q@wa, pare dni spokoju po ręcznym updejcie, i dzisiaj w nocy, piwko mocne, ręczny updejt pb, gram 2 kolejki, żadnych problemów i nagle odzywa się kerio, że zmieniła się zawartość pnkbuster*.exe, daję ok czyli zezwalam i sekundę po tym "Service Communication Failure ...". Znowuż updejt punkbustera w czasie gry i podmiana plików pnkbusterA i/lub B.exe. Czyli Qa co, mam przejść na systemowy firewall bo raz dziennie, góra godzinkę chciałbym pograć sobie w spokoju w Bfa? Niech sie walą.
Sprawdzam potem przy pomocy pbsetup i fooktycznie jest nowy updejt punbustera. Niech się #$@#$, piątkowa noc, luzik, sporo browaru i taki #$#@#
......
eh, wk#$łem się, myślę sobie wyjdę z kotem i .... uciekł wraz ze smyczą
Przed blokiem mam takie nieużytki. Druga w nocy, łazimy sobie. Nagle wyskakuje jakiś królik, kot za nim, ja biegiem za kotem na smyczy i przewracam się na jakimś dole a kot się wyrwał ze smyczą. Znikł. Łaziłem ze dwie godziny z latarką, oczy bym w jej świetle zobaczył ale nie ma go, zapadł się pod ziemię.
Gdyby nie był uwiązany do tej samozwijającej się smyczy specjalnie bym się nie martwił. A tak zaczepi się o coś i po kocie.
edit: I dalej kota nie ma, chlip chlip. Wczoraj w nocy co 2 godziny wychodziłem go szukać, i tak do samego rana. Kot wielki był gabarytowo - 8kg ale i wielki cykor, w dzień na dworze wpadał w panikę.
edit:Nie wiem czy kogoś to jeszcze interesuje ale znalazł się. Usłyszałem miauknięcie pod balkonem a potem szuranie rączki smyczy o beton. Siedział niedaleko balkonu
