Teraz jest 2 sie 2025, 23:02

Strefa czasowa: UTC + 2


Regulamin działu


Kliknij, aby przejrzeć regulamin



Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 3004 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 181, 182, 183, 184, 185, 186, 187 ... 201  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 5 cze 2005, 02:01 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 maja 2004, 22:45
Posty: 664
Lokalizacja: Szczecin
http://www.xplodingplastix.com stronka z mozliwoscia posluchania dosc fajnej muzyki :mrgreen:

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 cze 2005, 13:06 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 lis 2004, 15:48
Posty: 293
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski
Trochę rzeczy we flashu:
rodzaje kup (wiem że było, ale te są we flashu):

http://funny-pictures.com/ecards/shit/? ... =poop.html
politycy w dosc ciekawej oprawie:

http://www.hoomor.pl/swf/politycy.html
spiewające łosie (moze lepsze na swięta):

http://www.hoomor.pl/swf/losie.html

_________________
Obrazek
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 cze 2005, 14:28 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sie 2004, 01:08
Posty: 1842
Lokalizacja: Myslovitz
http://gg.p2.pl/gg80.jpg :)

_________________
my eyes, my evidence


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 cze 2005, 15:37 
Offline
Oldboy Battlefield.pl
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 mar 2003, 19:56
Posty: 5352
Lokalizacja: Łódź (Desantowa:)
Repulse napisał(a):
www.xplodingplastix.com stronka z mozliwoscia posluchania dosc fajnej muzyki :mrgreen:

bylo :P
sam dawalem 8)
muza zajefajna :lol: :wink:

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 cze 2005, 20:02 
Offline

Dołączył(a): 29 wrz 2003, 18:51
Posty: 872
Lokalizacja: Koszalin
hazamat napisał(a):
na koncu byly chyba podane tytuly.


Wykonawcy byli podani. Nie chce szukać wszystkich utworów Hendla. Chodzi mi o te konkretne.

Z góry dzięki za pomoc.

_________________
Uważaj jak tańczysz, bo życiowy parkiet bywa śliski.
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 cze 2005, 23:04 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 maja 2004, 22:45
Posty: 664
Lokalizacja: Szczecin
http://www.spqr.netend.pl/pliki/Repulse/czlonek.mp3
boskie nagranie :twisted:

_________________
Obrazek


Ostatnio edytowano 6 cze 2005, 14:21 przez Repulse, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 6 cze 2005, 00:21 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 sie 2004, 18:08
Posty: 209
Lokalizacja: Strzelce Opolskie
Repulse napisał(a):
http://www.spqr.netned.pl/pliki/Repulse/czlonek.mp3
boskie nagranie :twisted:


Could not locate remote server

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 6 cze 2005, 13:19 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 sty 2004, 01:45
Posty: 304
Lokalizacja: z kraju na Europy skraju
Obrazek

_________________
Nikt nie mówi ani słowa, nikt nie dziwi się niczemu. Wszystkie skarby tego świata pod bazyliką w Licheniu.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 6 cze 2005, 13:58 
Offline
Moderator forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 kwi 2003, 17:57
Posty: 3602
Lokalizacja: Warszawa
Ze specjalna dedykacja dla tych ktorym sie wydaje ze sa anonimowi w necie

"Proces nastolatka o groźby przez Gadu-Gadu"

http://info.onet.pl/1108929,11,item.html

:lol:

_________________
http://www.bravo-company.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 6 cze 2005, 14:22 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 maja 2004, 22:45
Posty: 664
Lokalizacja: Szczecin
Xyz napisał(a):
Repulse napisał(a):
http://www.spqr.netned.pl/pliki/Repulse/czlonek.mp3
boskie nagranie :twisted:


Could not locate remote server


teraz działa

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 6 cze 2005, 16:19 
Offline
Moderator forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 cze 2004, 14:20
Posty: 2712
Lokalizacja: Ostrófek
Holman napisał(a):
Ze specjalna dedykacja dla tych ktorym sie wydaje ze sa anonimowi w necie

"Proces nastolatka o groźby przez Gadu-Gadu"

http://info.onet.pl/1108929,11,item.html

:lol:

Rozwalił mnie ten obrazek po boku :lol: Nie powinni go tam wstawic

_________________
Wszyscy nie moga byc normalni bo świat byłby nudny :wink:
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 6 cze 2005, 17:13 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 lut 2003, 23:28
Posty: 2303
Lokalizacja: Kraków
Rżewskiego lubią?


