NosekzKoszalina napisał(a):
... Kiedyś, czyli przed 1989 rokiem, człowiek mógł iśc na mecz z poczuciem tego, że nie straci głowy czy nie zostanie przez pomyłke spałowany. Mozna było sie spotkać z przyjaciółmi i ogladac dobre widowisko sportowe. A teraz jak jest mecz w mieście to sprzedawcy okna zasłaniają i nikt kto nie jest "kibicem" nie wychodzi z domu. Paranoja
Raczej nie udzielam sie na forum BF-a ale ze ten temat jest mi dosc bliski to poruszam rowniez pare starszych tematow na ktore patrze troche inaczej niz niektorzy
Co do pomylkowego palowania to nie do konca w dzisiejszych czasach jest to wina kibicow... Trzeba ty(L)ko choc raz pojechac na wyjazd do miasta w ktorym za toba nie przepadaja w moim wypadku za Warszawiakami i zobaczyc jak to wyglada... Slaska goscinnosc wyglada tak ze dostaje sie od policji a na pytanie "za co" odpowiadaja "Warszawiakom na dzien dobry"...
Dziwne bo ja tez jakos widuje otwarte sklepy.. no chyba ze co miasto to inny obyczaj... ale w innych miastach tez nie widzialem jakiejs paniki na ulicach po meczu... a w Szczecinie i w Sosnowcu w szczegolnosci spedza sie milo czas po meczu
ABE nawet po pamietnym Pucharze z Lechem nie widzialem tej paniki na twarzach przypadkowych ludzi i na ulicach bylo ich dosc sporo...

ehh wiec nie powiedzialbym ze zalezy od meczu...
Kaserek z jednym sie nie zgodze. Nie wiem czy tak latwo zarobic na zamknietym stadionie czego dobrym przykladem moze byc Ruch... a gdyby zamknac jakis stadion na 2 kolejki to powiedzmy ze zamkneliby stadion (L)EGII (oby nigdy tak nie bylo

) to obliczajac widac ze raczej ciezko o kase... Bedzie to przyklad czysto teoretyczny ale mamy stadion na 13278 miejsc

przecietnie zapelniany w liczbie 10 tys. (ostatnio chyba okolo 8 tys.)

mysle ze wieksze pieniadze zyskamy jak na 3 spotkania przyjdzie 24 tys kibicow niz gdy na 2 spotkaniach bedzie zero a na ostatnie przyjdzie ich 13278

wiec roznie to bywa...
Zreszta jak tu ktos juz powiedzial pilka nozna jest dla kibicow

Mecz bez udzialu kibicow to nie mecz
I na koniec mala kontrowersja

Jak widzisz 30 lba biegnacych w strone twojego sektora z zamiarem zdobycia fany twojego klubu to nie patrzysz na to czy ktos bedzie cie postrzegal jako kibol czy nie ty(L)ko lecisz i ja zdejmujesz a jak trzeba to jej bronisz

Jak ktos by mi chcial zabrac i spalic flage Narodowa to tez bym jej bronil a dla niektorych (mozecie uwazac ze gadam glupoty) flaga klubu z ktorym sie utozsamiaja jest, moze nie bardziej, ale porownywalnie wazna jak flaga Polski
Dobra mozecie odetchnac z ulga bo to juz koniec moich wypocin
