BLEKIHETMAN napisał(a):
Witam
Odrazu powiem ze juz widzialem taki temat ale cza by było go odświezyć
Od kilku dni grajac zauwazyłem plage bezmyślnych komendantów ktorzy jeżdza pojazdami lataja latawcami. Wszysko robia tylko to co nie trzeba {kazdy wie co ma robic komendant} mysle ze robia to poto aby PKT nabic wiecej. Wkurzylo mnie to wiec postanowiłem napisac czy ktos sie ostatnio spotkal z takimi burakami i co o tym sadzicie moze to jakas tajemna taktyka komendantow o ktorej ja nie wiem, ale to jest naprawde wkuu.....

Generalnie, jestem zdania, ze komendant powinien siedziec na dupie i komanderowac. Ale to w warunkach idealnych, gdzie sa dwie rownoliczne druzyny, i squady, ktore potrafia skorzystac z pomocy komendanta. Jesli jednak druzyny sa male (np. w sumie 20 osob na 32 osobowej mapie), to ujecie jednego zawodnika - czesto tego, ktory ma dobre pojecie o grze - wiecej szkodzi, niz daje. Tym bardziej, jesli squady nie skladaja sie z samych grajacych zespolowo wymiataczy. Pomysl - jesli jestes jednym z, powiedzmy, 3 graczy w druzynie, ktorzy korzystaja z pomocy komendanta, to czy uzyskana przez was 3 w ten sposob przewaga na pewno rownowazy utrate jednego zawodnika? Nie zawsze. Dlatego jesli sa male squady, to komendant, ktory od czasu do czasu rzuci UAV, supplies i arty, ale nie sledzi rozgrywki caly czas - jest dobrym rozwiazaniem.
Co do zarzutu, ze komendanci nabijaja sobie punkty grajac podczas dowodzenia - to nie ma miejsca; komendant dostaje punkty na podstawie sredniej punktacji graczy z druzyny, ew. x2 - plus/minus cos tam jeszcze.
Acha - czesto jest tak, ze pod koniec rozgrywki, gdy ktos kampuje, ktos wchodzi na chwile na komendanta, zeby wyspotowac tych pozostalych ludkow. To tez nie jest objaw statsiarstwa czy jakiejs lamerii.
Kilka godzin komenderowania na freeplayowych serwerach nauczylo mnie, ze jesli druzyna jest, mowiac wprost, do dupy, to komendant jest jej zupelnie zbedny, wrecz szkodzi.
pozdrawiam,
Ognacy