Było to przed Wielkanocą. Natasza Rostowa zobaczyła, jak na łące ogier
dopadł klacz.
- Co robią koniki? - pyta nianię.
- Jeden konik wskakuje na drugiego, żeby zobaczyć z góry, gdzie rośnie
lepsza trawka. Aby koniki później mogły ją zjeść.
Kilka dni później Natasza przechadza się po łące z porucznikiem Rżewskim.

Nagle młodzi widzą jak konik z klaczką wykonują zabawne ruchy.
- A wiecie poruczniku co robią koniki? - pyta Natasza.
- Oczywiście - odpowiada Rżewski.
- Jeden konik wskakuje na drugiego, żeby zobaczyć z góry, gdzie rośnie
lepsza trawka. Aby koniki później mogły ją zjeść - wyjaśnia Rostowa.
- No co pani, mademoiselle?! Patrzą, gdzie rośnie lepsza trawka??!! Konie,

jak się r*uchają to świata bożego nie widzą.

* * * * *
Przy wielkanocnym stole siedzi pułk ułanów. Biesiada trwa, jaja - nomen
omen - znikają ze stołów. Gorzałka się leje.
- Opowiem wam mój sen - zaczyna Rżewski. - Otóż wychodzę z domu, ptaszek
lata, słonko świeci a w oddali...
- Wielka dupa!!! - chórem ryknęli ułani.
- Nieeeee - mówi Rżewski. - W oddali pojawił się pagórek, porośnięty
trawką
zieloną. Wszedłem na niego, patrzę, a tam....
- Wielka dupa!!! - chórem ryknęli ułani.
- Nieeeeeee... Lasek. Zagajnik nawet bym rzekł. Wchodzę w ten zagajnik,
ciemno, ale miło, a tam...
- Wielka dupa!!! - chórem dopowiedzieli ułani.
- No tak. Wam też to się śniło?!

* * * * *

- Poruczniku co to jest monarchia ?
- To jak rządzi król
- A jeśli król umrze?
- To wówczas, królowa
- A jeśli królowa umrze?
- Walet

* * * * *

Podczas świątecznego balu porucznik Rżewski nieźle wstawiony tańczy z
Nataszą Rostową. Wpierw walca, a następnie szybki taniec z przysiadami i
przytupem. Wykonując głęboki przysiad porucznik głośno "grzmotnął"
zwieraczem, aż kurz wzbił się z podłogi.
- Ależ poruczniku! Jak pan może, żeby tak głośno!
- To jest nic! Droga Nataszo - mówi porucznik tańcząc dalej.
Słyszała pani o Meteorycie Tunguskim? To oficjalna wersja, a tak mówiąc
między nami to mojemu dziadkowi wyszło porządne "grzmotnięcie".

* * * * *

Tańczy Rżewski z Nataszą, w pewnym momencie mówi:
- Ale u was szyja.....
- Całe ciało mam takie! - odpowiada kokieteryjnie Natasza.
- To się myć trzeba....

* * * * *

Porucznik Rżewski pyta adiutanta:
- Słuchaj no, co takiego mam zrobić, żeby mnie dzisiaj na przyjęciu
wszyscy
podziwiali?
- Powinien Pan, poruczniku doprowadzić do tego, żeby księżna Woroncewa
publicznie zaklnęła.
- To niemożliwe! Ona takich słów nawet nie zna!
- To bardzo prosta sprawa mówi adiutant: Podchodzi Pan, poruczniku do
księżnej i pyta:
- Księżno, była Pani w Pskowskiej Gubernii? Gdy odpowie "tak", pyta pan
porucznik dalej:
- A w Michajłowskiej gubernii też księżna była? I gdy znowu odpowie "tak"

pyta Pan porucznik dalej:
- To znaczy, że zna księżna hrabinę Janichu?
I wtedy księżna odpowie "Nie, Janichu ja nie znam! I tu ją Pan, panie
poruczniku masz!
Wieczór, przyjęcie. Porucznik podchodzi do księżnej Woroncewej i pyta:
- Księżno, była pani w pskowskiej gubernii?
- Nie - odpowiada księżna.
- (Zdziwiony) To i w Michajłowskiej gubernii też księżna nie była?
- Nie.
- To Wy co, nichuja nie znacie?

* * * * *

- Niech pan wejdzie w moje położenie – poprosiła Natasza Rostowa
porucznika
Rżewskiego.
- Rżewski wszedł, wszedł jeszcze raz i zostawił ją w tym położeniu.

