jak bylem na rynku rok temu to na ludzi po zaczely spadac rozrzarzone kawalki fajerwerkow na szczescie schowalem sie w czas pod drzewkiem...
a ja to dostalem od taty takie "piraty"... ale byla zabawa... i jeszcze ten picolo, ledwo co pamietam...

_________________

JA w tym roku se darowałem.... co prawde nidgy mi nic się nie stało, ale w zesżłym roku jakiś debil (dzien przed sylwkiem, podczas dnia) przymocował rakiete, nie byle jaką do balkonu i wymierzył w...nas..., staliśmy na boisku, a tu jeb chwile później widze tylko ładny wybuch nad moją głową , a dokładniej w na tarczy od kosza....i poza kilkamo debilami z podobnymi przypadkami nic wiecej .

_________________


miro

No cóz ja sie nigdy nie bawie Fajerwerkami i wczoraj miałem do tego powód. Ide sobie na Rynek tzn musiałem przezniego przejsc na impre i jakis gostek był nachlany jak nie wiem. Wycelował rekiete we mnie i odpalił. Naszczescie ze przeleciała odemnie 10cm. Ale wybuchła gosciowi innemu na plerach

_________________

No cóż, ja sie nigdy nie spotkałem z sytuacją gdzie w sylwestra ktoś odpala rakiety w inne osoby. Widziałem tylko wypadki. Ale to co się dzieje w "śmingus dyngus" na moim pojebanym osiedlu to przebija wszystko. Wrzucanie wszystkim petard za kołnież wchodzi w standart, łącznie z ładowaniem petard do szklanych butelek, żeby wybuchły komus nad głową. No i jeszcze dochodzi wrzucanie do rzeki, wsadzanie głowy pod pompę. I to ma być zabawa, tradycja? Ja w ten dzień nie wychodzę z domu :/......

_________________

...i o to mnie wlasnie chodziło ... wczoraj jakies dzieci na moim osiedlu bawiły się "ogniami rzymskimi", ktore miotały je po całym trawniku. dzieci te nie mogly utrzumac tych petard w rekach,wiec kierunek strzału był niezby zamierzony (dostałem w nogę) ...

_________________

Equil, apropos śmigusa to z tradycją to ma tyle wspólnego, co ja ostatanimi czasy z graniem w BF . Miło wspominam pewną ustawkę. Ulica na ulicę, nie mieszamy nikogo z zewnątrz - nasz arsenał - 20 wiader, 80 1,5l butelek, 30 5 l butelek - to był istny hardcore . Teraz to więcej szczeniactwa, nic tylko napierdzielać po mordzie takich...

dresiarstwo sie szerzy... kiedys to byla tradycja, teraz wczesniej wspomniane dresy zrobily z tego kolejny pretekst do robienia rozwalki. chociaz ma to swoje jasne strony - niektorzy z nich maja okazje choc raz w roku sie umyc.

_________________

hehe Dresy siemyją ale dezodorantem adidasa .

_________________

wlasnie o to mi chodzilo, alen ie wiedzialem jak to napisac

_________________

Hmmm... ... ... ... let ... .... ... me ... ... ... think ... ... .... Guziczkami?

Dużo tych guziczków, ja sie nie dziwię, że koleś się pogubił ;]
Chyba słyszałem że taki zestaw guziczków się nazywa "klawiatura" [nie wiem jak to sie wymawia, ale pracuje nad tym] Ja mam takie guziczki:



Jak widać jest też duzo cyferek więc mozna sie totalnie pogubić....

_________________

Ja sie pochwale. Korsarze -> 20 sztuk

_________________
Dołączył - 3 Gru 2003

hm, chodzilo mi o to, ze nie wiem jak wyrazic swoja mysl
ps: Equil, czy ty sie z kims nie zalozyles jak szybko mozna nabijac sobie posty na tym forum? bo tak to wyglada...

_________________

ja rozumiem licznik, rozumiem że, fajne kuleczki pod nickiem, ale post o fajerwerkach ? listości !

o czyms trzeba Swoją Droga Nie ma to jak pocierki na klatce o 4 w nocy

_________________
...a jeśli z Nas ktoś padnie wśród szaleńczych jazd, czerwieńszy będzie kwadrat, nasz lotniczy znak"