Boze... co za nekrofilia....

psyholog sie znalazł swoją droga może masz racje...

_________________
I apologize for errors in my spelling...
Cruel_pl

a ja wam opowiem fajną historyjke
gram na tobruku na jakims servie ((nowy jestem nie rozruzniam))
gram sniperem i campie sobie nagorce na skraju mapki jakis niemiec smiga sobie jeepem hettt daleko i zbiera flagi jedzie sobie tym takim okopem i jedzie centralnie na mnie tylko tak 1km ode mnie no to ja mierze tak gdzies w chlodnice (pod nim oczywiscie) i bumm jeep powoli sie zatrzymuje metek[NO 4] XXX ale to musial byc head shoot chcial bym to jeszcze raz widziec wkoncu takiego szczescia sie codzien nie ma

zamknąć ten topic historyczny!!,jeszcze brakuje aby trole tu się popisywały opowieściami z krypty

_________________

Mialem wiele ciekawych sytuacji, o ktorych sie nawet fizjologom nie snilo Przytocze najprostszą - headshot goscia jadacego w jeepie, nie jestem pewien, bo tego nie pamietam, ale mialem chyba moment, gdzie strzeliłem w goscia w samolocie Ale chyba go nie zabilem... A ta gre pokochalem za pewien moment (vide: Szeregowiec Ryan) - koncowa scena, nasz glowny bohater strzela z pisotletu do czołgu, a tu jep... czolg poszedl w drzazgi... - jedna celna bomba z samolotu. Gosc byl niedoswiadoczony i sie ogolnie zdziwil

juz gdzies to pisalem, ale:
leci w moja strone samolot i wali z maszynowek to biore tompson'a w garsc i wale centralnie w niego, efekt pilot zabity samolot mija mnie o niezbyt duza odleglosc i uderza w ziemie (troche ucierpialem)
jezeli ktos mysli ze jak ma tompson'a i wyskoczy na snajpera i ze ma wieksze szanse to sie myli - niejednokrotnie moja snajpa okazala sie lepsza na odleglosci do 5m niz tompson
na mapie Battleaxe ja stoje na dole z bazook'a na gorze jakis koles i wali do mnie, wiec ja obrot, celowanie i po 1 sec strzal, efekt - trafiony

ehh, ale to stare

_________________
"Nigdy nie jest źle, ale zawsze może być lepiej" - Autor: ziperr

a jednak umrze!

_________________