* * * * *

W pułku zrobili konkurs - kto ile razy zadowoli kobietę w ciągu nocy.
- Pięć - mówi major Rublow.
- Na pewno pan nie pali...?
- Oczywiście.
- Siedem - mówi kapitan Kozakow.
- Na pewno pan nie pali, nie pije...?
- Oczywiście.
- Piętnaście - oświadcza porucznik Rżewski.
- Oooo... pewnie pan nie pali?
- Palę.
- Nie pije?
- Piję.
- To jakże to tak piętnaście razy w noc?
- Co ja mogę powiedzieć... Po prostu lubię tę robotę.

* * * * *

Natasza i porucznik leżą w łóżku. Świeczka płonie, romantycznie się
zrobiło.
- A pamięta pan poruczniku swoją pierwszą nauczycielkę? - pyta Rostowa.
- Hmmmm... Nauczycielkę? Pierwsza była pielęgniarka - odpowiada Rżewski.

* * * * *

Młody porucznik Rżewski przybył do pułku. Pułkownik zabierając go na bal u

gubernatora zaznaczył:
- Przedstawię pana gubernatorowej. Zaprosi ją pan do tańca i powie parę
komplementów.
...Rżewski tańczy z gubernatorową:
- Jestem panią oczarowany, madam! Poci się pani o wiele mniej, niż każda
inna tłusta kobieta pani wzrostu!

* * * * *

Kiedyś, w trakcie boju z Francuzami - opowiada porucznik Rżewski. -
Chwyciłem zamiast szabli swego ch*uja...
- I co się stało?!
- Dwóch zabiłem, nim dostrzegłem pomyłkę.

* * * * *

Natasza Rostowa wyszła wieczorem na werandę zaczerpnąć świeżego
powietrza.
W dole, w łopuchach, coś się czerniło.
- Poruczniku, czy to pan?
- Ja.
- Czemu jest pan taki malutki?
- Nie jestem malutki. S*am.

* * * * *

Rżewski przyszedł do laryngologa. A tam młoda pani doktor. Porucznik
wyciąga
przyrodzenie - okrutnie podrapane, pocięte nawet... - i kładzie na stół.
- Oszalał pan?! Z tym to do urologa!
- Chwilunia... Otóż co sobotę chodzę z kolegami do sauny. Pijemy sporo,
jakieś dziewczynki...
- To nie do mnie - do wenerologa paszoł won!
- Chwilunia.... Jak już dużo się napijem, Wasia Sokołow bierze tasak.
Wszyscy kładą przyrodzenia na stół. On wywija tasakiem nad głową i robi
takie: "Uchuchachchaaaaa". Po czym tasakiem wali w stół - kto nie zdąży...

Może sobie pani wyobrazić...
- Do psychiatry, a nie do laryngologa!
- Do pani, do pani... Problem bowiem w tym, że bardzo często nie słyszę
tego
"Uchuchachchaaaaa".

* * * * *

Na balu Rżewski podchodzi do Nataszy.
- Opowiem pani taki dowcip, że ze śmiechu odpadną pani cycki.
Rostowa zaczerwieniła się i aż ją zatkało. Porucznik zerknął na nią raz,
drugi...
- Hmm.... Widzę, że ten dowcip już pani opowiadałem.

* * * * *

- Poruczniku, tak nie wolno! Kobietę należy najpierw zdobyć...
- Uuuuurraaaa - krzyknął Rżewski, złapał członka w dłoń i rzucił się na
nagą
Nataszę.

* * * * *

Husarzy w kantynie oficerskiej rozmawiają o życiu. Nagle otwierają się
drzwi
i wpada goła dziewoja. Nie mija pięć sekund, gdy do kantyny druga naga
dziewczyna wbiega.
- Jak znam życie zaraz wkroczy tu golusieńki Rżewski - z przekąsem rzuca
porucznik Jajcew.
Wtem otwierają się drzwi i wchodzi Rżewski. Ubrany w paradny mundur.
- Cud, panowie, cud... Trzy lata munduru szukałem. A dzisiaj - panienki
gotowe, rozbieram się i proszę, mundur jest... jak nowy.

