Wtedy to miałem fuksa , strzeliłem tego heada na mapie Isla Inocentes, gdzie jak wiadomo dużo miejsca dla snajperów, tylko że to był serwer harcore, one shoot one kill , na zwykłym serwerze to trzeba 2 strzały w głowę, a przy takiej odległości 2 strzały w to samo miejsce jest trudne ze względu że pocisk leci chwile i też trzeba ponownie namierzyć, to przez ten czas ofiara może zacząć uciekać. Tak 1 metr to 1 pkt. .

Oj, lepiej nic nie mów o miejscach dla snajperów na tej mapie.. wszyscy nagle zamiast brać wyspę szturmem to przyrastają do ziemi i zaczynają kampić, a potem zaczyna się masowe opuszczanie serwera.. public..

Ja tylko jeszcze dodal bym jedno polozyc c4 na drodze albo na fladze jest to zabezpieczenie sobie flagi albo mozna rozwalic tank xDy lub wsparcie mozdzierzowe xD

_________________

grałem wczoraj i rzuciłem dwa w roznych miejscach i były tam oba

Ja też ostatnio specjalnie sprawdzałem, i działa 1.. so wtf

Jak rzuci się dwa, to działają obydwa ale tylko przez chwilę, po czym ten pierwszy zniknie...nie jest tak, że znika od razu, ale po dobrej chwili.

_________________

http://www.Counter-Strike.PL
http://www.Board.Counter-Strike.PL
http://www.youtube.com/user/Wschood
Zapraszam!

No w moim przypadku po jakichś 2s - co dla mnie nie jest wyznacznikiem użytecznego zastosowania, jaka to jest chwila w Twoim przypadku?

Lubię grać ze snajperką i nie uważam się za lamę czy jakiegoś łobuza który psuje grę innym... bo lubi sobie komuś headshota sprzedać. A już trochę bardziej serio to uważam że recon jest właśnie doskonałym uzupełnieniem drużyny ze względu na "znakowanie" wrogów a także bywa ratunkiem dla grupy kiedy nagle spotyka ona na swej drodze APCetkę lub inną kupę żelastwa. W ciągu tych kilku godzin gry zdażyło mi się skutecznie powstrzymać zapędy czołgistów fragujących bez litości. Nie ważne czy udawało mi się rozwalić czołg czy też tylko go spłoszyć drużyna zyskiwała czas na oddech. Iną sprawą jest że wprawny recon uniemożliwia skutecznie popisy jump-boyów i potrafi zmusić do myślenia tych którzy chcą Nie uważam aby snajper negatywnie wpływał na komfort gry... wręcz przeciwnie... urozmaica ją.

_________________

Tak tylko jest zasadnicza różnica między Zwiadowcą z odrobiną oleju w głowie a gośćmi, którzy w szóstkę campią gdzieś na wzgórzu i przyglądają się jak czołgi wroga robią mielone z ich teamu. Dla takich gości zaraz po Mamie najważniejszą rzeczą na świecie jest
K/D Ratio. Sprzedaj takiemu gościowi headshota gdzieś z dołu to rozwali klawiaturę i zwymiotuje na monitor z nerwów. Tak na prawdę jeden porządny Zwiad jest w stanie więcej zrobić niż sześciu mniej porządnych
Ostatnio miałem taką sytuację. Isla Innocents jako atakujący, na wcześniejszych mapach szło nam całkiem całkiem można by powiedzieć dwie drużyny o równym poziomie. Rozpoczynamy tą nieszczęsną Isla Innocents i .... 7 snajperów zapieprza z wiatrówkami na górę pobawić się w polowanie. Więc grzecznie napisałem, że może by tak zaatakować ?? dostałem odpowiedź "STFU and stop crying"
Pomyślalem ok !! następne czynności to:
- Team Switch !!
- odrodzenie jako Zwiadowca z GOLem w rękach.
- i rozpocząłem polowanie
Radość z headshotów na debilach - bezcenna.

_________________

taki "team" reconow, jaki opisales - "gorka, i stfu bo bawimy sie..." fajnie reaguje na 2/3 osobowy nalot na nich... niewiedza co maja zrobic, bo jakto... ktos wie gdzie oni sa...? niemozliwe.. i po chwili wracaja w to samo miejsce, ktore teraz nie ma juz krzakow...

_________________

Wracanie w to samo miejsce zaraz po odrodzeniu ( jeszcze jak nie ma krzaków)... ehhh brak słów. Taki 2/3 osobowy nalot to też fajna sprawa szkoda że panienki w krzakach krzyczeć nie mogą

_________________

Raz, nie ma krzeków, dwa już tam na nich czekają lepiej uzbrojeni do walki na bliski dystans przeciwnicy. Ta mapa wyzwala w ludziach jakieś strasznie negatywne emocje. Tylko wczytuje się gra, to nagle znika połowa graczy att, a reszta, a jakże, biegnie na oślą łączkę.. A przecież wzięcie tej wyspy nie jest takie trudne. Najtrudniej jest na trzecim etapie jak mamy do czynienia z MI

Do

Dokładnie chociaż mi osobiście ta mapa bardzo odpowiada. Duża frajda jak jest zgrany team i ze wszystkich stron wbiegają na wysepkę. Obrońcy nie wiedzą za co się brać. W powietrzu dwa blackhawki z gunnerami, na ziemi szturm 10 chłopa. Klimat jest nieziemski. Ale faktycznie jak MI wzbija się w powietrze z pilotem i gunnerem z jajami to robi się ciężko. Ja staram się za ogrodzeniem podejść ich z flanki ale ciężko jest przedrzeć się niezauważonym za siatkę.

_________________

w 100% się zgadzam, miałem przyjemność kilka razy grać w takiej ogarniętej drużynie, zabawa przednia. A do bazy prawie zawsze przez dziurę w płocie

Duperele, to się daje doświadczonego faceta do UAV, i nie ma szans żeby helikopter w ogóle ruszył.

Nagram chyba niedługo mix-filmików z zniszczeń jakich można dokonać UAV

_________________