Dzięki wszystkim za wypowiedzi i linka do tego starszego wątku na ten temat. Mówiąc szczerze ciągle nie bardzo wiem jak sensownie latac, ale moze jeszcze sie zmusze zeby wylatac ze 30 godzin i sprawdzic, czy mam 'to cos' czy tez nie
![Wink ;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Do rozpoczecia watku sklonila mnie rundka na Operation Clean Sweep gdzie natknelismy sie z kolega na tego goscia:
http://bf2s.com/player/phoenix|BiRD/
Trudno sie gralo, naprawde. Normalnie nie mam problemow w wymykaniu sie Cobra mysliwcom chocby i przez cala runde, latajac bardzo nisko, przyklejajac sie do scian, czesto zmieniajac kierunek, ale ten gosc byl nie do zmylenia. Po prostu mistrz swiata - np. przelatujemy Cobrą na pelnym ciagu miedzy wzgorzami - gosc nas bardzo ostro niszczy dzialkiem, zostaja dwie kreski, wyskakujemy. Mnie sie udalo, dochodze do flagi po jakichs 15 sekundach gosc jest juz znowu nade mna i wyjmuje mnie, jako piechociarza zbunkrowanego za murkiem, z dzialka. WTF? Ja w tych 15 sekund nie potrafilbym w ogole zawrocic, nie mowiac juz o tym, zeby kogos wyjac. Gosc byl w kazdym razie najlepszym pilotem, jakiego mialem pecha spotkac w przeciwnej druzynie. Skadinad, runde wygralismy, przejmujac po prostu wszystkie flagi. Gdy zdal sobie z tego sprawe nawet sie nie pofatygowal wyskoczyc, po prostu zrobil suicide. No ale gosc mial K/D ratio w tej rundzie jakies 60:0.
pozdr,
Ognacy[/url]