Teraz jest 2 sie 2025, 22:10

Strefa czasowa: UTC + 2


Regulamin działu


Kliknij, aby przejrzeć regulamin



Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 3004 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26 ... 201  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 4 mar 2004, 01:44 
Offline

Dołączył(a): 17 kwi 2003, 14:27
Posty: 198
Lokalizacja: Szczecin
dragon napisał(a):


nie jestem może wielkim fanem piłki nożnej ale to jest świetne :D


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 mar 2004, 12:38 
Offline
Moderator forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 kwi 2003, 17:57
Posty: 3602
Lokalizacja: Warszawa
Pojechał Miller do Watykanu. Spotyka się z papieżem.
- Ojcze Święty, w 2004 roku Polska wejdzie do Unii!
Papież nic nie odpowiedział tylko pokazał mu sześć
palców.
Miller zdziwiony, ale myśli ze może to jest jak
ocena w szkole,
szóstka czyli wspaniale.
- W 2008 roku bezrobocie w Polsce spadnie do 5%.
Papież znowu pokazuje 6 palców.
- W 2010 roku Polska będzie miała najlepsza
gospodarkę w
Europie.
I znowu widzi 6 palców. Audiencja się skończyła,
Miller
wychodzi
i spotyka na korytarzu jakiegoś kardynała.
- Jak się udała audiencja?
- W sumie dobrze, tylko papież nic nie mówił, a
tylko pokazywał
mi ciągle 6 palców. Co to znaczy? Czy to jak w
szkole ocena
celująca?
- Nie, mój synu. Tu chodzi o 10 przykazań.
- Jak to o 10 przykazań?
- No tak, a dokładnie o szóste, czyli "nie
cudzołóż".
- Ale co to ma wspólnego z tym co opowiadałem
papieżowi?
Kardynał popatrzył na niego z politowaniem i mówi:
- No a co Ci miał powiedzieć? Nie *********?!

_________________
http://www.bravo-company.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 mar 2004, 17:57 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 maja 2003, 09:51
Posty: 792
Włoch wszedł do swojej ulubionej eleganckiej restauracji i ledwo co usiadł przy toliku, gdy zauważył piękną kobietę siedzącą przy stoliku obok, całkiem samą. Zawołał kelnera i zamówił najdroższą butelke Merlota i kazał dać tej kobiecie- myśląc oczywiście, że ona zgodzi się być jego. Kelner bierze butelke i podaje ją kobiecie mówiąc, że to od tego dzentelmena obok. Kobieta popatrzyła na wino i postanowiła przesłać notke dżentelmenowi. " Żebym przyjeła tą butelke musisz mieć Mercedesa w garażu, milion dolców w banku i siedem cali w majtkach." Facet po przeczytaniu notki postanowił odpisać. " Posiadam Ferrari Testarossa, BMW 850iL, Mercedesa 560SEL w garażu, ponad dwadzieścia milionów dolarów w banku. Ale nawet dla tak pięknej kobiety jak ty nie obetne sobie trzech cali. Oddaj wino."


Czteroletni Jaś oznajmia ojcu:
- Wiesz tato, ożenię się z babcią.
- Synku, nie możesz ożenić się z moją matką.
- A ty z moją mogłeś?!


- Tato, ile kilometrów ma Nil?
- Nie wiem.
- A kto to był Dąbrowski?
- Nie wiem.
- A stolicą jakiego państwa jest Madryt?
- Nie wiem.
- Synku, nie dręcz tatusia - prosi matka.
- Nie strofuj dziecka kochanie.Jak się nie będzie pytał, to się niczego nie dowie...


Dzieci przechwalają się w szkole:
- A my w domu wszyscy mamy rowery...
- A my mamy cztery telewizory...
- A nas w domu jest ośmioro i każde z nas ma swojego tatusia...


Rozmawiają dwaj koledzy z pracy:
- Dlaczego szef jest na ciebie zły od tygodnia?
- Tydzień temu była impreza zakładowa i szef wzniósł toast "Niech żyją pracownicy!", a ja zapytałem "Tak? A z czego?"


Siedzi dwóch starszych dziadków na ławeczce w parku i przechodzą dwie młode laski. Nagle jeden z dziadków do drugiego:
- Podrywamy dupcie?
- Eee tam, jeszcze sobie posiedzimy!


