&
Dlaczego zwolniłem moją sekretarkę?
Dwa tygodnie temu były moje urodziny, ale jakby nikt tego nie zauważył. Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia, może nawet bedzie miała jakiś prezent... Nie powiedziała nawet "cześć kochanie", nie mówiąc już o życzeniach. Myślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały - ale zjadły śniadanie, nie odzywając się ani słowem. Kiedy jechałem do pracy, czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowei od razu poczułem się dużo lepiej - ktoś pamiętał. Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała: - Dziasiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są Pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad?. Zgodziłem się - to była najmilsza rzecz, jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała: - Dziasiaj jest taki piękny dzień, czy musimy wracać do biura?". - Właściwie to nie stwierdziłem. - No to chodźmy do mnie - zaproponowała. U niej jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała: - Czy nie masz nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego? - Jasne - zgodziłem się bez wahania. Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła ..... niosąc tort urodzinowy razem z moją Zoną, dziećmi i teściową. Wszyscy śpiewali "Sto lat" .. A ja ***** siedziałem na kanapie ....... w samych skarpetkach."
&
http://www.ad-awards.com/html/home.php?rub=1&pub=92
_________________
This user possesses the following skills:
