dulek000 ---> faktem jest, ze zalezy do czago sie uzywa. Po pierwsze jezeli do gier to juz pierwsze koszty. Wine jest darmowe ale wineX juz nie. Jak sie tym interesowalem to probujac uruchomic kolejne gry natrafialem na miniaplikacje, ktore mialy mi pomoc w odpaleniu windowsowych gier pod linuksem. Kazda z nich byla platna mniej lub bardziej. Niezle sie nagimnastykowalem przy Anarchy Online. OpenOffice nie jest w pelni zgodne z winowym officem a wiekszosc redakcji nie przyjmuje tekstow w plikach z rozszezeniem .swx wiec trzeba je konwertowac i wychodza krzaki. Czlowiek sie denerwuje i trzeba recznie caly dokument poprawiac. O sterownikach do kart innych niz home use tez mozna zapomniec, jakies zrobione przez kogos, gdzies, niby dziala ale sie wywala jest standardem. KDE jest duzo wolniejsze od windy na tej samej klasy sprzecie.
a z dupereli to, gorszy klient gadu-gadu i skype wygladajace jak pod win 3.11.
Po przeczytaniu wlasnych wypocin faktycznie samych kosztow bezposrednich wiele nie wyszlo ale wierz mi, ze jezeli ktos pracuje przy pomocy komputera to czas jest bardzo cenny.
Zeby bylo jasne sam jestem zwolennikiem linuksa ale przy obecnym braku wsparcia (chyba, ze ma sie pudelkowa platna dystrybucje) opierac sie na pomyslach pasjonatow w wielu rozwiazaniach nie mam czasu.
Przechodzilem przez Mandrake 9.2; 10; 10.1 (straszna kiszka, nesotrada z tym gowniakiem speed costam nie do zainstalowania bo... producent nie prowadzi wsparcia dla linucha), dziwne ustawienia sieci, niby w drake'u wszystko ok a i tak dupa.
Fedora core 2 (mialo byc fajnie bo na redhacie ale tez kupa wyszla, niedzialajace kreatory, czeste zwiechy - nie przez zla kompilacje jadra)\
Aurox pff, nie pamietam ktora dystrybucja, ogolnie ok i sympatycznie ale nie da sie zainstalowac Pinnacle T3100
Debian fajnie bo sie sam kompiluje i pobiera sobie z netu to co potrzebuje. Podobno identycznie milo jest z FreeBSD.
To tak IMO