Na jednej z uczelni student podchodził do egzaminu w sesji zerowej. Bardzo mu zależało na wcześniejszym terminie, ale też nie przygotował się jak należy. Profesor, zdegustowany stanem wiedzy młodego człowieka, otworzył drzwi i zwrócił się do oczekujących na egzamin:
- Przynieście siano dla osła.
- A dla mnie herbaty! - dodał egzaminowany.


Na egzaminie na uczelnię o profilu informatycznym pytają się nowego kandydata jakie zna komendy jakiegoś języka programowania.
- Góra, dół, lewo, prawo i fajer...


Mąż do żony:
- Kochanie, nie mogę znaleźć herbaty!
- Ty beze mnie to z niczym byś sobie nie poradził! Herbata jest w apteczce, w puszce po kakao, z nalepką "sól".


Z wódką nie wygrasz, ty ją w mordę a ona cię na ziemie.


Trzy myszy siedzialy w barze i próbowaly zaimponowac sobie nawzajem, która z nich jest najodwazniejsza. Pierwsza z nich wychylila kolejna szklaneczke whiskey i mówi:
- Jak ja zobacze pulapke na myszy, to klade sie na pleckach i naciskam drucik nózka. Jak widze, ze pulapka na mnie spada, to lapie ja w zeby, a potem cwicze z nia 20 razy, jakby to byla sztanga. Biore potem sobie serek i zjadam smakowicie. Druga mysz dokonczyla swojego kolejnego drinka i mówi:
- Jak ja znajde trutke na myszy, to zbieram jak duzo moge tylko udzwignac, scieram to na proszek i wypijam razem z kawa. Przychodzi teraz kolej na trzecia mysz i obydwie czekaja na jakas historie. Trzecia mysz lyknela swojego drinka i mówi:
- Dosyc tych glupstw, ide zgwalcic kota.


Niedzwiedz sporzadzil lista zwierzat, które chce zjesc. Oczywiscie dowiedzialy sie o tym zwierzeta z lasu i wpadly w panike. Nazajutrz do niedzwiedzia przyszedl jelen i pyta:
- Niedzwiedziu, jestem na liscie?
- Tak.
- No tak, rozumiem. Sluchaj, daj mi jeden dzien, zebym pozegnal sie z rodzina. A potem mnie zjesz.
Niedzwiedz sie zgodzil i zjadl jelenia dopiero na drugi dzien. Jako nastepny przyszedl wilk i pyta:
- Niedzwiedziu, czy jestem na liscie?
- Jak najbardziej.
- Ojej, straszne. Sluchaj, pozwol mi zyc jeszcze jeden dzien, a ja pozegnam sie z najblizszymi. A potem mnie zjesz. I znowu ugodowy niedzwiedz zjadl swoja ofiare dopiero na drugi dzien. Potem do niedzwiedzia przyszedl zajaczek i pyta:
- Sluchaj, czy jestem na liscie?
- Tak, jestes.
- A móglbys mnie skreslic?
- Nie ma sprawy.


Kilku zlodziejaszków wlamalo sie w nocy do siedziby rady adwokackiej. W budynku jednak odbywala sie akurat narada adwokatów i ci poturbowali nieco intruzów.
- No, ale nie jest zle - mówi pózniej jeden ze zlodziei
- Mamy 25 dolarów...
- Idioto! - krzyczy herszt bandy - Mówilem ci, zebysmy trzymali sie z dala od prawników. Przed wlamaniem mielismy cala stówe...


Spotyka sie dwóch przyjaciól. Jeden z nich jest od niedawna zonaty.
- Dlaczego nie chodzisz juz na ryby?
- Zona mi nie pozwala.
- Spróbuj zrobic tak jak ja. W piatek przygotowuje sobie sprzet wedkarski i chowam go w piwnicy. W sobote rano kiedy wstaje z lózka, odkrywam koldre i patrze na cielsko mojej zony, i mówie:
- I to ma byc moja zona? Taki hipopotam? Wtedy zaczyna sie awantura, ona wygania mnie z domu, a ja zabieram sprzet z piwnicy i ide nad rzeke. Wieczorem wracam do domu z rybami, zona jest zadowolna i godzimy sie do nastepnej soboty... Spróbuj tej metody! Swiezo upieczony malzonek przygotowal wszystko za rada przyjaciela. Wstaje rano w sobote, odkrywa koldre pod która spi naga malzonka i mówi:
- Eee tam, pie....lic ryby!


