Gram w FPSy juz od dawna, szczegolnie lubie te wojenne(nie zaleznie od czasow) naturalnie wiec predzej czy pozniej siegnalem po BFa i FH(fakt ladniutki szkoda ze duze wymagania) ale tu sie przejechalem i to ostro
![Shocked :shock:](./images/smilies/icon_eek.gif)
O ile w BFie wiem skad i jak gine o tyle w FH 90% smierci ponosze z reki nie widocznego wroga. Dzis na tej nowej zimowej mapce grajac ginalem bedac na respie od 1 strzalu (nawet gdy bieglem) od goscia, ktory gwarantuje nie byl blizej niz ich linia budynkow (jest za mgla) Jakim wiec cudem nie dosc ,ze mnie widzial to jesczze tak precyzyjnie zabijal??? Kazdy z was wie iz w FH sie trudniej strzela niz w BF wiec zrozumiale jest moje zdziwienie gdy gine od 1 strzalu z broni na male dystanse(a bo takich magikow na tym servie bylo paru)
Druga sprawa sa czolgi. W BFie radze sobie calkiem niezle(w DC tez chyba) ale w Fh totalna masakra. Nerwicy dostaje gdy strzelam po 2-3 razy w tyl wroga a on nic podczas gdy sam gine od 1 stzralu w przod(najmocniejszy pancerz)
To cos ze mna nie tak czy sa jakies dziwne tajniki gry w FH, o ktorych wiedza ino najstorsi gorole?