każda klasa ma swoje wady i zalety. Żeby gra się nie nudziała to jednego dnia gram sobie Technicanem, drugiego Aggresorem itd.

_________________
http://www.arma2coop.pl/

Dla mnie to gra medykiem/technicianem jest trochę zrypana, bo w poprzednim ET albo w BF podnoszenie trwa niecałą sekundę, a w ETQW trzeba stać nad ciałem i czeekać aż się podniesie, w tym czasie pare razy zginiemy bo w ETQW rozgrywka jest zwyczajnie dynamiczna i nie ma czasu na takie rzeczy..

_________________
damn you

to w przypadku technicana musieli jakoś wyważyć i tą wadę mu wlepić a medem podnosisz za jednym naciśnięciem PPM

_________________
http://www.arma2coop.pl/

O, a to ci dopiero nowalijka

_________________
damn you

Od kiedy Grałeś w pełną wersję choć raz na każdej z map Widziałeś co muszą zrobić Stroggowie ażeby wygrać na "Volcano" Próbowałeś kiedykolwiek eskortować MCD aby móc za chwilę shakować generator pola po to, ażeby Twoi żołnierze mogli wysadzić dwa filtry stoyentu na "Refinery" Brałeś kiedykolwiek udział w składnej akcji GDF na "Outskirts" Jeśli nie, to co możesz wiedzieć o poziomie komplikacji tej gry
Napiszę tyle: w BF2 na FF większość ludzi uprawiała totalną samowolkę (o klanach się nie wypowiadam, bo nigdy nie byłem i nie zamierzam być "klanowiczem") i to wystarczało do wygranej o ile umieli nieco lepiej strzelać od konkurencji. Każdy był kim chciał i zwykle robił co mu się podobało, no chyba że kilku chłopaków się umówiło i robili sieczkę na serwerze... W ET:QW najczęściej jest tak, że przynajmniej połowa graczy wie o co chodzi i działa w miarę składnie. Czasami trzeba naprawdę nieźle kombinować. Nie jest tak, że jeśli trzeba akurat shakować cel, to wszyscy nagle stają się Infiltratorami/Covert Opsami (choć naturalnie część osób zmienia klasę). Jeśli braknie Field Opsa na "Slipgate", "Volcano" czy "Refinery", który zrobi osłonę z artylerii, albo Aggressora/Żołnierza, który zneutralizuje pojazd wroga, to często Szpiedzy mogą sobie co najwyżej postrzelać ze snajperki... Trzeba dość ściśle kooperować, chyba że grają same lamy, ale to się zdarza już teraz bardzo rzadko.



Równie ironicznie napiszę, że kto łyknął BF2142 po tym co EA robiło z BF2, to współczuję...

Wybacz ale w BF2 też czasem trzeba było nieźle sie nakombinowac aby przedrzec sie na budke straznika



zaraz sie okaże ze QW to nie strzelanka a jakas nowego typu strategia .....

_________________
Twój podpis był sprzeczny z regulaminem i został usunięty. Uapa

ale jak to

Śmiem twierdzić, że w QW jest więcej wariantów taktyk i ataków/obrony niż w WiC.

_________________

plaY^ | http://www.played.pl | #plaY^ @ QuakeNet

No z tym WiCem to przesada ....

_________________

A to dlaczego ? Argumenty Mości Panie

W QW jest dużo więcej dróg i możliwości, a w WiC wszystko jest schematyczne i przewidywalne, a wszystko to spowodowane jest specyfiką i szybkością gry. W WiCu ciężko jest kogoś zaskoczyć tylko dlatego, że jednostki poruszają się wolno.

_________________

plaY^ | http://www.played.pl | #plaY^ @ QuakeNet

No teoretyzując , celem w WiCu jest przejęcie punktów strategicznych , na które składają się po dwa do trzech hmmm. nie wiem jak to nazwać falag , kółek czy czegoś tam, pisze oczywiście o trybie najpopularniejszym. Tak czy siak mamy te punkty ( plus mniejsze punkciki ) takich punktów mamy zazwyczaj 5-6 czyli, potencjalnych celów głównych w danym przedziale czasowym, plus do tego cele poboczne nazwijmy je punkcikami . W QW w danym przedziale czasowym mamy dokładnie od jednego do dwóch celów głównych ( dwa bodajże rafinery końcówka jak trzeba wysadzić coś tam ) . I tyle, tak wiec planując rozgrywkę w WiCu mamy do czynienia z większą ilością zmiennych i możliwych rozwiązań w związku z tym ...koniec

_________________

Ludzie porównujecie fpp i rts i twierdzicie że fps ma więcej możliwości taktycznych. W skrócie rotfl

Poniekąd , aczkolwiek nie do końca . I nie ludzie tylko Dakon , ale biorąc pod uwagę że WiC jest prezentowany przez samych twórców jako połączenie gatunków to mając powyższe na uwadze ma do tego prawo

_________________

Terapuls no fajnie ale ja nie "lyknalem' bf2142 i wrocilem do gry w CSa/AA

Jesli uwazasz, ze w BFie wystarczylo dobrze strzelac by wygrac to chyba nie spotkales sie nigdy z myslacymi przeciwnikami.

jak sie tak zastanowic to poza CS/SC/AA/WarIII nie ma e-gamingowej produkcji. Ani ET:QW ani WiC czy co tam tylko wymyslicie nie podbilo rynku a juz zupelnie nie podbilo "e-sportu". To jest bardziej zastanawiajace niz to czy xxx jest bardziej zlozony niz yyy ;]

no wiesz to ty tak myślisz

_________________
http://www.arma2coop.pl/

Grałem w BF2 niemal od samego początku, przez nieomal 2,5 roku, spędzając przed monitorem ponad 730 godzin i wiem co trzeba było zrobic żeby wygrac (nie piszę o klanówkach, gdyż nigdy mnie ten tryb rozgrywki nie interesował ze względu na brak czasu, co również jest aktualne w przypadku ET:QW). Poziom komplikacji rozgrywki BF2 (w sensie pozytywnym) był/jest znikomy. Sprowadza sie do wybrania klasy i szturmu na flagę, tę najbliższą bądź inne. Bez znaczeia czy weźmiesz czołg, śmigło czy postanowisz polatac J-10 - idea zawsze jest ta sama, tzn. przejąc jak najwięcej flag. Zupełnie inaczej ma się sprawa w ET:QW, gdzie czasami brak skillowego gracza w konkretnej klasie uniemożliwia ruszenie z miejsca. Punktów pobocznych zaś, o których ktoś wyżej wspomniał, również nie brakuje. Porównywanie osiągania celów w ET:QW z "przedzieraniem się na budkę strażnika" jest IMO mocno nietrafione.



Trudno żebym przez ponad dwa lata nie trafił na takich, z tym że sprowadzało się to do tego, że znacznie lepiej strzelali jako grupa, nie jako jednostki Jasne że w BF2 można grac drużynowo, ale sama koncepcja gry zawęża pole manewru taktycznego, że się tak wyrażę. Takie jest moje zdanie po wielu doświadczeniach.
Fakt że nie dałeś się nabrac na kolejny szit EA przemawia na Twoją korzyśc. Ciekawy jestem tylko tego BF3. Może i gra będzie dobra, ale ja już nie zamierzam inwestowac w EA...