W takim razie, już podrzucę Ci kilka porad:
Często się zatrzymuj strzelając do kogoś
Staraj się bardzo często siedzieć w KM'ach
Nie biegaj zygzakami / nie skacz na lotniskach
I do zobaczenia na froncie

_________________
arcy.SithSurfer
These are the old days, the bad days, the all-or-nothing days.
They're back! There's no choice left. And I'm ready for war.

Rady przyjęte, postaram się stosować... ;-)
A tak na poważnie - jest jedna rzecz, która zawsze wkurzała mnie w niektórych grach sieciowych np. w Counterstrike'u - a przypomniała mi o niej ostatnia "porada" yacuba (w counterstrike'opodobne dawno nie grałem).
Mianowicie chodzi mi o "podskakiwanie" graczy na widok przeciwnika.
Rozumiem, że to zwykle pomaga przeżyć... ale do "realizmu" się to ma, jak pięść do oka. Czyżby rzeczywiście w Battlefieldzie również było to praktykowane? :-(

To już lepiej chyba paść plackiem na ziemię pod ogniem, albo szukać osłony za krzaczkiem, który co prawda kul nie zatrzyma, ale znacznie utrudnia precyzyjne przycelowanie (jak w niedoścignionym OFP ;) )

Dobra, kończę już na ten temat, bo powiecie (słusznie ;) ) "jeszcze nie zagrał, a już marudzi"! ;-)

_________________
AGN, CFOG, FIA, ETCS (r.i.p.)

Szkoła skakania w BFie ogranicza się do skakania na spadochronach tak naprawdę . Znacznie lepiej jest paść na glebę niż podskakiwać, ale są ludzie skaczący tu i tam jak zające. Nie żeby im to specjalnie pomagało, ale przynajmniej głupio wygląda .

_________________

jak ktos skacze i cie zabija to albo: ma takiego farta, albo wie jak leca kule przy podskoku (np w cs m4 i kalach strzelaja w litere T zawsze ) albo ma no recoil - cheat. sczegolnie jak zrobi to kilka razy z zedu - choc 1.5 dal jakby wiekrze skupienie rozzutu... (?)
No chyba ze robi to inzynierem bo tam zawsze kula leci w to samo miejsce

_________________

jesli koledzy cie jeszcze nie przekonali, moze mój atawar (awatar...?) Cie przekona !! hi hi hi

_________________
[TopDawgz] 4 life...

wiesz Shelton..hmm z tym prezentem od żony to możesz się zdziwić bo w sklepach nie znajdzie(eeee co za róznica pomyśli) i kupi z bazaru od jakiegoś dresa

_________________

Spokojnie, MK, u nas w Bielsku-Białej bazaru takowego nie ma, bo gliniarze trzy lata temu co tydzień naloty robili i się wykorzeniło... ;-)

Zresztą Media Markt rulez... ;-)
I właśnie muszę dziś zerknąć po ile tam mają pack BF+RtR, bo jeśli dużo drożej, niż w wysyłkowych, to zamówię w wysyłkowych, a potem jak listonosz przyniesie, to żonie dam, żeby schowała głęboko w szafie do Gwiazdki, he he... O ile wytrzymam! ;-)

Massca, no jeśli takie widoki, jak w woim awatarze, często pojawiają się na serwerach, to nie mam więcej pytań... ;-)

Okota, czyli jest coś takiego, jak antycheat w BF? Miło słyszeć...

_________________
AGN, CFOG, FIA, ETCS (r.i.p.)

Shelton -> No patrz! A ja sadzilem, ze nikt z OFP, tej bardzje realnej od BF1942 gry bitewnej nie przejdzie tutaj . A tu prosze... No, ale... Jesli widziales Invasion'44, a z pewnoscia musiales widziec, to jesli chcesz poczuc ciut OFP w wydaniu drugowojennym, polecam mod do BF1942 o nazwie Forgotten Hope - predzej czy pozniej wpadniesz na niego . Mod moze nie tak popularny jak osadzony w terazniejszosci Desert Combat, no ale FH wydano dopiero 3 miesiace temu. Po wiecej informacji wpadnij zajrzec do dzialu Forgotten Hope tu na forum.

Dzięki, Wozu - zresztą, biorąc pod uwagę to, co poczytałem na forum podejrzewam, że nawet, gdybym chciał inaczej, prędzej czy później na Forgotten Hope będę skazany... ;-)

A co do OFP - no cóż... Rzeczywiście nie ma obecnie na rynku komputerowym lepszego symulatora pola walki. Grafika nie jest może ładna i kolorowa, ale jeśli chodzi o poziom realizmu... to niedościgniony dotąd ideał.
Faktycznie - kiedy wspominam kumplom z klanu o moich przymiarkach do BF, wzbudzam uśmieszki politowania - ale nie należy się tym przejmować, bo takie uśmieszki wywołuje każdy inny, niż OFP tytuł... ;-)
To prawda, OFP jest jak narkotyk - kiedy inne gry pojawiają się i znikają z twardego dysku, ta gra na stałe (już od dwóch lat!) pozostaje.