Rozmawia dwóch alkoholików:
- Sluchaj, dlaczego daliscie mi mi ksywke Dzin? Pewnie dlatego, ze wszystko moge?
- Nie, stary, po prostu gdy tylko ktos odkreca butelke, ty od razu sie pojawiasz.


Do radzieckich kosmonautow przychodzi general:
- No, towarzysze, Amerykanie polecieli na Ksiezyc, wiec wy jutro lecicie na Slonce.
- Na Slonce? Ale tam goraco, spali nas.
- Partia o tym pomyslala, polecicie noca.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 mar 2004, 18:52 
Offline

Dołączył(a): 9 lis 2003, 14:48
Posty: 91
Lokalizacja: Dębica
Nie wiem czy juz bylo no ale opowiem...

Jest spowiedz zolnierzy. Podchodzi pierwszy do konfesjonalu no i mowi:
-Wyruchalem wiewiorke...
Ksiadz zdziwiony no ale odpowiada:
-Wiewiorka, male zwierzatko... zaluj synu grzechy a Bog ci odpusci.
Podchodzi nastepny i wyznaje grzechy:
-Wyruchalem wiewiorke...
-Wiewiorka, male zwierzatko... zaluj synu a Bog ci odpusci
Podchodzi nastepny i znowu ta sama gadka.
Ksiadz zbulwersowany wychodzi z konfesjonalu i mowi do zolnierzy:
-Ekhm... Niech podniesa reke ci ktorzy nie wyruchali wiewiorki...
Podniesli prawie wszyscy, z wyjatkiem jednego chudego i mizernie wygladajacego mezczyzny. Ksiadz mowi:
-Widzicie? Tylko jeden z was nie popelnil tego haniebnego grzechu!
I zwraca sie do zolnierza:
-Jak sie nazywasz synu???
-Zdzislaw Wiewiorka

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 mar 2004, 19:12 
Offline

Dołączył(a): 17 gru 2002, 21:33
Posty: 360
Lokalizacja: Gliwice
huh...chyba jeszcze nie napisalem ani razu tu post'a, ale...
SMOKE KILLS :lol: :wink:


mam nadzieje ze tego nie bylo, bo nie jestem zbyt na czasie z tym topic'iem :wink:

_________________
"Nigdy nie jest źle, ale zawsze może być lepiej" - Autor: ziperr


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 mar 2004, 19:30 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 gru 2003, 16:08
Posty: 643
Lokalizacja: Wawa
Gdzies bylo, ale i tak warte przypomnienia.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 mar 2004, 19:43 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 gru 2002, 22:43
Posty: 1075
Lokalizacja: z Warszawy
ziperr napisał(a):
huh...chyba jeszcze nie napisalem ani razu tu post'a, ale...
SMOKE KILLS :lol: :wink:


mam nadzieje ze tego nie bylo, bo nie jestem zbyt na czasie z tym topic'iem :wink:

bylo ;-)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 7 mar 2004, 23:23 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 mar 2004, 22:34
Posty: 231
Lokalizacja: Wrocław
Jak cyganka zachodzi w ciąże? Cygan spuszcza się na ziemię,resztę załatwiają muchy.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 8 mar 2004, 21:18 
Offline

Dołączył(a): 29 wrz 2003, 18:51
Posty: 872
Lokalizacja: Koszalin
.haidi napisał(a):
Jak cyganka zachodzi w ciąże? Cygan spuszcza się na ziemię,resztę załatwiają muchy.

bez komentarza

_________________
Uważaj jak tańczysz, bo życiowy parkiet bywa śliski.
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 9 mar 2004, 01:33 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 mar 2003, 11:56
Posty: 1060
Lokalizacja: Lębork
KRÓLEWNA ŚNIEŻKA
>
> Zła Królowa raz na ścieżkę
> wywiodła Królewnę Śnieżkę
> i kazała, by gajowy
> pozbawił dziewczynkę głowy.
> Niestety, leśnik pijany
> zasnął pośrodku polany,
> a królewna po cichutku
> uciekła do krasnoludków
> i w ich grocie [czy też "w dziupli"]
> żyła z garstką tych kurdupli.
> Więc królowa, stara kwoka
> podrzuciła jej jabcoka
> dolawszy tam izotopu.
> No to Śnieżka żlopu - żłopu...
> wyżłopała pięć kwaterek
> i grzmotnęło nią o skwerek.
> Nie dość, że się sama hukła,
> to krasnoludków zatłukła,
> którzy właśnie ze swej groty
> szli na szóstą do roboty,
> a pod ciężarem jej zadka
> została z nich marmoladka.
>
> Morał: najbardziej są bici
> mali, trzeźwi, pracowici! :D :D :D