* * * * *

Nie pierwszej i nie drugiej młodości, księżna Orłowa, wpatrując się
rozmarzonym wzrokiem w baldachim swego małżeńskiego (sic!) łoża, palcami
lewej dłoni delikatnie tarmosiła męskie (choć bardziej podobne do
zwierzęcego) owłosienie Rżewskiego. W popłochu umykały stadka pcheł,
tudzież
mendoweszek. Tydziedzież Rżewski zamruczał. Księżna mu zawtórowała:

- Ech kochanieńki ......, tyś już ostatni ze starej gwardii się ostał. Bo
ta
dzisiejsza młodzież to nie wie zupełnie, jak z damami postępować. Tylko
kwiatki, bombonierki, a więcej ..... ni ch*ja.

* * * * *

Choć było to jeszcze przed wojną z Japonią, Rżewski zapytany o ten kraj
odpowiadał, że nie cierpi Japończyków. Zapytany dla czego. Odpowiadał:
- Bo to małe, żółte, skośnookie suk***syny.

* * * * *

Na przyjęciu jeden z gości demonstruje najnowszy, zachodni wynalazek -
wielką torbę z mnóstwem kieszeni i kieszonek. Wszyscy są wyjątkowo
zaciekawieni i z rozbawieniem chowają do torby coraz to wymyślniejsze
pierdoły, ktoś wpadł nawet na pomysł, żeby wskoczyć do środka, i o dziwo,

udało mu się; jednym słowem: trwa wesołe testowanie wynalazku. W pewnej
chwili pułkownik Iwaniew rzuca myśl: jak by to nazwać?
- Można to nazwać Torbą w której wszystko się mieści - proponuje jedna z
dam.
- Nie, nie, ja nazwałabym to Ogromnoworem - wtrąca się obecna na przyjęciu

Natasza Rostowa. - A pan, Rżewski, jak by ją nazwał?
- Nie jestem w temacie - odpowiada Rżewski. - A o czym mowa?
- Próbujemy znaleźć nazwę dla torby, w której wszystko się mieści -
wyjaśnia Natasza.
- A, w takim razie, ja nazwałbym ją zwykłą pizdą.

* * * * *


- Cenię wasze inklinacje liryczne, Rżewski - wyznał pułkownik Jajcew. - I
przyznam się, że wiem, iż moja żona nie jest już podobna do przytulnej,
ciepłej stajni dla ogierów mej husarii.
- Niby racja pułkowniku, ale... - zaprotestował porucznik. - Teraz pańska
żona podobna jest do państwowego szpitala - czysta, bezpłatna i ogólnie
dostępna.

* * * * *

- Porucznik Rżewski bywa niekiedy nieobliczalny - opowiada kornet
Obołeński.
- Otóż, kiedyś poszliśmy z kolegą do burdelu. Położyliśmy niczego sobie
prostytutkę na stół i zaczęliśmy ją zaspakajać ogórkiem. Ale przyszedł
porucznik i lekko nas zdenerwował.
- Wyr*uchał k**ewkę?
- Nie, ogórka zjadł.

* * * * *

Rżewski rozmawia z Nataszą o wojnie:
- Oj wojna, wojna... chłód i głód - wzdycha Natasza.
- Tak, straszne... Na przykład w nas w pułku jeden huzar ukradł babuleńce
ze wsi dwa jajka i go powiesili - oznajmia porucznik.
- Nie może być?! Za dwa jajka powiesili człowieka...?
- No nie... za szyję.

* * * * *

- Panowie, a może by tak partyjkę preferansa? - proponuje Rżewski.
- O nie, poruczniku - krzyczą huzarzy - Pan zawsze oszukuje - chowa karty w rękawie, w spodniach, w kieszeni.
- Mogę się rozebrać do naga - replikuje porucznik.
- Dobrze, tylko musi pan włożyć w dupę świeczkę.

* * * * *

Porucznik przygotowuje się do wyjścia na bal. Smaruje wazeliną interes.
- A to po co? - pyta ordynans
- To na wszelki wypadek odpowiada Rżewski.
Skończywszy smarować organ zaczyna smarować d***ę.
- I ją też?
- Różnego rodzaju bywają wypadki!

* * * * *


- Poruczniku, jakie jest wasze największe marzenie?
- No cóż, nie została mi ani jedna pamiątka rodowa...
- Chcielibyście je odzyskać?
- Nie, znów przepić.

* * * * *

- Poruczniku, co to za hałasy z pana kwatery dochodziły w nocy? Kakieś
rżenie, jak by pan klacz sprowadził, nie dziewczynę...
- A to w rzeczy samej dobra myśl panie pułkowniku, następnym razem
dziewczynę sprowadzę.

