NIE MAM pojecia!!!!!!!!!!!

bo wrzeszczałeś

_________________
Senatus PopulusQue Romanus

wiem bo chcialem zeby to dotarlo do ludzi.chcialem ich umoralnic..

Wiesz - sugerowałem chłopakowi, jak ma postępować - niby to rzeczy oczywiste, ale nie do końca - wystarczy looknąć na dowolny serwer.
A co do rekrutacji - masz całkowicie racje - ale Helmuta sobie wcale nie przypominam (a raczej pamietam ludzi z forum, gdy ich spotykam na serwie) - więc nie grając na polskich serwach praktycznie sam sobie utrudnia dostanie się do jakiegoś klanu. Może gra pod inną xywką - ale to tesz powoduje, że jedt mniej rozpoznawalny a przez to ma mniejsze szanse na dołączenie do jakiegos teamu...

_________________

ciekawe czy mnie pamietasz a raczej moje celne serie....

Wczoraj na Aberdeen na TacOps-ie? Pamietam - wczoraj miałem niezły ZONK - 3 razy pod rząd dachowałem Tygrysem - dlatego długo nie zapomne tej gry. Zwykle nie lubie jeździć czołgami, ale po tym chyba zaczne ich nienawidzieć - szczególnie jak kumple na TS-ie przez 20 minut z tego rechotali .

_________________

NO TAK WCZORAJ TO MNIE WKURZALY SYTUACJE TYPU:jedziemy na obcy przyczulek i jak ja skrecam na jeden przyczulek ktos tam na inny to goscie jechali tam gdzie blizej zamiast mi pomoc i wpadalem sam w grupe 3 panzerow.z tego malo kto wychodzi calo.nie bylo zgrania...

Na FFA zwykle trudno jest o zgranie. A co do twojego opisu - wynika z niego, że to ty się wyłamywałeś z ogólnej taktyki a masz zarzuty do innych. Wszyscy atakowali w jeden punkt, tylko ty wybierałeć inny - sam rozumiesz jak to wygląda... Poza tym ja tesz wtedy grałem i wcale nie narzekam na zgranie - było znośne.

_________________

szkoda że XENA niepamietasz mnie ...a ja dobrze pamietam te piekne chwile...gdy zdobywałem z toba w twamie niemiecka flage w Berlinie.

a nie przyjeli mnie do klanie nie z powodu mojej kultury czy tego tam..ale z powodu że byłem "kolejną cegłą w murze"

p.s !!! gram w 70% na polskim serverku (chwilowo wogóle nie gram bo nie mam bf zainstalowanego) a jeśli chodzi o zaganiczne serverki to gram praktycznie na "EAUK Coral sea" bo szkole sie na pilota

wiem jak sie zachowywac na servku...ale czasami jak mnie jakaś mega-ultra-lama-TK wqrwi to niestety moge sie poniesc emocjom i wpakowac cały magazynek w jego łeb

_________________
"I rather have a bottle in front of me than a frontal lobotomy"

Teams i samowolka ... należy odróżnić dwa rodzaje gry.
Stąd owe niezgranie.

_________________
Kopernik! Wstrzymaj ziemię ja wysiadam.

To musiało być naprawde dawno temu...



Niezbyt rozumiem termin? Chodzi ci o to, że grałeś specjalnością, która była bardzo popularna? Bo jeśli tak to powinieneś wziąć sobie do serca moją sugestie, aby trenować mniej popularne specjalności.



Nie wiem, czy jest to dobry pomysł - u pilota ważna jest dokładność w bombardowaniu - a na Coral Sea ta akurat nie jest taka istotna (tam nie trzeba trafisć "punktowo"). Na tej mapie nauczysz się dobrze walczyć z innymi samolotami i statkami, ale nie z czołgami. Ja bym raczej sugerował Ghazale - wąskie wąwozy i masa czołgów chowających się po załomach - tam naprawde potrzeba wprawy w lataniu, by być przydatnym.



Ja tam nie wqurzam się na niwincjuszy - każdy kiedyś musi się uczyć. Chyba że ten ktoś robi to specjalnie (na przkład TK) - wtedy to albo prosze admina o zaprowadzenie porządku, albo tak gościa ranie aby zostało mu jak najmniej energii (ale nie zabijam).

_________________

jeśli chodzi o strzelanie do siebie to nie zapomne respawn w berlinie jak byliśmy ruskimi. pojawiły sie ze 4 os. (ja stałem obok) jak zaczeli wszyscy do siebie strzelać i biegać wkoło, hahaha (ach te zszarpane nerwy ) strasznie sie poranili. nikt sie nie zabił i ich szybciutko połatałem . aberden... wsiadam do tygrysa a tu pajac z foren county(też niemiec) rostawia miny do okoła czołgu ja wysiadam z czołgu i kiwam "o co chodzi?" a on strzela mi w głowe. przecież jak bym go spotkał na ulicy to bym szczeniaka wytargał za ucho. jeśli chodzi anty-tank to pare puszek rozwaliłem (bardzo lubie taktyke ant-tank).

_________________
Michał A.

dokladnie zmora sa goscie ktorzy nawalaja do swoich tylko dlatego ze ten przed nimi leci do samolotu czy do czolgu.to jest jakas porazka,wtedy tez trace nerwy i rozwalam goscia nie patrzac na konsekwencje.moze sie burak kiedys nauczy...

W AA sa dwa "zabezpieczenia" pierwsze to ROE, czyli jak masz odpowiednio duzo punktow za TK idziesz do wiezienia (autokick z serwa) i odejmuje Ci odpowiednia ilosc punktow (im wiecej punktow tym wyzszy honor, wiec nie bardzo sie oplaca zabijac swoich), a drugi sposob juz bardziej toporny - bron "zdobyta" na wspoltowarzyszu nie dziala.

_________________
Marcin A.

Nie szukam taniej rozrywki