Jak moze wiecie, dzis o 21:00 mial sie zaczac mecz Reprezentacji Polski z Hiszpanią... mial, ale nie zacząl. pozwole sobie napisac najpierw dlaczego do niego nie doszlo. kogo to nudzi, niech nie czyta, bo dlugie

.
Otoz o 20:00 (no, moze :05) wszyscy byli na kanale meczu gotowi do dyskusji o serwerze, itd. zgodnie z planem. Na pewny my byliśmy wczesniej i bylo nas wiecej, niewazne. przetestowalismy serwer hiszpanski i nie dalo sie tam grac, co bylo do przewidzenia. bylismy na to przygotowani i w zanadrzu mielismy serwer sQ - zlokalizowany w Holandii, wiec prawie pośrodku (geograficznie). roznica pingow byla juz mniejsza i wszystko wskazywalo na to, ze zagramy wlasnie tam bez zadnych zbednych opoznien. niestety - serwer byl ustawiony na 24 playerow (fakt, to nasza wina, powinnismy to sprawdzic wczesniej ale z podniecenia wypadlo to nam po prostu z glowy). w kazdym badz razie po interwencji Couga (troche to trwalo i godzina 21 sie zblizala nieublaganie) okazalo sie, ze nie da sie ustawic go na 32 graczy (!). po prostu nie ma takiej mozliwosci. sedzia meczu ustalil wiec (znow po jakims czasie), ze zagramy 12 vs 12 (zgodnie z planem) bez asysty admina - to rzecz normalna, zdarza sie, w kazdym razie w realiach pucharowych. zostalo wiec przypomniec sobie komendy serwera na odpowiednie podtunowanie ustawien do meczu (znow zajelo to kilka minut). zatem problemy techniczne, normalna sprawa, shit happens. o 21:10 przeprowadzone zostalo losowanie stron - wygrali Hiszpanie. wszystko wskazywalo na to ze lada chwila mecz sie rozpocznie. niestety problemy zaczal miec Warsaw (warningi), zatem kilka disconnetow, restartow kompa. fakt, decyzja o tym, ze w jego zastepstwie zagra Kleszcz powinna byc wczesniej, jednak po pierwsze, Warsaw bardzo chcial grac (ja to doskonale rozumiem), po drugie doskonale znal swoje zadania a "szkolenie" Kleszcza znowu by troche trwalo, po trzecie w koncu - kurde, problemy z pingiem tez sie zdarzaja, wie to kazdy kto gral w CB. dobra - Kleszcz wchodzi na serwer okolo godziny 21:30, wszystko gotowe. i... Hiszpanie mowia ze nie moga grac, ze jest za pozno i wychodza z serwa...
od tej pory nastapily dlugie rozmowy pomiedzy moja skromna osoba, sędzią, Cougiem i CLem Hiszpanow. nasze zdanie bylo takie - staralismy sie zalatwic jak najlepszy, neutralny serwer, nastapily problemy techniczne, co sie zdarza a nasi przeciwnicy to olali i sobie poszli zamiast dac nam szanse i zagrac po prostu mecz w optymalnych warunkach nieco pozniej. do tego CL Hiszpanow powiedzial, ze nie mogli dluzej czekac gdyz... hiszpanskie klany maja o 22:30 mecz. no dobra, ale najsmieszniejsze jest to, ze byly to mecze w ich jakiejs zawszonej, lokalnej lidze, wiec chyba mogli sie dogadac, zeby to przelozyc. wygladalo to tak, ze NC maja gdzies i nas tez. My mecze w NC traktujemy bardzo przewaznie (o czym doskonale przekonali sie Szwedzi

) i nie chcemy zeby nasza praca poszla na marne. wyglada to mi na kpine lekka, ale coz - fakt faktem, ze mecz mial poslizg - powiedzmy - z naszej winy (choc miedzy czasie im zawodnikom tez sie zdazrzaly disconnecty i musielismy czekac). w kazdym razie my chcielismy grac i skopac im pożądnie tylki a oni nie bardzo mieli chyba na to ochote

.
Konkuzja i werdykt - cala sprawa zostala zreferowana przez sedziego do naczelnego admina CB NC (DvO) i on rozstrzygnie co z tym zrobic. dla RP mozliwe sa 2 wyjscia do przyjecia - pierwszy - forfeit, czyli po porstu walkower (gdyz Hiszpanie wyszli z serwera po prostu, nie ma takiego zapiasu ze jak sie rozpoczecie meczu nieco przeciaga mozna z niego wyjsc). nie lubie rozstrzygac takich spraw w ten sposob, ale coz - gramy na serio... drugie wyjscie to przelozenie meczu ale tylko na termin po meczach grupowych (po ostatnim tygodniu rozgrywek). to dobre rozwiazanie w sumie dla nas, gdyz w razie jakis niejasnosci, bedziemy wiedziec dokladnie ile mamy wygrac z Hiszpanami zeby zajac dobre miejsce w grupie. tak ja to widze i bede sie przy tym upieral. w kazdym razie przelozenie meczu na jakis wczesniejszy termin bedzie trudne i niewygodne. coz - zobaczymy. zrobilismy z Cougiem co mozna chyba bylo, CL Hiszpanow mial malo argumentow (wlasciwie jeden - mecz sie nie rozpoczal o czasie), zreszta jego angielski pozostawial wiele do zyczenia. bylismy stanowczy, choc rozstalismy sie raczej w dobrej atmosferze, zostawiajac losy wyniku w rekach adminow. zobaczymy.
jeszcze raz przepraszam chlopakow z druzyny, jak i licznie zgromadzona publicznosc za chwile nerwow, stracony czas itd. naprawde chcielismy grac. dzieki za zrozumienie, kibicowanie i w ogole - milo bylo patrzec na Wasze protesty i bonczuczne okrzyki skierowane w strone naszych przeciwnikow

. we will be back and kick some asses, wont we?
o decyzji napisze, jak tylko sie dowiem.
Pozdro to all.