To ja coś może do zniechęcenia... Dzisiaj grałem sobie na gamesnecie, konkretnie chodzi mi o mapę Mashuur City. Gdy grałem jako Amerykanin, wsiadłem do BH, razem ze mną 3, może 4 panów z niejakiego klanu "No name" (nN#). Byłem pilotem, latałem jak umiałem, Panowie sobie troszke postrzelali, nie pilotowałem jak orzeł, ale też jak lama, szło mi tak jak umiem, średnio (z 15 zabić mieli

). W pewnym momencie chycił mnie lag lub zwis kompa, mniejsza oto co dokładnie, gdy się gra "odblokowała", BH był już w takiej pozycji, że za nic nie udało mi się go wyprowadzić do normalnego lotu. Zebrałem 3TK (uwielbiam to :/) i obelgi od Panów, że latać nie umiem... Mniejsza oto, że wczesniej przeprosiłem i nie miałem wpływu na to co się stało. Po respawnie, Panowie (z zachowania dzieci, chociaż może starsi odemnie wiekiem) Ci jak najszybciej wskoczyli do BH i polecieli tak, żebym nie mógł za nic wsiąść. Oczywiście wołałem o transport, ślepi nie byli. Po góra 2 minutach lotu rozbili się. I tu nastąpiła kłótnia (nie wiem czy dobre "u", sorry nie mam słownika pod ręką a nie jestem pewien). Zdenerwowałem się i zapytałem się ich grzecznie czemu mnie nie wzięli. Usłyszałem, że jak latać nie umiem, to żebym się za to nie brał. I tutaj problem, psucie przyjemności z gry na polskich serwerach, występuje bardzo często. Wiem, że owi Panowie są tutaj na forum i biorą dość bierny udział w dyskusjach, więc czekam tylko na obelgi pod moim adresem. A teraz, jeśli się z kumplem nie umówię na polski serwer, to będę ich unikał, jak ognia...