gram sobie ostatnio inzynierem , ale jedno mnie wku....
mam mala prosbe do nowych (chyba?) graczy. czy to moja wina ze nie znacie gry na tyle zeby nie rozroznic miny od czegokolwiek? dlaczego musze dostawac kopa za wasza niewiedze/lamerstwo/cokolwiek? nie ma gry zebym grajac inzynierem nie dostal kopa za tk wlasnie z powodu miny i jakiegos goscia ktory ma zakodowany tylko i wylacznie jeden wyjazd spod flagi... grrr . uwazajcie na 'czaszki i piszczele'!!!

1. nieklnij (ja już zato dostaem)
2. taaaak... "starzy" starzy bo bf1942... jak to powiedział mój kumpel czytajacy to forum, starym to śróbki pordzewiał i trzaaa ich popchnac...
ale ja nie otym

jak ktoś inteligętny napisał, wszyscy są nowi, wiele rzeczy jest nowych, grałeś we wczesniejsze serie, super masz tego + że wiesz oco chodzi, więc daj się innym nauczyc, a nowi niech patrzą na tych co umieją, to najszybszy sposób nauczenia się gry.
WIEC PROSZE MODERATORA/ADMINA ZAMKNIJCIE ALBO NAWET USUŃCIE TEN TEMAT BO TO BEZSENSU SPAMOWAC TAK!!

_________________

Rozumiem Cię hmmm. Ja właśnie jestem nowy ale szybko załapałem o co chodzi. Jakąś godzinę temu grałem właśnie na serwerze Autocon i miałem podobną sytuację. Ustawiam blokadę z nim i wsiadam do pojazdu w którym był już kierowca i widział co robię. Zgadnijcie co się stało? Ano gość bierze i wjeżdzą prosto w te moje ustawione 5 sekund wcześniej miny. Oczywicie gość wali bluzgi, że miny są na drodze (a niby gdzie mają być) i nie daje mi forgiwa Tak więc po pierwszych 30 sekundach gry mam już -6 pkt. z powodu kretyna który po pierwsze widząc, że rozkładam miny to wjeżdza w nie, a po drugie nawet gdyby nie widział, że rozkładam to i tak przcież widać miny położone przez swój team.
Już nawet nie wspomnę o tym jak człowiek naprawia sobie jakiś uszkodzony pojazd którym jechał, a tu już widzi jak leci jakiś ćwok, wsiada do niego i odjeżdza z połową armoru. Ty zostajesz z kluczem w ręku i bez czołgu, a gość zaraz trafia na kogoś innego (przeciwnika) który go rozwala jednym strzałem.

Ranyyy jak w przedszkolu... po co sie denerwowac? W takim przypdaku zaciska sie zeby i gra sie dalej... kultura tego wymaga... niektorzy czasami moga nie zauwazyc min lub poprostu nie wyhamowac co mi sie osobiscie dzisiaj zdazylo
Co do podziłu na starych i nowych... nie chodzi o to ze ci co graja juz w bf od 3 lat albo i wiecej sa super i wogole extra power laser, a reszta to cioty itp itd... chodzi o to aby Nowi gracze poprostu poprzegladali chociaz to forum aby sie dowiedziec troche (zasady gry, wskazowki...)... a nie tak jak bylo w bf194 kiedy przez calusienki poczatek prwie codziennie pojawialy si pytania "jak otworzyc barke" bo nikomu nie chcialo sie uzyc opcji "szukaj"... poczytajcie sobie forum, popytajcie sie niektorych graczy... moge sie zalozyc ze na 100% wam pomogą, zreszta wszystko znajdziecie tutaj...

W pelni zgadzam sie z Nomusiem

no to fantastycznie, ale dlaczego to ja mam dostawac po dupie za twoj loozacki style, he? nie usmiecha mi sie co 15 min zmieniac serwer, jak sam piszesz 'kultura wymaga' abym nie musial tego robic, prawda?
oczywiscie rozumiem, ze nie kazdy wie co to pageup/pagedown, ale mimo wszystko niesmak pozostaje

Ja wiem, ja wiem. Pod "pageup" mam "crouch", a pod "pagedown" mam "prone".

