Cytuj:
Ω ξεῖν’, ἀγγέλλειν Λακεδαιμονίοις ὅτι τῇδε .
κείμεθα, τοῖς κείνων ῥήμασι πειθόμενοι.
Ō xein', angellein Lakedaimoniois hoti tēide
keimetha tois keinōn rhēmasi peithomenoi.
Przechodniu, powiedz Sparcie,że tu leżym jej syny,
prawom jej do ostatniej posłuszni godziny.
Celem Greków było powstrzymanie ogromnej armii pod wodzą Kserksesa przed przedarciem się do Attyki. Siły greckie pod wodzą Leonidasa liczyły około 7 tys.[1], podczas gdy Persów wzięło udział w starciu około 100 tys. Mimo tak wielkiej przewagi liczebnej, kolejne próby rozerwania greckiej obrony przez azjatyckich najeźdźców nie dawały rezultatu (o czym decydowała skuteczność greckiej falangi i korzystne warunki terenowe, uniemożliwiające atak jazdy perskiej ze skrzydła). Obrona była skuteczna do chwili wskazania Persom przez greckiego zdrajcę (Efialtesa z Malis[2]) okrężnej, górskiej drogi. W obliczu klęski Leonidas odesłał żołnierzy sojuszniczych miast Hellady, a sam wraz z oddziałem 300 Spartan pozostał na placu boju, by kontynuować walkę. Nie zostali jednak sami. Został również oddział 700 Tespijczyków pod wodzą Demofilosa. Nie chciał odejść również kapłan Megistos, stary wróżbita, który wpierw przepowiedział, że kto pozostanie, ten zginie. Leonidas rozkazał pozostać również 400-osobowemu oddziałowi z Teb, gdyż Grecy podejrzewali, że Teby sprzyjają Persom[3]. Oddział z Teb poddał się Persom, a ci wypalili wszystkim znamiona niewolników. Według przekazów, Spartanie i Tespiczyjcy wszyscy zginęli. Zginął też Megistos.
<img src="http://www.interpc.pl/~szymon/images/stories/images/hoplita_pintura.jpg" alt="">
wewnetrzna strona mojego sojuszu
Cytuj:
Ateńska armia (10 000 ludzi) pod wodzą 10 strategów reprezentujących 10 ateńskich fyl (po drodze dołączyło do niej jeszcze około 1000 Platejczyków) schodząca ze stoków Pentelikonu ujrzała flotę nieprzyjacielską przy brzegu i rozłożone obozem wojska. W polu pokazywali się konni, a falanga najbardziej obawiała się oskrzydlenia. Dlatego Grecy zatrzymali się w Gaju Heraklesa i czekali. Tymczasem wśród dowodzących strategów nie było jedności, pięciu chciało wracać do Aten i bronić się zza murów, pięciu, z Miltiadesem na czele, chciało się bić. Wezwano archonta-polemarcha Kallimacha i zdano się na jego werdykt. Kalimach, przekonany wcześniej przez Miltiadesa (świetnie znającego Persów) poparł partię wojenną, która zdała dowodzenie w ręce Miltiadesa, który w ten sposób mógł dowodzić przez 5 dni, a więc przeprowadzić swój plan bitewny...
<img src="http://www2.arnes.si/~opvbistricams/rom/aleksander_veliki/slike/aleksander_06_falanga.jpg" alt="">
zewnetrzna wklej i wypróbuj