* * * * *


Porucznik Rżewski otwiera drzwi:
- Madam, jest pani przepiękna w tej toalecie....
- Cham!!! Proszę natychmiast zamknąć drzwi!!!

* * * * *

- Poruczniku, proszę przyjść do mnie koniecznie na herbatę...
- Ależ madam, ja nie pijam herbaty!
- W takim razie zapraszam na ciasto...
- Ależ madam, ja nie jadam słodyczy!
- W takim razie czy może pan przyjść mnie w......uchać !!!???
- Madam, zrozumiałem pani delikatną aluzję. Na pewno przyjdę!

* * * * *

W powozie jadącym z Moskwy do Petersburga siedzą Natasza Rostova, Pierrre

Bezuchov i oczywiście, porucznik Rżewski. Porucznik, siedząc naprzeciwko
dwójki towarzyszy drzemie beztrosko pochrapując, natomiast Pierre i
Natasza prowadzą rozmowę:
- Och Pierre, dopiero wyjechaliśmy, jeszcze taka daleka droga, a ja już
czuję się jedną nogą w Petersburgu, ale drugą jeszcze w
Moskwie-derevuszkie... - rozmarzonym głosem szepcze Natasza.
- Nataszo, chciałbym znaleźć się gdzieś pośrodku....na przykład w
Wołogdzie..... - filuternie mruga Bezuchov.
- Byłem tam nieraz.... - budząc się mruczy Rżewski - okropna dziura.....
śmierdząca i brudna....

* * * * *

Po całonocnych - ostrych dodajmy - igraszkach budzi się Rżewski. A w łożu
obok niego niespodzianka - najbrzydsza dziewoja jaką widział.
- O żesz w mordę! Ktoś ty? - wzdrygnął się porucznik z niezbyt skrywaną
odrazą.
- Teraz tak naprawdę to nie wiem - odpowiada dziewczę. - Ale przez całą
noc nazywałeś mnie ruskaja krasawica.

* * * * *

Rżewski umówił się na nocną schadzkę w hotelu. Dama, przez baczenie na swą reputację rzecze:
- Poruczniku, widzę was o północy. Tylko na Boga, zdejmijcie buty...
Noc. Ba, północ. Hotel śpi. Nagle stukot jak cholera. Z pokoju, w
peniuarze
tylko odziana wybiega dama:
- Rżewski, kufa, co to znaczy?! Miał pan iść boso...
- Buty mam w rękach - odpowiada porucznik.
- O co to tak stuka?!!
- Ostrogi.

* * * * *
Natasza kończy 19 lat. Wchodzi do kantyny, gdzie siedzą oficerowie. Z
tortem, na którym jest tylko 18 świeczek.
- Mości oficerowie - chichocze Rostowa. - Nie zmieściła się jedna
świeczka.
Co z nią zrobić?
- Panowie - słychać teatralny szept Rżewskiego - Ani słowa o pi*dzie.

* * * * *

- Poruczniku, czy to prawda, że odbywa pan stosunki seksualne sześć razy w tygodniu?
- Prawda - odpowiada Rżewski.
- Jak się to panu udaje?
- Nie powiem, jest ciężko. Ale wziąłem sobie za punkt honoru - muszę mieć jeden dzień odpoczynku.

* * * * *


Natasza tańczy na balu z oficerami.
- Jajcew, ma pan kurz na mundurze - mówi złośliwa Rostowa.
Kapitan wybiega i strzela sobie w durny łeb.
- Bezuchow, ma pan zakurzone spodnie.
Major wybiega i strzela sobie w łeb.
- Rżewski ma pan kurz na butach.
- To nie kurz, to gówno. Jak przyschnie to samo odpadnie.

* * * * *


Natasza Rostowa podchodzi na balu do Rżewskiego.
- Poruczniku, zapomniałam swego nowego kapelusza. Czy pójdzie pan ze mną do pokoju? Albowiem kapelusz leży na szafie. Najpierw więc mnie pan podniesie za biodra, a później opuści. A jak się nie uda: to znów podniesie i opuści.
- Ech ta dzisiejsza młodzież... - westchnął Rżewski. - A nie lepiej
normalnie? Na łóżku?

* * * * *


A propos śpiewu ptaków - wtrąca porucznik Rżewski. - Posadziłem ją na
fortepian... i jak nie wsadzę ptaka... a ona jak nie zaśpiewa...

