ImRo|Keyser.Soze napisał(a):
aż dziwne, że jeszcze Wujek tutaj nie wpadł i nie zaczął reklamować Project Reality

zrobię to za niego

jak się komuś nie podoba SJ, to nie zagra w tego moda - tam to zjawisko występuje marginalnie, bo ludzie trzymają się dobrych squadleaderów, którzy z kolei wiedzą po co jest SL. Dodatkowo minimalny spawntime oscyluje w okolicach 30 sekund, a mapy są grane w stylu "objective" czyli flaga po fladze - i możliwe, że gra traci na dynamice, ale zyskuje na taktyce i teamplayu, tak na poziomie squadu jak i całego teamu (to zalety PR odnośnie tego tematu, bo posiada on jeszcze wiele innych)
i jeszcze odnośnie sceny i tworzących ją klanowców - owszem, tak właśnie jest, ale z drugiej strony jest tutaj tak jak w sporcie - freeplay to sport amatorski, klany to sport zawodowy, który w mniejszym lub większym stopniu wypacza podstawową ideę zabawy niestety.
dodam jeszcze, ze oczywiscie, klany loza kase na serwery i tworza community. tylko niektorzy bardzo pr0 gracze zapominaja ciagle, ze OGROMNA WIEKSZOSC klanow i graczy szuka w BF2 zabawy, a nie maksymalnego wykorzystania enginu gry i szukania kazdej luki pozwalajacej skutecznie kogos zabic.
wejdzcie sobie na clanbase, zobaczcie ile tam jest klanow, jaki prezentuja poziom. gwarantuje wam, ze ogromna wiekszosc z tych klanowiczow nie bedzie nawet wiedziec co to SJ. my, ETCS, klan baaarzdo amatarski, nie lubi wszelkiego rodzaju exploitow i wykorzystywania wad w engine gry. szykamy zabawy i dlatego chcemy grac z klanami, ktore wymagaja od gry tego samego (pzdr PRGK oraz wszelkie klany brytolskich 40latkow:D). a placimy tyle samo pieniedzy za serwer co jakis megaduperhiper klan. w oczach EA jestesmy rownie wazni. ba, prawdopodobnie DUZO WAZNIEJSI, bo jestesmy "dziadkami", mamy kupe szmalu, ******* komputery i stac na wieksze wydatki niz pr0-nastolatkow, grajacych po 14 godzin na dobre. np. ja kupie wszystkie dodatki i dlatego EA mnie duzo bardziej lubi niz wszystkich dodatkowhinerow.
Laillon i inni pr0 graczoforumowicze mysla, ze sa oni glosem wiekszosci i maja 100% racje. przykro mi, ale wole wierzyc dzialowi badan rynku EA, ktory na zbadanie graczy BF2 wydal pewnie dobre kilkadziesiat tysiecy dolcow i doskonale wie, co robi. sam jestem z tej branzy i wiem jak to wyglada. tak, moi drodzy pr0 klanowicze, dla was sa turnieje z nagrodami, pr0-rekawiczki, pr0-myszki za 300zl, ale spece z EA wiedza, ze w ogromnej wiekszosc gra kupowna jest przez tzw. noobow, leszczy, placzkow - i to oni, portfelami, glosuja za takim, a nie innymi Battlefieldem. czego im serdecznie gratuluje, poniewaz sam zdecydowanie wole sie bawic niz meczyc w rozkminanie tajnikow wszelkiego rodzajow SJ, BH, C4 i innych dziwactw
zgody nie bedzie nigdy, co lepsze, im wiecej ludzi na rynku (gra bardziej popularna), tym wieksza ingerencja producenta w zachowanie integralnosc produktu (czyt. ratowania aspektu ZABAWY).
jak jestescie takie pr0 chlopaki to idzcie grajcie w Lock-Ona albo cos rownie niszowego. BF2 to mainstream, dla leszczy, pedalow i noobow. pr0 megatwardziele co nigdy nie placza i narzekajac - nie macie tu czego szukac, wracajcie do Quake 1, to jest prawdziwe HC (pewnie nawet w to nigdy nie graliscie).
pzdr
neuro
PS nie oczekuje zadnej sensownej polemiki