Marneus[PL] napisał(a):
eee... a przepraszam, kto uznal, ze dla dobra dyskusji nalezy skasowac mojego posta, do ktorego odwoluje sie kilka nastepnych...?

Kaczyńscy u władzy i już nękają użytkowników
***
Gwidon był kasierem w "Biedronce".
Siedział ubrany w jakiś festyniarski i na domiar złego babski fartuch.
Gwidon sam nie wiedział czemu tu pracuje.
Fartuch go cisnął,wyglądał jak palant..a ludzie z kolejki ukradkiem pokazywali go sobie palcami chichocząc przy tym.
Tak..tak..Gwidon był na tyle bystry żeby to zauważyć.
Ile teraz by dał żeby rozszarpać Kryśkę z klatki obok która załatwiła mu tę robotę..
A tak na marginesie to zaczynały go już boleć ręce od tego przesuwania po taśmie..
Gwidon ze zdziwieniem skontastował że ludzie go zaczynają najnormalniej w świecie wkur#iać..aa no i jeszcze spokoju nie dawała mu myśl o niedużej przecież wypłacie która zdawała się być tak daleko i tak niewyraźna jak przysłowiowy miraż.
-Panie może by się pan tak trochę pospieszył a nie się pan tak zamulasz, bo tu się zaraz normalnie rozpadnę - sapnął przepocony zarośnięty i zdaje się lekko skacowany grubas stawiając na taśmę zgrzewę piwa marki "PIWO BIEDRONKA" po 87 gr ...
Gwidon podniósł przekrwione oczy i spojrzał na spoconego grubasa..
-No co się pan gapisz?Zliczaj..Zliczaj...
-Ta zliczaj..Zliczaj - odezwały się głosy w kolejce
Gwidon miał nerwy napięte jak postronki..Wolno cedząc słowa wykrztusił
-Nie popędzaj mnie bo ci zaraz wyjadę w kły...
-Co?Co? W kły?-oburzył się grubas - A wołaj mnie pan tutaj "menagiera"..
Blady "menagier" pojawił się nie wiadomo skąd chociaż nikt go jeszcze nie zawołał.
Gwidon kipiąc z wściekłości cisnął babski fartuch na glebę
-Wiesz pan co pan mnie możesz?- rzucił wyzywająco - O nie..Taka tyrka za takie pieniądze? A w du#ie z taką robotą...Wyzysk normalnie..
-Panie Gwidon - odezwał się cicho blady "menagier" - Przypominam że jest to pana pierwszy dzień i pracujesz pan dopiero 5 minut....
Faktycznie... Choć to w żadnym stopniu nie zmieniało istoty sprawy.....