BTW jak sie otwiera ponton i gdzie moge znalezc łódz podwodną

_________________

Rozbrajają mnie takie pretensje osób, które grają w jakąś grę od dłuższego czasu względem nowych osób. Problem starych "wyjadaczy" polega na tym, że macie się za lepszych i chcielibyscie ustalać swoje zasady, którym wszyscy nowi powinni się podporządkować. Strasznie na nerwy mi działa takie ignoranckie podejście do "nowych" a przecież wystarczy skorzystać z chat'a w grze i pomóc! Czy top takie trudne? Ale przecież lepiej zwyzywać kogoś od "noobów" poprzeklinąc przed monitorem i uważać siebie za lepszego. Prawda jest taka, że gra ma takie a nie inne zasady a jeśli chcecie grać tylko z doświadczonymi to nic nie stoi na przeszkodzie by postawić swój własny serwer (problemy z uzyskaniem łącza?) i go zahasować. Wtedy zapraszać tylko mistrzów!!!

_________________

Stary masz racje ze tak jest, jednakze nie zawsze. Wiekszosc scenowych wymiataczy ma gdzies kim sa tzw. "beztagowcy" ani jak graja. Ja staram sie wspolpracowac z niektorymi "beztagowcami", jednak najczesciej wychodzi na to ze oni maja mnie w glebokim powazaniu i robia co im sie zywnie podoba. Wiec teraz pytanie do Ciebie, czy jest sens "pomagac nowym graczom" , jak to ty napisales, gdy wiekszosc z "nowych" graczy ma gdzies rady i wsparcie osob z wiekszym doswiadczeniem? Faktem jest ze zachowanie niektorych "wymiataczy" przekracza zdrowy rozsadek, ale to juz jest ich wrodzone samouwielbienie.

dokladnie Maghnat... oni mysla ze maja wlładze absolutna i wszytko musi opierac sie na ich zasadach!

_________________

Witam

Nie chodzi o t kto nowy a kto stary...
Ale kto czai bazę a kto nie dlatego że jest taki ograniczony aby nie zauważać że BF2 to nie Quake tylko gra wymagająca współpracy i gry zespołowej i tak jak już w FQ napisano lukania na minimapkę pomaganie Dowódcy i wykonywanie jego zaleceń

Te problemy wynikają z tego że ci lepsi gracze mają zakodowane tylko jedno Fragi wsiąść go byle czego i byle do przodu do flagi przeciwnej byle szybko i nieważne co tam inni robią ..... byle kogoś skillować syndrom Rambo...........

Ps. Ja tam nie grywałem wcale w BF nie czuję się starym ani młodym graczem mam to gdzieś ale od współ graczy wymaga się jakiś zachowań zespołowych albo choć nie przeszkadzających innym, zresztą lamerstwo wychodzi samo jak słoma z butów, to widać od razu...

Otóż Tanatos... Zgodzę się z Tobą pod jednym względem:



ale to już było. Czasy, gdy jeden facet z Saigą wszedł na flagę, rozwalił pięciu, przejął flagę i pobiegł dalej już minęły. Przyznam szczerze: teraz zaczynam tego żałować. BF2 nie jest grą, która zrobiła na mnie totalnie pozytywne wrażenie tak, jak wcześniej uczyniło to DC. Trudno. Teraz bez współpracy piechota->czołg->powietrze nie ma szans wygrać. My wszyscy dopiero uczymy się ścisłej współpracy, więc to normalne - mamy skill z poprzednich części BF'a, ale tego TEAMWORK'u uczymy się od tygodnia.

coś czuje ze rozłam będzie xD
red revolution xD

_________________

A ja gram sobie ostatnio spec-opsem i mnie wku... jak widze inżyniera, który obstawia oba wyjazdy z flagi po kilka min na drogę, tak, że spawnującym sie tam buggy, ani abramsem nie da sie wyjechać nie najeżdżając na minę, co ty na to?

Inna sprawa to osoby, które biorą sobie Black Hawka i używają go jako osobistego środka desantowego na tyły przeciwnika... zostawiając całą załogę jaka sie do niego zabrała samopas nagle w powietrzu, dość, że trzeba pilnować pola ostrzału, to jeszcze tego "czy leci z nami pilot". Tak nie robią "beztagowcy", ale "wyjadacze" wiec kto powinien zmienić styl grania ?

Beztagowcy mają sią zmienić w absolutnych egoistów, czy "doświadczeni" mają zacząć grac drużyną a nie martwic sie wyłącznie o swoje punkty i opcjonalnie kolegów z klanu ?

PS. po wczorajszym dniu mogę takich przykładów podać dziesiątki, niestety mam sesję, więc grac mogę tylko w weekendy, może w tygodniu grają normalni ludzie ?