Zresztą moja obecność (już soon ;) ) w jednym i drugim światku wzajemnie się nie wyklucza. I mówiąc szczerze, gdyby miała się wykluczać, pozostałbym przy OFP...

Wszystko zależy po prostu od tego, czego w danym momencie oczekuje się od gry (co mnie przyciąga do BF pisałem w pierszym poście tego topicu - na ile są to hasła reklamowe, a na ile rzeczywistość mam nadzieję przekonać się jeszcze w tym roku ;) ).
Nie mam wątpliwości (i bardzo na to liczę), że BF jest w stanie dostarczyć zupełnie innych wrażeń - bo tak naprawdę, to dwie zupełnie inne gry.

_________________
AGN, CFOG, FIA, ETCS (r.i.p.)

Hehehe, jak najbardziej zdaje sobie sprawe, ze OFP i BF1942 to dwie rozne gry , stad nie dziwie sie reakcjom twoich kolegow . A grafiki w OFP bym tak nie krytykowal, mi sie tam ona wciaz podoba . Co wiecej, ten mod Invasion'44 wciaz stanowi wzor (dla modelarzy 3D sprzetu oraz grafikow-skinnerow) dla dwoch modow dla BF1942. Wspomniany wczesniej Forgotten Hope oraz Battlegroup 42. Poza tym w FH jest cos OFP - uch, te chowanie sie po krzaczkach! , ale nie tylko .

Czasami tak, ale pomaga tylko w specyficznych momentach. Ludzie skaczą często pod ciężkim ostrzałem, jednak jeżeli strzelający nie jest żółtodziobem to i tak cię zabije. Czasami właśnie najlepiej paść na ziemię lub szybko się gdzieś ukryć. Natomiast skakanie ma sens gdy wybiegłeś na otwarty teren i są istotne podejrzenia, że możesz być obserwowany przez snajpera. Wtedy skoki oraz bieganie zygzakiem mocno mu uprzykrza życie i utrudnia headshota.



W bf1942 jednak postacie są dużo bardziej widoczne. Można się schować za krzakami i czasami się to sprawdza. Jednak nie jest strasznie trudno kogoś takiego wykryć, bo jak najedziesz myszką na taki krzak pojawi się nick przeciwnika. W OF ukryte postacie w krzakach prawie w ogóle nie widać. Ba! Biegnącą postać oddaloną o kilkadziesiąt metrów można zupełnie nie zobaczyć.

No, kilkadziesiąt to może nie... (chyba że biegnie za budynkiem lub jest mgła ;-) - ale kilkaset tak (chociaż zależy to od munduru, Rosjanie mają odcienie bardziej zielone i wbrew pozorom to bardziej przeszkadza, niż pomaga - Amerykańskie, brudnobrązowe są mniej widoczne).
Nie wspominając już oczywiście o kilku kilometrach i więcej - bo plansze (wyspy) w OFP, jak pewnie wiecie, mają po kilkadziesiąt kilometrów kwadratowych.

Niemniej, jeśli snajper (w odpowiednim maskowaniu) ułoży się w krzakach i się nie rusza, to nie ma szans go dostrzec nawet z kilku metrów (chyba, że to jakiś początkujący misiek i wystawia na zewnątrz całą lufę, he he...)

No, a o podskokach oczywiście w ogóle nie ma mowy, engine na to nie pozwala...

A jeśli chodzi, Wozu, o grafikę, to oczywiście nie mam na myśli modeli żołnierzy, pojazdów, czy helikopterów - te są świetne. Chodzi mi raczej o teren (bardzo podobny do siebie np. las - czy to w górach, czy na równinie) i budynki. Z zewnątrz OK, w środku kicha. Zresztą walka wewnątrz budynków to chyba najbardziej niedopracowny element tej niemal doskonałej gry...

Ale nie róbmy OT!!!! ;) ;) ;)

P.S.
Ze swej strony chcę zapewnić, że jak już dorwę płytkę w swe spragnione łapki i wbiję się na jakiś serwer, to nie będę podskakiwał. ;-) Dosłownie i w przenośni... ;) Nawet pod ciężkim ogniem... ;)

_________________
AGN, CFOG, FIA, ETCS (r.i.p.)

Ech... to znaczy, ze nie widziales jeszcze budynkow w BF1942 . No i co ja bym dal zeby zobaczyc las w BFie!

no, ta gesta puszcza na battle of the bulge

_________________
http://www.bravo-company.pl

He he, widziałem w SP... Wnętrza podobają mi się jeszcze bardziej, niż w OFP ;-).

I tu dochodzimy do sedna tego, o czym od pewnego momentu między wierszami tu mowa - od BF należy spodziewać się zupełnie czegoś innego, bo to nie tylko zupełnie inna gra, ale i zupełnie inny sposób rozgrywki.
Jak sądzę, w BFie dużo większy nacisk położony został na dynamikę gry, niż na realizm. I to, w połączeniu z ciekawymi mapkami, specjalizacją żołnierzy i IIWŚ jest pewnie jej podstawowa zaleta...

Ech, żeby juz był koniec grudnia... ;-)

_________________
AGN, CFOG, FIA, ETCS (r.i.p.)