no, a teraz szykujcie kase na skladke
juz jutro, 10 czerwca jest dzien w ktorym eseldowa przedstawi swoje pomysly na budzet 2004. Ujrzycie jednego malego, wiecznie usmiechajacego sie pana oraz innego - bardzo lysego
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Oczywiscie bedzie im wtorowal pewien specialista od diet - ktory to raz chudnie raz tyje (i ma zwyrodnienie goleni przedniej).
Otoz czwarty pan, ktory niegdys mial smieszna fryzure (teraz ja scial na wskutek ciec budzetowych) przedstwi jakie to nowe podatki trzeba nalozyc. A do zalatania jest nie malo, bo skladka wynosi 1.27& PKB, a wiec prawie 10mld zlotych rocznie. Zakladajac (dla rownego rachunku) ze w Polsce jest 40 mln ludzi, kazda osoba (nawet dziecko) bedzie musiala zaplacic rocznie 250 zl... W czteroosobowej rodzinie pracujacy ojciec wyciula 1000zl na wyzszy vat, akcyze itp (kolodka powie jutro na co jeszcze)
Oczywiscie wiekszosc ludzi sadzi ze ue jest instytucja charytatywna, wszystkie pieniadze daja nam za darmo, inni - bardziej roztargnieni wiedza, ze musimy wplacac pieniedze do unijnego budzetu, ale uwazaja ze nie bedziemy platnikiem netto. A tymczasem niedawno pojawil sie raport w ktorym mozna wyczytac ze polska wyjdzie na ZERO jesli wykorzysta 48% funduszow strukturalnych. W krajach ktore wczesniej wchodzily do unii wynik ten wynosil wp rzediale 30-40%.
Ale kilka milionow euro w ta czy w druga strone nic nie zmieni, w koncu pieniadze na ue beda wyciagane od prywatnych przedsiebiorcow i ludzi pracujacych, wydawane zas beda w wiekszosci przez samorzady na roznorakie nierentowne inwestycje (jak na panstowe inwestycje przystalo - tak pamietamy cie jeszcze papo - towarzyszu gierku) oraz przez malorolnych.
Oczywiscie jakby tu nie wspomniec ocalej masie nowych koncesji, limitow produkcyjnych, standardow. Wszystkie te zjawiska niektorzy zwa "W O L N Y M R Y N K I E M" albo "K A P I T A L I Z M E M" (ale juz jutro sezon ogorkowy sie skonczy)
Gdzie sa wiec te wspanialem perspektywy?
Niech mi ktos powie dlaczego Polska ma sie lepiej rozwijac bedac w UE?
W UE jest jeden kraj w ktorym wzrost gospodarczy jest ujemny, inne zas niznacznie przekraczaja prog 1 , 2%.
Nie ludzcie sie takze ze Polska bedzie rozwijala sie tak szybko jak Irlandia!
Tam jest to skutek bardzo niskich podatkow (m in podatek od przedsiebiorstw 10 %!), u nas zas lewica za zadne skarby nie obnizy podatkow... lecz wrecz przeciwnie - z powodu skladki.
Oczywiscie jesli sie myle w moim poscie, uswiadomcie mnie... zapraszam do dyskusji - a jest o czym![/quote]