Oj tak prins, jak to sie wtedy mowilo

, to byly czasy... Ehh...
Jedna gra na tyle czasu wystarczala (60 min x 100. podejscie).
A multi i ten teamplay... Ja starszy doszedl do ruin swiatyni , a potem do konia (pop2) (zainteresowani wiedzą osso chodzi jakby) to wszyscy dookola kompa (owczas w kuchni) stali (nawet kot - miske mial pod stolikiem na pc)... Zero tk, no moze pozatym jak wreszcie doszdlismy do last lvl (pop2) i jak sie przeskakiwalo nad lub wpadalo do przepasci przed orlem (jak wyzej) to sie gierka zacina...
I nikt nie nazekal ze ma lagi or za slaba konfiguracje...
Ostatni sciaglem sobie pop & pop2. Doszedlem do 2 levelu i wylaczylem- zeby nie psoc sobie wspomnien.