Dano kawalek siatki inzynierowi, fizykowi i matematykowi, i poproszono, 
zeby za pomoca tej siatki ogrodzili jak najwiekszy kawalek terenu. 
Inzynier wytyczyl schludny kwadrat, fizyk - idealne kolo, 
a matematyk byle jak te siatke porozstawial, wszedl do srodka 
i zadeklarowal, ze jest na zewnatrz... 
----------------- 
Trzech mezczyzn obserwuje dom. W pewnym momencie do domu wchodza dwie osoby. 
Za pól godziny wychodza trzy. 
Biolog mówi: Rozmnozyli sie. 
Fizyk: Nie, to blad pomiaru. 
Matematyk: Jak do srodka wejdzie jeszcze jedna to dom bedzie pusty..." 
----------------- 
Matematyk i fizyk dostali po desce z dwoma wbitymi gwozdziami tak, ze 
jeden jest wbity do konca a drugi troche wystaje. Poproszono ich by 
je wyciagneli. Fizyk zadumal sie, zastosowal dzwignie i juz pierwszego 
gwozdzia nie ma, z drugim tez jakos sis wymeczyl. Matematyk 
spojrzawszy na deske po chwili zadumy stwierdzil: 
- hmm... przypadek z gwozdziem wbitym do konca jest ciekawszy. 
I zajal sie tym przypadkiem... Po dlugich meczarniach udalo mu sie 
wyciagnac gwozdz wbity do konca, zostal wiec ten niedobity. Patrzy... 
mysli... 
- hmm... a ten przypadek mozemy sprowadzic do rozwiazywanego 
problemu. I wbil gwózdz do konca... 
Rozmawiaja dwaj profesorowie matematyki: 
- Dasz mi swój nr telefonu ? 
- No pewnie. Trzecia cyfra jest trzykrotnoscia pierwszej. Czwarta i 
szósta sa takie same. Druga jest wieksza o jeden od piatej. Suma szesciu 
cyfr to 23, a iloczyn 2160. 
- W porzadku, zapisalem - 256 343. 
- Zgadza sie. Nie zapomnisz? 
- Skadze. To kwadrat 16 i szescian 7. 
----------------- 
Zamknieto malpe, fizyka i matematyka w trzech oddzielnych 
pomieszczeniach z puszka jedzenia. 
Po miesiacu przychodzimy zobaczyc jak sobie poradzili. 
Zagladamy do malpy - sciany poobijane, puszka zmaltretowana, rozwalona 
i wyjedzona - malpa wesolo sie szczerzy 
... Zagladamy do fizyka - 
sciany zapisane wzorami, wykresami, jakimis trajektoriami itp... na scianie 
jeden slad po uderzeniu, a puszka precyzyjnie otwarta - fizyk sie szczerzy ... 
Zagladamy do matematyka... Puszka nietknieta a przed puszka martwy 
matematyk. Na scianie tylko jeden napis - Dany mamy walec... 
----------------- 
Al Capone (czy jakas inna bestyja) porwal fizyka, inzyniera i 
chemika. 
Wtracono ich wszystkich do piwnicy; Al mówi: 
- W niedziele sa wyscigi konne. Stawiam wszystko na jednego konia - i 
on _musi_ przyjsc pierwszy. Jak to zrobicie - wasza sprawa, macie 24 
godziny. 
Minela doba, przyszlo do prezentacji wyników. Inzynier kladzie na 
stól plany ostróg, które przy kazdym uderzeniu w konskie boki daja iskre 
elektryczna; chemik wyciaga karteczki ze wzorem rewelacyjnego, 
niewykrywalnego dopingu; a fizyk... 
...wyciaga z kieszeni kawalek kredy, podchodzi do sciany i zaczyna: 
- Rozwazmy konia o ksztalcie kuli, poruszajacego sie ruchem 
harmonicznym... 
Matematyk i fizyk w jednym pokoju, na stole stoi wiadro z woda, w 
pokoju wybucha pozar. Co robi fizyk? 
Lapie za wiadro i gasi. Co robi matematyk? Lapie za wiadro i gasi. 
Matematyk i fizyk w jednym pokoju, pod stolem stoi wiadro z woda, w 
pokoju wybucha pozar. Co robi fizyk? 
Lapie za wiadro i gasi. Co robi matematyk?Poniewaz w poprzedniej 
sytuacji mielismy juz rozwiazanie 
wiec przenosi wiadro spod stolu na stól i lapie za wiadro i gasi. 
Matematyk i fizyk w jednym pokoju,nie ma wiadra z woda, w pokoju 
wybucha pozar. Co robi fizyk? 
Ucieka. Co robi matematyk? Mówi:"przypuscmy dla dowodu, ze w pokoju 
istnieje wiadro z woda..." 
----------------- 
Matematyk i Inzynier byli na wykladzie u Fizyka. Temat byl zwiazany z 
teoria Kulza-Kleina odnoszaca sie do procesów fizycznych, 
które wystepuja w przestrzeniach 9-cio, 12-to i wiecej wymiarowych. 
Matematyk siedzi i delektujesie wykladem w sposob widoczny golym 
okiem, podczas gdy Inzynier marszczy brwi i wyglada na 
wielce zaklopotanego. Pod koniec wykladu Inzynier ma juz 
potworny ból glowy. Na zakonczenie Matematyk komentuje 
wyklad jako niezwykle ciekawy. 
Inzynier zapytuje go: 
- W jaki sposób zrozumiales, o czym on mowil?". 
Matematyk: 
- Po prostu wyobrazalem sobie to. 
Inzynier: 
- Jak mozna sobie cos wyobrazic, co wystepuje w 9-cio wymiarowej przestrzeni ? 
Matematyk: 
- Po prostu najpierw wyobrazam to sobie w N-wymiarowej przestrzeni a 
potem zakladam, ze N=9. 
----------------- 
Profesor matematyki nie mógl znalezc pracy, wszedzie mówili, ze nie stac 
ich na tak wybitna osobistosc. No to sie wkurzyl i zdesperowany poszedl 
do urzedu pracy, powiedzial, ze skonczyl zawodówke i szuka pracy jako 
hydraulik. Udalo sie, dostal prace. Za jakis czas ktos madry wymyslil, 
ze zeby byc hydraulikiem, to trzeba miec mature, no i wyslali 
cala brygade, w której pracowal profesorek na wieczorowe kursy z 
matematyki. 
Na pierwszych zajeciach nauczyciel wzial profesorka do tablicy i pyta 
jest wzór na pole kola. Profesorek na to, ze nie wie, ale zaraz sobie 
wyprowadzi. No i zaczyna, pól tablicy zabazgral wzorami i cos mu nie 
wychodzi. Nagle slyszy szept z pierwszej lawki: 
"Zmien granice calkowania..." 
----------------- 
- Czy przez kazde trzy, dowolnie polozone w przestrzeni punkty 
mozna poprowadzic prosta? 
- TAK - ale jest jednen warunek! Prosta musi byc odpowiednio gruba... 
----------------- 
Przychodzi ciag Cauchy'ego w przestrzeni zwartej do lekarza... 
- Co pan taki ograniczony? 
 
----------------- 
W szpitalu dla psychicznie chorych panuje duze zamieszanie, wszyscy 
pacjenci gdzies uciekaja. Tylko jeden chory siedzi spokojnie na lawce. 
Podbiega do niego kolega i krzyczy "stary uciekaj szybko, bo 
przyjechali lekarze z Warszawy i wszystkich rozniczkuja". Na to 
wezwany spokojnie odpowiada "Nie boje sie, jestem e^x". 
 