* * * * *

Rżewski z kniaziem Golicynem postanowili zrobić zawody. Kto więcej kobiet

zadowoli w ciągu nocy. Wynajęli dwa pokoje w boordelu i ustalili, że każdy

stosunek zaznaczą kreską na ścianie.
Rano wpada porucznik do pokoju Golicyna. Patrzy na ścianę - tam trzy
kreski...
- Sto jedenaście... brawo książe! Prawie cztery razy lepiej ode mnie!

* * * * *

Natasza Rostowa odwiedza około 13.00 rano porucznika Rżewskiego - zastaje
go w pościeli, lecz na podłodze, w rozchełstanym ubraniu a la "wczoraj był
kulturnyj wieczier w chutorie bliz dikanki".
- Poruczniku! ależ tak nie można, to nie przystoi oficerowi! Czy w pańskim
życiu nie ma innych dążeń niż pijaństwo!?
- Droga Nataszo... - smutno wzdycha Rżewski - a czy wie pani, że ja nigdy
nie miałem własnego domu, choćby najmniejszego dworku z najbiedniejszym chutorem....
- Ależ poruczniku.... proszę nie płakać...!
- Ja nie płaczę, ale tak mi żal ściska serce, że nie mam już nic do
przepicia....

* * * * *

- Poruczniku, czy pan jest szlachcicem?
- Oczywiście! Mam takie wielkie drzewo genealogiczne, że damy mdleją....

* * * * *

Towarzystwo na balu zabawia się rozmową:
- Drodzy państwo, proszę odgadnąć moją zagadkę, dodam, że bardzo pikantną
-
Natasza zabiera głos - co to jest: czarne i można o to rozbić jajko?
- Siodło! - wyrywa się Rżewski.
- Fuj, co za chamstwo - oburzają się damy - to oczywiście patelnia!
- No, no, no - prawda - rzecze Rżewski głęboko się zamyślając - patelnią
po jajcach... naprawdę pikantne...i kto tu jest chamem...?

* * * * *

W małym miasteczku na Smoleńszczyżnie zatrzymał się na odpoczynek pułk gwardyjski. Pierwszego wieczoru oficerowie wypili cały zapas alkoholu, zgwałcili miejscowe kobiety i pobili mężczyzn. Drugiego dnia zrujnowali karczmarza, zgwałcili mężczyzn i pobili kobiety. Trzeciej nocy złupili wszystkich "samogonszczikow" i poszli do stajen i obór. Na czwarty dzień do pułku dojechał porucznik Rżewski i zaczęły się hulanki.....

_________________
The God of Emptiness...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 6 cze 2005, 17:17 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 sty 2004, 17:18
Posty: 1913
Lokalizacja: Przasnysz-ewo
http://www.hoomor.pl/filmy/019.mpeg

http://granda.room-303.com/
http://daemlich.net/t8180

Boydrome to zjawisko, ktore jak wiele innych, pojawilo sie na ulicach od
momentu przejscia polskiej gospodarki w wolnorynkowa. Duza czesc mlodziezy
mogla nagle liczyc na pieniazki obrotnych rodzicow albo na pelne splendoru
prezenty w postaci samochodow.
I tu zaczyna sie jazda...

Boydrome - to nazwa zmyslona przez teoretyzujacych adeptow marketingu - w
pierwszej wersji istniala jako grupa konsumencka - target group kazdej firmy
produkujacej odziez sportowa.

Boydrome to maly fragment srodmiescia Poznania, trojkat ulic 27 grudnia,
Mielzynskiego, Ratajczaka, ktory glownie w piatki i soboty staje sie
miejscem spotkan towarzyskich boykow (dresiarzy, samochodziarzy, karkow,
baobabow, gumbasow, plastikowych lalun, smurfetek, barbie, dyskoboli itp.)
Integralna czescia boydromu jest szeroki chodnik (pit stop) u podnoza
Okraglaka, naprzeciw McDonalds. Jest to w zasadzie Mekka boyasow, wyznacznik
ideologiczny tej grupy. Gdyby jeszcze ktos wywiesil na okraglaku telebim i
wyswietlal tam na zywo VIVE, byloby to miejsce swiete.

Teoretycznie boydromem mozna nazwac kazde takie miejsce, ktore spelnia pewne
zalozenia techniczno - ideologiczne. W kazdym wiekszym miescie w Polsce na
pewno mozna takie znalezc.

