Opowiem wam historię z mojego własnego życia wziętą ale kto wie może i komuś z Was się przytrafi – czego oczywiście nikomu nie życzę.
Komputer mojej dziewczyny:
Płyta główna: MSI KT6 Delta
Procek: AMD Athlon 2500+
Ram: 3x 512 Elixir /Nanja
Grafa: GeForce 6600GT Gainward Ultra/1960 XP "GS" (AGP)/ nówka bo wróciła z gwarancji jako wymieniona.
HDD: Jakiś Samsung
Inne: Zasilacz -Hiper HPU-3S350 350W, Jakieś DVD, Jakaś nagrywarka CD, Jakiś napęd dyskietek, Faks-modem wewnętrzny, Router Cerberus ADSL, Dukarka laserowa, Drukarka atramentowa, skaner, UPS, klawiatura, myszka i monitor – czyli wszystko czego trzeba do szczęścia.
System WinXp Pro oczywiście oryginalny.
Usterka:
Komputer zawieszł się kilka razy dziennie bez jakiejkolwiek widocznej przyczyny.
Po restartach z „palca” były problemy ze startem kompa, błąd biosu, zła suma pamięci, czasami problem z wyświetlaniem obrazu /krzaczki/. Komputer potrafił zawinąć nawet w biosie więc wykluczyłem system.
Naprawa:
Decyzja 1.
Postanowiłem przeinstalować system w celach obserwacyjno poznawczych.
Efekt:
Nie da się zainstalować – prosi o zmianę płyty bo nie może dograć plików. Tymczasowa zmiana pamięci RAM nie daje efektów, zmiana płyty instalacyjnej na inną i na zupełnie inne wersje też bezskuteczna.
Decyzja 2.
Wymiana płyty głównej razem z procem na Gigabajta i P4 2.66 /Nie oszalałem – chciałem upiec dwie pieczenie na jednym ogniu czyli pozbyć się problemu i poprawić parametry komputera/
Efekt:
U kolegi który sprowadził części instalacja przebiegła jakoś tam z jednym problemem ale po zmianie urządzenia CD udało się. Tego samego dnia komputer się powiesił i sprawa wróciła do punktu wyjścia. Ponowne instalowanie systemu się nie powiodło więc pożyczyłem jeszcze raz RAM i nowy HDD 160 sata. Instalacja się udała problem przestał istnieć jak się potem okazało testy były za słabe. Komputer się zdecydowanie mniej wieszał kiedy testowałem go ja a bardziej kiedy robiła to moja kobiałka. /na tym etapie nie rozumiałem tego fenomenu/
Mam już nowy HDD, procek, płytę główną
Decyzja 3.
Zmieniam kartę graficzną. Na szczęście nie muszę kupować bo mam jakąś S3Virge 8 mega na PCI.
Efekt:
0 poprawy
Decyzja 4.
Nowy zasilacz Chieftec 420
Efekt:
0 poprawy
Mam już nowy HDD, procek, płytę główną, zasilacz
Testowałem też komputer z odpiętymi napędami z inną myszką, klawiaturą i monitorem. Odpinałem UPSa i przypinałem. Postanowiłem że opróżnię biurko bo mam tam różne przedmioty, które mogą być zaczarowane i mają zły wpływ na sprzęt.
Nic. Wszystko co wyciągałem z komputera okazywało się sprawne w połączeniu z komputerami kolegów. Załamka.
Dziewczyna zapytała się co trzeba jeszcze kupić i powiedziałem że już chyba tylko sznurek. Nie miałem pomysłu co można zmienić w zupełnie już nowym komputerze - biurko, fotel?
A może użytkownika? Odpinałem też obudowę startowałem kompa spięciem żeby wykluczyć ewentualność jakichś zwarć. Używałem innych kabli zasilających i różnych gniazdek – zresztą obok stoi mój komputer i jemu nic nie przeszkadzało.
Komputer chodził za chwilę się wieszał a ja mogłem tylko patrzeć na tą kupę złomu i analizować co może być nie tak i kiedy właściwie on się wiesza bo to jest w końcu maszyna i musi mieć jakiś schemat zachowania.
Wczoraj przyjrzałem mu się jeszcze raz i popatrzyłem w panelu sterowania jest coś takiego jak dziennik zdarzeń i moją uwagę zwrócił fakt, że bardzo żeby nie powiedzieć zawsze przed awarią komputer łączył się z Cerberusem z DHCP.
Decyzja 5
Zmiana sposobu połączenia kompa z modemem czyli zamieniłem skrętkę na USB bo jest taka możliwość.
Efekt:
Na razie działa ale co zaszło nie mam pojęcia. Teraz dziewczyna ma działający komputer a ja mogę grać spokojnie, ale jak odbieram od niej telefon to boję się że pierwszym wyrazem jaki usłyszę będzie -„Wisi”
Koszt naprawy: 1300 zł.
Czas: 1 miesiąc.
P.S. Komuś coś naprawić?