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 9 mar 2004, 09:42 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2003, 08:33
Posty: 581
Lokalizacja: Bartoszyce
Wchodzi stary do pokoju, patrzy a tam Jaś posuwa swoją babcię...Mało co zawału nie dostał ...
- Jasiek!!! Zostaw babcię!! Co ty robisz?!?
A Jasiu na to:
-Tato, układ jest prosty - ty pieprzysz moją starą - ja pieprzę twoją.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 9 mar 2004, 10:47 
Offline

Dołączył(a): 24 cze 2003, 14:31
Posty: 724
Lokalizacja: Dead Warschau
no więc:

Pewnego pięknego dnia w komunistycznej Rosji kręcono film o tym, jaki to Stalin zajebisty, wspaniały i wogóle. no więc kręcą. jakaś parada i stalin przejeżdża stojąc na jakimś super wozie machając do publiki. nagle podbiega do niego małe dziecko i woła "tatusiu, tatusiu! dałbyś mi cukiereczka bo moja rodzina taka biedna jest...", wtedy stalin podnosi rękę na chłopca i krzyczy "Spierdalaj!". momentalnie przed kamerę podbiega człowiek z tablicą, na której widniał napis "A mógł zabić..."



Pewnego dnia, dosyć nisko postawiony, pracownik jakiegoś departamentu rosyjskiego postanowił wyjechać na wakacje. jedzie juz dość długo, po drodze żadnego miasta. wreszcie dojeżdża do hoteliku na uboczu i postanawia się zatrzymać. wchodzi do środka i pyta się recepcjonistki
- Dzień dobry, są może jeszcze jakieś wolne pokoje?
- Tak, jest jeden, ale miałby pan 4 współlokatorów.
- No dobrze, niech będzie
Idzie więc na górę, wchodzi do pokoju, trochę się rozładowywuje i słyszy jakby balangę z drugiego pokoju. wchodzi, rozgląda się i widzi 4 gości grających w karty, pijących wódę itd, no i gadających bez pohamowań o aktualnej rosji (czasy komuny - przyp. :P ), Nasz dzielny bohater mówi do nich, że nie powinni tak rozmawiać, ale nie słuchają go. wraca do pokoju obok, dzwoni do recepcji i zamawia herbatę, mówi, że ma przyjść RÓWNO za 5 minut. gdy minęły 4 i około 45 sekund idzie do pokoju obok i mówi:
"panowie, ja naprawdę sądzę, że nie powinniście tak mówić o naszej wspaniałej matce rossiji, ten pokój jest pod podsłuchem, patrzcie, klasnę, zawołam "herbata" i wejdzie pokojowy"
no więc klaszcze, woła "herbata" i w tym momencie to pokoju wchodzi człowiek z szklankami wypełnionymi... herbatą!! współlokatorzy ostro się przerazili i dość szybko przestali robić co robili i położyli się do łóżek. następnego dnia nasz bohater się budzi i widzi, że nie ma nigdzie jego współlokatorów. schodzi do recepcji i się pyta:
- Proszę pani, co się stało z moimi kompanami?
- Przyjechała policja i ich zabrała...
- Jak to?!?!? a mnie nie zabrali?!!?
- Komendantowi spodobał się żart z herbatą...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 9 mar 2004, 21:03 
Offline

Dołączył(a): 6 sty 2004, 20:08
Posty: 148
>>>>- Kto cię tak pogryzł ?
- Mój pies.
- Jak to się stało ?
- Wróciłem do domu trzeźwy i mnie nie poznał.

