On tu zgłasza swoj problem a wy robicie topic o swoich dysleksjach itd. a tak na boku tez jestem dyslektykiem

Eee tam Okota bulwersuj się jak ci z tym dobrze. Na mnie wrażenia nie zrobisz. Po prostu powiem tak. Jak najbardziej istnieją takie schorzenia. I osoby (rzeczywiście na to chorujące) są jak najbardziej usprawiedliwione. I ostatnie co miałbym robić to z nich żartować. Ale już od dłuższego czasu w Polsce panuje prawdziwa epidemia. Każdy kto robi błędy ortograficzne to już chory na dysgrafię. Odkąd zareklamowano te schorzenia w mediach, od kiedy pojawił się sposób w wielu szkołach na unikanie złych ocen z języka polskiego, pojawiło się mnóstwo przypadków dysgrafii i dysleksji. Mamusie lecą do lekarza i załatwiają odpowiednie zwolnienia (też mi problem coś takiego załatwić), a synek kładzie lachę na naukę ortografii czy gramatyki. Nigdy bym nie wysuwał takich wniosków, gdybym nie spotkał mnóstwa przypadków moich znajomych, którzy chwalą się swoją dysgrafią i pochodnymi schorzeniami. A dobrze wiem, że w szkole nic nie robili i zawsze była olewka. Studiowałem na uczelni informatycznej. Całe mrowie tutaj biednych chorych dysgrafów, choć po prostu nigdy nie lubili języka polskiego i się do niego nie przykładali. Teraz natomiast pojawiło się magiczne słowo "dysgrafia", "dysleksja" i zero pytań.

ja to prosze o pomoc jescze jedno pisze dokładnie Eror version,upgrate to wersin
Yes/NO jakoś tak

po sainsatowani wersji 1,5 nadal pisze jka włanczam gre w dolnym lewym rgu że mam wesrje 1,45 znacie jakeś serwery natoł wersje plis

Czytanie ze zrozumieniem... Cóż... wyłożę łopatologicznie:
Na piracie nie pograsz
Gry oryginalne są w sklepach (na tych zagrasz)
W Internecie (wiesz Onet, http://www.battlefield1942.pl i te sprawy) jest patch (poprawka) zmieniająca wersję 1.0 (i każdą inną) w 1.5
Jak zainstalujesz grę -> ściągasz poprawkę (patch) -> instalujesz poprawkę -> włączasz grę -> grasz
Pisz ze słownikiem, albo, jeśli masz, to przepuszczaj ten shit przez Word'a...

_________________
arcy.SithSurfer
These are the old days, the bad days, the all-or-nothing days.
They're back! There's no choice left. And I'm ready for war.

To jakiś prowokator olejcie go, nie karmić trola...

_________________

lenistwo wiesz co ja cie...
nie gadaj mi tu o lenistwie bo ja czymam duuuzo ksiazek moze nawet wiecej niz ty widziałes i ostatnio coraz mniej bledow robie takrze mi tu nie pie*** ciekawe czy ty wogule czytac umiesz (nie bierz wszystkiego na serio ale nie gada sie tak o ludziach jezeli sie nic o nich nie wie )

pancho powiedzialby ci cos milego...
ale powiem tyle... nieznasz sie nie dyskutuj...
ten nagly wysyp jak powiadasz jest wlasnie spowodowany tym ze tych szkolnych pierdzistolkow ktorych teraz wypuszczaja uniwersytety ktos nauczyl ze cos takiego wogole jest!!
i co maja zrobic gdzie wyslac!
niemniejjednak wykrywalnosc jest i tak zalosna pozatym nie stosuje sie wogole (niewiem jak ostAtnio) leczenia takich dzieci... tak na czesc tych przypadkow jest dzialajacy lek.