Podstawowa sprawa na boydromie sa oczywiscie wozki. Im bardziej stunowane
tym lepiej (tuning - przystrajanie samochodu czasem odpadajacymi elementami,
nadajacymi mu przewaznie charakter sportowy). Najpopularniejsze modele to:
BEJCA 3-ka,VW GOLF, OPEL KADETT, FIAT 126p.(uszeregowane wg. prestizu). Przy
tym ostatnim wlasnie tuning nabiera szczegolnego znaczenia...

Temat tuningu mozna zostawic obserwacjom wlasnym, poniewaz jest to zjawisko
nadzwyczaj dynamiczne i zroznicowane terytorialnie, chociaz pewne elementy
mozna uznac za swoiste must have, czyli standard (szyby dymki, szyby prady,
grzany zydel, kolorowa skorka na kierownicy, spoilery, felgi aluski,
lusterkowy CD).

Skoro wiemy juz cos o sprzecie czyli hardware, teraz cos o stronie
behawioralnej boydromu. Pewne tendencje sa na boydromie temporary
(tymczasowe) np. biale czapeczki adidasa w sezonie letnim, ale jest mnostwo
zasad i zwyczajow, ktore pozostaja ponadczasowe.
Na przyklad styl prowadzenia samochodu:

- incognito - cialo mocno pochylone w prawo, prawa reka na manetce zmiany
biegow, lewa wyprostowana, trzymajac kierownice spelnia funkcje oslony przed
wzrokiem osob siedzacych w Macu, lub idacych po ulicy,

- zimny lokietek - lewy lokiec wsparty o drzwi, okno otwarte,

- zegarek - okno otwarte, reka wysunieta, wiszaca swobodnie (przejete od
taksowkarzy, rodowodem siegajce krajow arabskich)

- cogito ergo tune (na mysliciela) - prawa reka prosto na kierownicy lewa
wsparta o podlokietnik na drzwiach, palce gmerajace wokol ust lub nosa dla
podkreslenia bogatego wnetrza.

W zaleznosci od ilosci osob w samochodzie, rozrozniamy jazde na:

- Loun Rejndzer (1 osoba) - posrod tej grupy najczesciej mozna spotkac
pozycje cogito (patrz wyzej)

- Rebound (2 osoby) - na reboundzie (pasazerze) ciazy obowiazek wnikliwej
obserwacji ulicy, pit stopu, w poszukiwaniu plastikow, ewentualnie rywali w
konkurencji tuningu lub racingu. Przeprowadza analize konkurencji,
przekazuje rekomendacje kierowcy: "nie daj sie ****", "pocisnij",albo
"pusc go, to jakis wypas".

- Center (3 osoby) - charakterystyczna pozycja osoby siedzacej z tylu, z
rekami obejmujacymi zaglowki foteli z przodu, glowa jak najdalej wysunieta
do przodu - w jednej linii z drugim reboundem i kierowca. Center ma za
zadanie klejenie wozkow, ktore chca podjac manewr wyprzedzania, poza tym
spelnia normalna funkcje rebounda.

- Strefe (4 osoby) - kierowca daje, pozostala trojka klei

- Full team (5 osob) - wyglada groznie.

Jak nalezy sie poruszac po boydromie? Oto program obowiazkowy:

I. - presentation lap - (wg.szkoly behawioralnej rowniez: warm-up lap)
Pierwsze kolko na boydromie rozpoczyna sie piskiem na rogu Ratajczaka i 27
grudnia. Na maksymalnej pycie podjezdza sie 30m i hamowanko przed pasami dla
pieszych na wysokosci Maca. Przed oknami Maca przejezdza sie nie szybciej
niz 25 km/h, wnikliwie obserwujac wnetrze lokalu, badz pit stop i wozki
prezentowane tego wieczoru. Celem przejazdu jest zapoznanie uczestnikow
boydromu z wlasnym sprzetem oraz rozpoznanie terenu, dlatego tez predkosc
przejazdu m u s i byc maksymalnie zredukowana. Minawszy lukiem Okraglak,
wjezdza sie z jak najglosniejszym piskiem w ulice Mielzynskiego, co
traktowane jest jako zapowiedz qualifying lap.

II. - qualifying lap - Maksymalna pyta przez cala trase przejazdu.
Z powodu niemoznosci wyrobienia zakretu w Mielzynskiego, stosuje sie manewr
tzw. Boydromu przedluzonego - po minieciu Okraglaka jedzie sie prosto w
ulice Fredry, aby po wymanewrowaniu na Aleje Niepodleglosci przez Plac
Cyryla R. powrocic spokojnie na boydrom, gdzie parkuje sie w pit stopie i
zazywa odpoczynku (zjezdza sie "do boxu").

