Sądzę, że MK ma rację i po prostu większość (nie tylko Niemcy) nie lubi sprzętu z 1939.
Co się zaś tyczy różnic technologicznych: Bf109 były zdecydowanie lepsze od PZL P11, a takie kostrukcje jak P-45, P-50 czy P-62 były dopiero w fazie rozwoju lub testów. Co innego bombowce - P-37 Łoś przewyższał chyba wszystkie ówczesne średnie bombowce (zwłaszcza He-111). W kwestii czołgów też nie mam wątpliwości, że PzI, PzII, Pz36(t) i Pz38(t) nie miały szans w starciu z 7TP, a co dopiero gdyby do służby wszedł 10TP. Ale te wszystkie porównania nie mają sensu, bo Niemcy samych PzII mieli prawie dwa razy więcej niż my wszystkich czołgów razem wziętych - ok 1200 (z czego ok 1000 brało udział w kampanii wreśniowej) do ok 700 naszych (z wliczonymi przestarzałymi Renault), a w kwestii lotnictwa było jeszcze gorzej. Dorzućcie do tego fatalne dowodzenie na szczeblu stratgicznym, brak łączności i chaos organizcyjni tadam! macie przepis na porażkę piątej największej armii świata (bo chyba to miejsce zajmowaliśmy w '39). A jak jeszcze wrzucimy do kociołka atak ZSRR i ignorancję sojuszników, to otrzymujemy ponadczteroletnią okupację i 44 lata komunizmu, po "wyzwoleniu" przez czerwonoarmistów. Aż dziwię się, że Polacy chcą o tym pamiętać