_________________

Ale przydałoby Ci się jeszcze trochę kultury, jak widzę poradnik savoir vivre'u nie był ulubioną lekturą. Poza tym generalizowałem, do nikogo nie zwróciłem się bezpośrednio (chyba, że jak mówią na złodzieju czapka gore). Tym nie mniej zjawisko fałszywych dysgrafów istnieje i ubolewam nad tym, że staje się już epidemią.

savoir vivre przydal by sie tobie!!
najpierw sam osmieszasz innych apotem masz pretensje.

_________________

Czyli nie bierzesz pod uwagę możliwości na to, że ludzie są nieuczciwi lub rodzice, w imię źle pojętej opieki nad dzieckiem, stosują takie metody omijania nauki? Oczywiście, w momencie gdy zaczęto przyglądać się na poważnie tym schorzeniom, wykryto wielu chorych. To jasne. Ale już dawno ta liczba przekroczyła rozsądne granice. Po prostu _PRAWIE KAŻDY_, który ma kłopoty w nauce języka polskiego jest z miejsca kwalifikowany jako dysgraf czy dyslektyk. Oprócz prawdziwych przypadków jest mnóstwo fałszerstw, żresztą było o tym kilka artykułów w prasie. Ja podniosłem temat, bo znam kilku ludzi osobiście (bardzo dobrych znajomych), którzy uważają się za dysgrafów, ale znam ich od czasów szkoły. Leni patentowanych. I nigdy nie chodzili na język polski, nigdy się go nie uczyli, po pierwszych problemach z gramatyką i ortografią po prostu ją olewali. Dlatego ostatnio się tak wyczuliłem na te przypadłości. Za dużo spotkałem oszustów. Jeżeli na prawdę jesteście chorzy na tą przypadłość, to przecież wystarczy olać moją wypowiedź. Wiecie jaka jest prawda w waszym przypadku. Ale osoby, które nigdy nic nie robiły w kierunku nauki ortografii i gramatyki, zawsze ją olewały i twierdzą terez, że są dysgrafami niech nie czują się w porządku.

Pancho gdybym mial takie podejscie jak ty z tymi dysleksjami to bym sie nazywal Mulder albo Scully i widzial wszedzie podstep
Wracac mi tu do topicu...a jak o dysleksjach to zapraszam na privy albo do Hyde PArku

_________________

To ja jeszcze ostatni raz. Bo akurat podręcznik savoir vivre'u czytałem namiętnie W sumie specjalnie sprowokowałem ten temat, bo chciałem przedstawić swoje o nim zdanie i doświadczenia. Ale choć starałem się pisać _ogólnie_ każdy z moich przedmówców mógł to odebrać osobiście i poczuć się tym dotknięty. Tym bardziej dotknięty, jak rzeczywiście to schorzenie ma. W taki przypadku bardzo przepraszam, bo nie było to moim zamiarem. Nie chciałem z was, panowie, w żaden sposób żartować. Nie miejsce do mnie urazy. Natomiast z góry wyczulam, że istnieją też oszuści. Wśród kilku moich znajomych spotkałem ściemniaczy. I tyle chciałem powiedzieć.

to typ trola tak zwanego:

TŁOŁ ORTOGRAFICZNY

_________________
I´m going where my heart will take me.
I´ve got faith to believe. I can do anything

a ja sie zgodze z Pancho.
dysleksja daje za duzo korzysci a sposob jej weryfikacji jest zerowy. w kazdej chwili kazdy z nas moze dostac papierek i olewac ortografie i miec dluzszy czas na napisanie np: matury.

inna sprawa ze wiele regulek w ortografi jest czysta glupota. jakies ma znaczenie "pułka" czy "półka" , czytasz tak samo a jest to nieptrzebne zawracanie sobie glowy - ale coz Polacy tak lubia , aly syatem oswiaty jest zbudowany na nauczaniu nikomu niepotrzebnych ********* i w zaden sposob nie ma to sie do wykonywanego pozniej zawodu.

ja osobiscie nie jestem dyslektykiem wlasnie z lenistwa, nigdy mi sie nie chcialo pojsc zrobic test, ale wiem ze jest sporo osob ktore chodza sobie na takie zajecia aby np: ominac lekcje w szkole.