało zanim mogliśmy zacząć grać. Po tym ustawienia były ok, pomimo tego, że ASE wskazywało coś innego. Żadna z tych rzeczy nie była naszą winą.
Złośliwość rzeczy martwych - po prostu - słowa Jay'a.
W oczach przeciwnika nie jesteśmy przygotowani (a nic tak nie irytuje jak strata czasu, bo konkurent daje dupy). Nasz serwer nie działa, drugi, który później dajemy, ostatecznie nie jest tym na którym gramy. Złe ustawienia serwera i nie pamietamy jakie są właściwe. Jeżeli przeciwnik jest wyjątkowo cierpliwy i sympatyczny (jak Jay) to powie "ok, złośliwość rzeczy martwych". Jak jest typowym gościem, którzy chce szybko pograć i powalczyć, a jutro musi iść do roboty (szkoły) i nie ma czasu to powie "co za lamy". A jak jeszcze jest wybuchowym człowiem (bo na przykład ma 39 stopni gorączki

) to wydrze się jak stx.
yacub napisał(a):
Jedynie stx miał jakieś "wątpie", dlatego Jay zabronił mu grać i z jego strony, jako CL'a nie było żadnych animozji do SPQR. Przeprosił za serwer, powiedział, że faktycznie mogło to wyglądać podejrzanie, przeprosił za stx'a i kolegów i poprosił o rundę na neutralnym serwerze, bo mu później nie dadzą żyć. Rozstaliśmy się w przyjacielskiej atmosferze umówieni na mecz, kiedy różnica punktów pomiędzy nami będzie mniejsza. Wszystko. Nie widzę sensu dalej drążyć tematu.
Wszystko dobre co się dobrze kończy. Ja się tylko nie zgadzam z negatywną opinią, którą piszesz o tym klanie. Daliśmy dużo powodów ze swojej strony, że oni nie musieli się do nas grzecznie zachowywać. Jak to zrozumiesz to nie będzie trzeba drążyć tematu