>>>>Pani kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z morałem. Historyjki mieli dzieciom rodzice opowiedzieć. Następnego dnia dzieci po kolei opowiadają, pierwsza jest Małgosia.
- Moja mamusia i tatuś hodują kury - na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo piskląt, rodzice już liczyli ile zarobią, ale większość umarła.
- Dobrze Małgosiu a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną - tak powiedzieli rodzice
- Bardzo ładnie.
Następny Mareczek:
- Moi rodzice mają wylęgarnie kurcząt. Kiedyś kury zniosły dużo jaj, rodzice już liczyli ile zarobią, ale z większości wykluły się koguty.
- Dobrze Mareczku a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
No i wreszcie grande finale czyli prymas Jasio (pani łyka valium):
- Łociec to mnie tak pedział: Kiedyś dziadek Staszek w czasie wojny był cicho ciemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polską. Miał przy sobie tylko mundur, giwere, sto naboi, nóż i butelkę szkockiej whisky. 50 metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky naraz, żeby się nie stłukła, odpiął spadochron i spadł z 20 metrów w sam środek niemieckiego garnizonu. I tu dawajta ! Pandemonium ! Dziadek Staszek pruje z giwerki ! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filnach z gubernatorem Arnoldem. Z 80 ubił i jak skończyły mu się pestki wyjął nóż i kosi niemrów jak Boryna zborze. Na 30 klinga poszłaaaa, pozostałych dziadek za*** ał z buta i uciekł...
W klasie konsternacja. Pani, mimo valium - w spazmach, pyta się :
- Śliczna historyjka dziecko, ale jaki morał ?
- Też się taty pytałem a on na to: "Nie w***wiaj dziadka Staszka jak se popije"
8) 8) 8) 8) 8)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 10 mar 2004, 13:07 
Offline

Dołączył(a): 2 lip 2003, 20:24
Posty: 45
Lokalizacja: Katowice
Trzy kobiety (żony) urządziły sobie domową imprezkę na której nie stroniły od alkoholu!!
Po paru drinkach zaczęły porównywać swoich mężów do samochodów!!!
Pierwsza mówi:
-Mój mąż to jest w łóżku jak PORSCHE! Szybki, wygodny, niedozajeżdżenia!!! Poprostu najlepszy!!
Druga mówi:
-A mój to jak BMW! Również szybki, komfortowy, bardzo dobrze trzyma się drogi! Cacko!
Na to trzecia:
-A mój to jak POLONEZ!
Pierwsza i druga zaskoczone pytają się z ciekawością co jest przyczyną tak niskiej oceny!
Na to trzecia:
-Bez ssania nie pojedzie!!



Pasażerowie czekają na start samolotu ale odlot się opóźnia. Czekają, czekają, po 2 godzinach widzą 2 pilotów. Pierwszy idzie pomagając sobie białą laską, drugi jest prowadzony przez psa. Piloci wchodzą, samolot rusza, kołuje po pasie, do końca pasa zostaje 500 metrów, 300, 100, pasażerowie zdenerwowani zaczynają krzyczeć i w ostatniej chwili samolot podrywa się i zaczyna lecieć.
W kabinie pilotów jeden do drugiego: jak kiedyś nie krzykną to się rozpierdolimy...

_________________
Armia radziecka z tobą od dziecka!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 10 mar 2004, 20:35 
Offline

Dołączył(a): 7 mar 2004, 14:26
Posty: 61
Lokalizacja: Warszawa
Dzwoni telefon. Pies odbiera i mówi:
-Hau?
-Halo?
-Hau!
-Nic nie rozumiem...
-HAU!
-Proszę mówić wyraźniej!
-H jak Henryk, A jak Agnieszka, U jak Urszula: HAU!


Siedzi zajączek i coś pisze. Podchodzi
wilk:
-Zajączku co robisz?
-Piszę doktorat o wyższości zajączków
nad wilkami.
Ja ci zaraz dam doktorat!
I za zajączkiem w krzaki. Zakotłowało
się, a po chwili z zarośli wychodzi potargany
wilk, a za nim niedźwiedź.
-Trzeba było zapytać, kto jest promotorem-mówi miś


-Czy ten zegarek chodzi- pyta klient
zegarmistrzem
-Nie, trzeba go nosić na ręku.

W tramwaju do grupy skinów podchodzi
kontroler:
-bilety do kontroli proszę
-Precz!- krzyczą skini.
Kontroler rezygnuje i zwraca się do starszego pana:
-Bileciki poproszę ...
Na to dziadek:
-Nie słyszał pan, co koledzy powiedzieli?


Jaś mówi do mamy:
-Mamo samochodem jeździsz jak
piorun!
-Tak szybko?
-Nie, tak jak on walisz po drzewach.


Co myśli żaba, tuląc się do jeża?
-Miłość jest cierpieniem....

_________________
Erwin Rommel-Generał generałow.
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 3004 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26 ... 201  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL