http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... 15106.html

Rekonstrukcja to oczywiście za dużo powiedziane ale czyż nie byłoby pięknie gdyby niewielka część z tych setek milionów złotych marnowanych przez rząd w kretyńskich pomysłach, urzędach, NFZ, ZUSach poszło na zbudowanie repliki Łosia?. Bombowca, jeśli nie najnowocześniejszego to przynajmniej najelegantszego w początkowym okresie wojny. Marzenia pewnie płonne bo u nas patriotyzm to akademie, nudne lekcje patriotyzmu i rocznicowe występy polityków. A dokumentacja Łosia wcale nie jest aż tak skromna. Są plany, masę zdjęć detali - choćby te zrobione dwóm 'sowieckim' Łosiom. Część z nich została zamieszczona w rosyjskim czasopiśmie M-Hobby nr 40 i 50. Reszta dalej pewnie leży gdzieś w sowieckich archiwach. Problem pewnie z tym, że taka rekonstrukcja finansowo przekraczałaby mozliwości hobbystów i musiałaby być właśnie wspierana przez państwo.

Mamy już odrestaurowaną tankietkę, replikę RWD-5, naszą 'kopię' Liberatora B-24J, pełną parą idzie rekonstrukcja czołgu 7tp. Może czas na Łosia?

edit:
Link już działa.

_________________
punx not red

Link nie działa Ale niezły pmysł

Oczywiście informacja w Gazecie, że jakoby niemal wszystkie Łosie zostały zniszczone w pierwszych dniach września, jeszcze na lotniskach - to bzdura.

Widać, po komentarzach na gazeta.pl, że budowa repliki Łosia nie tylko mi się marzy ... a marzy mi się od dawna. Ah pięknie byłoby zaskoczyć Angoli na jakichś pokazach, ślicznym i nowoczesnym polskim bombowcem, szybszym, mniejszym niż ich Wellington a zabierającym więcej bomb ... o minusach Łosia angole nie muszą wiedzieć

_________________
punx not red

Zdaje się że Niemczycki odbudował BF109. Chwalił się w broszurce którą dostałem na Góraszce że jest to najbardziej "oryginalny" BF na świecie. Co prawda nie lata ale silnik kręci i może kołować. Więc może zainteresuje też się rekonstukcją Łosia. Ale mi jakoś się do niego pisać nie chce

_________________

hehe gdybyśmy mieli czas dopracować wiele innych konstrukcji to nimachy by mieli nie ciekawie...

_________________
zło i Ch*j!

jak robic replike to już latającą

Ale im chodziło żeby to był samolot składający się w jak największym stopniu z oryginalnych części. Dlatego nie lata.

_________________

Dwie ciekawostki:

Amerykańska 'replika' PZL-11 - można to sobie kupić do złożenia lub gotowe:



Czeski ultra-light firmy Podešva-Air:


Gdyby kogoś interesowały unikatowe zdjęcia robione Łosiom przez Sovietów, to do ściągnięcia są 2 numery rosyjskiego M-Hobby, w których spora część tych zdjęć została zamieszczona.

http://rapidshare.de/files/18945949/M-Hobby40.pdf.html
http://rapidshare.de/files/2210014/M-Hobby_50.pdf.html

Pliki po 16 i 17Mb.

_________________
punx not red

Nie pamiętam już dokładnie, ale ostatnie rumuńskie Łosie były złomowane w latach 50-tych, jednak parę lat temu czytałem, że jeden, choć w bardzo złym stanie przetrwał do roku przynajmniej 1995 - potem nie ma o nim informacji. Może jednak warto też chwycić trop rumuński?

Walczyły w rumuńskim lotnictwie (przeciwko sowietom - wykonując loty bojowe w głąb ZSRR) do 1944 r. W latach 50. Rumuni chcieli oddać nam kilka Łosi, które jeszcze używane były w aeroklubach. Niestety nam sanacyjne samoloty nie były potrzebne. No i potem zostały zezłomowane - niestety WSZYSTKIE Chociaż możliwe, że jakieś resztki części walają się po rumuńskich lasach lub w chłopskich zagrodach.

W Polsce po Łosiach ostało się jedynie parę części, w tym śmigło. Teraz mamy jeszcze i silnik Pegasus XX produkowany na licencji. Podejrzewam, że nie problem byłoby załatwić drugi oryginalny, nie licencyjny - kwestia tylko $$$.

_________________
punx not red

No właśnie ten artykuł mówił o Łosiu, który był przeznaczony na części do tych aeroklubowych (czy też transportowych, bo coś tam nimi wożono). Dlatego zdezelowany przetrwał w jakimś hangarze złomowanie tamych "oficjalnych". W każdym razie była jakaś wymiana informacji na jego temat z jakimś polskim znawcą lotnictwa (bij mnie, zabij, nie pamiętam już żadnych szczegółów, a bardzo bym chciał sobie przypomnieć) i nawet namiary na ten wrak. Niestety potem temat się urwał. Może ten Łoś już od dawna nie istnieje, a może jednak gdzieś się zachował, choćby szkielet konstrukcji? Tylko kto miałby tego szukać i gdzie?
Rumunia miała zresztą masę polskich samolotów i z eksportu i z tych co przeleciały w czasie Września - co prawda w czasie wojny i tak większość uległa zniszczeniu, ale kto wie, czy coś jeszcze się nie zachowało?