ImRo|Keyser.Soze napisał(a):
artyleria jest świetna do oczyszczania flagi przed wejściem szturmującego teamu - chłopaki czekają na skraju, gdy spadną ostatnie pociski robią wjazd i mają jakieś 10 sekund zanim się zacznie respawn wroga - jak jest ich trzech to zdążą przejąć flagę zanim to nastąpi:)
z kolei ja się ostatnio cieszyłem, jak grałem commanderem na Kubra Dam, pilnowałem sobie czołgiem bazy głównej MEC (a ilu chętnych na nią ubiłem, hehe) a commander przeciwnej drużyny (badajże Afterek77 wtedy dowodził USMC) walił mi ciągle arty na głowę

w czołgu mi wiele nie zrobiły, a miałem świadomość, że jak ja dostaję, to chłopaki w polu mają lżej

Masz rację... waliłem ci na głowę arty która niewiele ci robiła

ale po prostu tylko dlatego że nie było gdzie a po co ma się marnować?

natomiast moim chłopakom zrzucałem w krytyczne miejsca skrzyneczki i to im jak widziałem całkiem dobrze robiło. Ogólnie bardzo polubiłem grę commanderem szczególnie wtedy, gdy (co mnie niesamowicie wkurza) nie ma chętnego na to stanowisko. I co mnie wkurza jeszcze bardziej - w takiej sytuacji się zgłaszam i nagle komunikat: "stanowisko zostało zajęte przez gracza o wyższym stopniu od ciebie"... i pod koniec rundy jeżeli przegrywamy gościu się upłynnia ze stanowiska. To chyba proste lamerstwo i nic więcej. Ale ogólnie dla osób o mniej lub więcej strategicznym zacięciu to wspaniała rzecz dająca czasem więcej satysfakcji niż normalna gra...