III. - rest - Stojac w pit stopie, boykowie najczesciej pozostaja w
samochodach, otwieraja szyby i sluchajac muzyki dance, kleja.

Dochodzimy do muzyki, która stanowi osnowe dzialan na boydromie. Istotnym
elementem wyposazenia fury u szanujacego sie Boyka jest tzw. Sprzecicho,
czyli zaplecze muzyczno-techniczne wózka. To wlasnie ono daje mozliwosc
bycia slyszalnym w terenie - do kanonów naleza kilkusetwatowe glosniki, CD
ze zmieniaczem, wzmachol oraz tuba. Azeby jakosc sprzecicha miala
odzwierciedlenie w muzyce nalezy "pizgac na maxa" Britney Spears, techno lub
"Freestyler'a" (dla chcacych podkreslic bogate wnetrze). Kierowca klejacy i
przebywajacy w furze nie moze pod zadnym pozorem dawac ponosic sie muzie
najmodniejszy jest brak rekacji na bodzce dzwiekowe i wzrok twardo wbity
przed siebie. Uwaga! Pod zadnym pozorem nie wolno miec zamknietych szyb oraz
rozmawiac z Teamem aktualnie siedzacym w furze. Dodajac do muzy pelna pyte i
dobrze opracowana pozycje za kierownica mozemy byc pewni, ze Barbie same
zleca sie do fury.

Sposob, w jaki odpoczywaja bywa bardzo roznorodny: posilek w Mac Donaldzie,
badz papieros przy samochodzie sa rzecza zupelnie normalna. Widziano rowniez
ekipe, ktora ustawila sobie kolo samochodu grilla i smazyla kielbaski. W pit
stopie wlasnie nawiazuje sie kontakty z plcia przeciwna (glownie jednak z
wszelkimi izotropami disco-plastiku), zalatwia interesy, rozmawia przez
telefon, pije piwo itp. Odpoczynek w boksie jest raz po raz przerywany
startem ktoregos z bolidow (pasy dla pieszych przed Mac Donaldem pokryte sa
gruba warstwa czarnej gumy zostawionej przy takim "typowym" starcie).


SŁOWNICZEK
tuning - wspolgrajacy lub nie zestaw elementow upiekszajacych samochod,
nadajacych mu sportowy lub luksusowy charakter.
kleic - uwaznie obserwowac
dawac - szybko jechac
pelna pyta - gaz do dechy
na fiolecie - jakis element samochodu upiekszony jarzeniowka ultrafioletowa
szyby dymki - szyby pokryte przyciemniajaca okleina
szyby prady - elektrycznie otwierane
grzany zydel - grube, chromowane zakonczenie rury wydechowej
lusterkowy CD - kompakt zawieszony na lusterku (powoli wychodzi z mody,
widziany jeszcze w samochodach nizszej klasy, np. maluchach)
jazda na zderzaku - dwa samochody jeden za drugim, jadace z duza "V"
smurfetki - dziewczeta chodzace w bialych butach na koturnach i wysokich
obcasach
boykowie - chlopcy w wieku 15-25 lat (czasami wiecej), krotko ostrzyzeni,
cwiczacy na silowni, duzo czasu i energii poswiecajacy swoim samochodom. Z
reguly ubrani na sportowo; dopuszczalne sa dzinsy, t-shirty , zawsze adole,
czesto czapeczki baseballowe (zreszta niewazne, i tak najwazniejsza jest
fura i komora). Preferowane firmy to adidas i nike.
fura, wozek - samochod
bejca, BMW - generuja w znacznym stopniu image dla calego Boydromu.
rebound - pasazer wozka, jego zadaniem jest klejenie.
pizgac na maxa - puszczac glosno muzykę.

_________________
zło i Ch*j!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 7 cze 2005, 12:13 
Offline

Dołączył(a): 29 wrz 2003, 18:51
Posty: 872
Lokalizacja: Koszalin
Czytac tylko na siedząco.
http://sport.onet.pl/1109289,wiadomosci.html

_________________
Uważaj jak tańczysz, bo życiowy parkiet bywa śliski.
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 7 cze 2005, 14:37 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 sty 2003, 01:49
Posty: 373
Lokalizacja: Strzelce Opolskie
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=53252018
bardzo tani zegarek

_________________
Obrazek
Hussaria > Tactical reserve


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 3004 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 181, 182, 183, 184, 185, 186, 187 ... 201  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL