to może ja napisze o swoim jeszcze bardziej niesamowitym przypadku - (grałem inżynierem) zagraniczny server, kupa obcych ludzi, mapa kharkow, walka zacięta i krwawa, my axis, stoje niedaleko mostu do flagi alies na ryneczku ciężko ranny ładuje amunicjie i wołam medyka (ani widu ani słychu medyka) zatrzymuje sie kołomnie jeep ze snajperem i krzyczy żebym wsiadał na komendach. nie wiem o co mu chodzi ale wsiadam. on grzeje na górke i krzyczy zebym wyskakiwał, lece do szafy z lekami on w między czasie wykręca i woła żebym wsiadał. ja zdrowy wsiadam a on odwozi mnie dokładnie w to samo miejsce gdzie mnie zabrał. obcy człowiek, na zagranicznym servie, kopara mi opadła. jest dobrze jak medyk zareaguje na wołanie o pomoc, a tu taka historia. próbowałem zapamiętać nika ale niestety... coś z "74". Jak bym mógł to dał bym mu medal.

_________________
Michał A.

look --> to się zgadzamy w takim razie. Ja na razie ostrzegam, że za basecamping jest kick, ale chyba już przestanę, bo ludzie i tak nie słuchają. Jakieś 3 tygodnie temu padł rekord - 4 czołgi axisowe kampiły bazę allies na El-Alu. Bardzo się cieszyłem z Tigera, którego mi dostarczył ten miły wykickowany człowiek. Chyba od dzisiaj będę kickował za basecamping, bo już mam nerwy zszarpane.

michał --> ja miałem podobną akcję na zagranicznym serwerze, jakiś koleś robił taxi przez całe Wake - jeepem Bardzo to było zabawne, ale i przydatne, szybko się siły przemieszczały.

Obi Wankenobi powiedział że kampery w bazie to wyzwanie. Dajcie ich tu wszystkich . kamon !!! Die slow, die in pain !!!

_________________
Michał A.

taq czasami daje się spotkać prawdziwych żołnierzy....raz jak grałem w SW jako allied(zawsze tak gram)jechałem shermanem z wioski pod kościołem byłem fest dobity....nagle za mną pojawia się drugi sherman..i gościu pisze MK stop...you need repair...podjechał swoim shermanem pod ostrzałem wysiadł i naprawił mi wuzek... potem ofkoz ja do niego tnx..on np(no problem)...tylko takie przypadki są 1 na 100 można powiedziec...

_________________

Od chwili zakupu BF-a nie żałuje ani jednej złotówki wydanej na tę grę.
Od samego początku spotykałem na polskich serwerach prawdziwych przyjaciół, którzy są "prawdziwymi" do dzisiaj. Gramy wspólnie, ludzie z różnych klanów, wspieramy się słowem i czynem na "polu bitwy".
Niech tak zostanie ...

AVE.

_________________
Kopernik! Wstrzymaj ziemię ja wysiadam.

Ja nie ale moja dziewczyna siedzi tu obok i placze.... ;-]

pozdrówka lamy uciekam na spoznione wakacje ...

_________________
I need a medic.

a ja mialem kiedys mniej przyjemna akcje - wchodze sobie na serw PRGK, leci Bocage ide do alies jako inzynier/ czolgista - ustawilem sie kolo spawna m10 - a tu nagle z geba do mnie jakis gosc (z klanu, nie pamietam niestety jakiego i kto), ze on jezdzi czolgami, zebym spadal etc. - skonczylo sie na tym, ze z nerwow zabil mnie. Niestety padl nam admin i nie moglismy kicknac delikwenta - efekt taki dalem sobie spokoj z graniem w takim towarzystwie.

Ja niestety częściej spotykam czasami osoby ktorym kompletnie nie chce sie grac! Z nudów specjalnie zabijają osoby z własnej drużyny i to mnie wnerwia! Ja tak nigdy tak nie robie. Ale czasami spotkam osoby z ktorymi bardzo milo sie gra!

tak to bywa na scrackowanych servach

_________________
Senatus PopulusQue Romanus

Ja się nauczyłem latania( no ale asem to ja nie jestem ) i nie wyobrażam sobie latania bez joya poprostu na klawiaturze latałbym jak
nawalona pszczoła( napewno nie po prostej:D).

ps.1 base camperzy sucks(chociarz ja też pare razy tak robiłem )

ps2 może ustalimy jakiś kodeks honorowy piechóra, czołgisty, marynarza
i pilota

ps3 orany to mój najdłuższy post

_________________
Człowiek musi czasem zrobić coś głupiego, inaczej nie jest człowiekiem.

w zasadzie to faktycznie nie bylo by to glupie taki "oficjalny spis praw i zakazów"

poza tym to co do "uprzejmosci" jest rzeczywiscie calkiem roznie....
w mojej (krotkiej stosunkowo) karrierze ;P spotkalem sie raptem z 1 (!), honorowa osoba, ktora uznawalaby kolejki przy samolotach etc. (Hi M.I.S.I.E.K ) bylo to dosc dawno temu....od tej pory robie poprostu tak jak inni (nie tylko zagraniczni TK-e, ale i rodzimi klanowcy.... nazwy nie podam ofkoz ...czyli na hamca branie kto pierwszy ten lepszy....


ps.
Sorki Jerry ze kiedys na bocage bralem tak wlasnie samolot....ale tez mnie flustrowala sytuacja, kiedy czekalem sobie... i czekalem... i ktos mi bral samolot.... i czekalem

_________________

Takie zachowanie może być naprawdę irytujące. Nie omija ono, również znane na polskiej scenie BF osoby.

Przedwczoraj grałem na serwerze FS na mapie El Alamein. Jeden z graczy noszący tag jednego z polskich klanów, bywalec tego forum, gdy nie udało mu się wsiąść do samolotu, obrzucał granatami startujących. Po kilku TK, został automatycznie wykopany z serweru. Być może pozwalał sobie na to, z uwagi, iż byli tam raczej anonimowi gracze.

Powiem Ci tylko jedno, psudo-graczu, masz szczęście, że nie zrobiłem wówczas screenów, upubliczniłbym je ku przestrodze innym.

_________________
Ceterum censeo Carthaginam esse delendam!

Kamperzy w bazie sa wkuzajacy ale na klanowce to chyba nie jest zle wiechac gosciowi do bazy i sprzeta mu rozwalic oto chodzi by punkty miec trzeba zaciskac petle oczywisce tak sobie jak gram to sie wkurzam ale sie nieobrazam i nievotuje by dac mu kicka gosciu ma juz trche reputacje zwalona jak sie mowi do niego niekamp ch#$ albo hu$5 (neiwiem czy za poprawne ch czy samo h uwazacie:))

_________________

Gen.Asalut - basecamping nie jest dobrze widziany w oczach klanow z CB raczej, choc to nie jest reguła. ale czesto jest tak, ze jak rozmawiam z przedstawicielami tychże klanow (przed meczem np) poruszamy temat basecampingu. spokojnie w reporcie mozna uwzgeldnic fakt kampienia i napisac o tym ku przestrodze. ja tego nie lubie i uwazam ze nie jest fair. klan, ktory zajal wszystkie flagi, powinien umiec je obronic.
PRGK nie stosuje basecampingu i nie bedzie raczej, ale wspolczuje klanom, ktore graja i nie maja na battleaxie zadnej flagi, procz oczywiscie bazy .

_________________
The God of Emptiness...