a to ja skorzystam z wątku i podejme kwestie bardzo kontrowersyjna.
tzw. "gadajace glowy".
wbijam sie na serwer, chce sobie pograc i co....? i ch**. towarzyskie pogawedki. pie******** bez sensu, "hómor" na poziomie póznej podstawowki dla upośledzonych, non stop "lole" i inne takie.
na moja uwage ze chce grac normalnie - "to graj". to ja dziekuje za taka gre. dla tych ktorzy jeszcze nie zauwazyli - BF to gra zespolowa. moze sa wsrod nas mlodsze roczniki ktore wchodza na serwer polski bo sie nudza i nie maja nic innego do roboty - niestety maja pecha jak spotkaja wk********* massce (albo innego mojego nicka). bo ja mam bardzo malo czasu na granie i jak juz sie wbijam to chce POGRAĆ a nie POGADAĆ. od gadania jest czat, irc, gg, forum itd. staram sie grac dla mojego teamu, pomagac innym, itd - a nie siedziec gdzies w kącie i nawijac z kumplem. na takie podejscie uslyszalem - "to nie klanowka, kazdy robi co chce". mam w dupie.
owszem, rozumiem od czasu do czasu pożartować , skomentowac jakies zagranie - ale na boga, nie caly czas flood. nie chce mi sie juz tlumaczyc ze to dekoncentruje, bo kazdy kto troche gra zerka co kto pisze bo moga tam byc cenne informacje - a zamiast tego dostaje co sekunde jakiegos smiecia. nie chce tez mi sie tlumaczyc ze takie gadki po prostu zasmiecaja ekran, na ktorym i tak jest juz duzo informacji.
po takich akcjach coraz mniej chce mi sie grac w BFa. co raz bardziej przypomina mi on niestety CSa - pogaduchy, wyglupy, samowolka adminow, zmiany map wg. widzimisie, brak solidarnosci przy votach - czuje sie zmeczony i przez ostatni weekend wolalem napinac w vice city niz sie stresowac w BF
massca (vel. pitbul na amfie)
PS. zeby nie bylo "to nie o mnie", prym ostatnio wiodą gracze Dowodca Pawel, GOKU , a swego czasu niejaki Lis (ktory twierdzil ze jak sie nie gada to jest nudno...blahhh...)
Nie ma za co Massca alejatu od tego jestem zeby "gwiazdkowac"
<-= Garet