O kurna?! Godsmack? jade! . Lubie.

_________________
The God of Emptiness...

lol widziszz.. ja rozumie co czytam... nie napisalem ze jest do dupy ale ze teraz to czysta komercha i ze starego grania nic niema w tym zespole.
przyznasz ze roznica jest nieprawdasz?

_________________

Przyznam, że nie potrafisz pisać w języku polskim Nikogo nie obchodzi co lubisz, co dla ciebie jest "rypaniem kapuchy", a co "graniem". Nie śmieć i nie spamuj w tym wątku. EOT.

_________________
arcy.SithSurfer
These are the old days, the bad days, the all-or-nothing days.
They're back! There's no choice left. And I'm ready for war.

jako support to chyba raczej Slipknot bedzie gral...

_________________
[Top Dawgz 4life!]

Rzeczywiście Garage numer 2 zawiera wszystkie utwory z Garage numer 1. M.in dlatego, że nr. 2 to wydanie dwupłytowe, a nr. 1 to EP - tylko 5 utworów oraz króciutkie zlewanie z któregoś z utworów Iron Maiden. Oprócz tego poza licznymi nowymi w repertuarze zespołu coverami (rewelacyjne moim zdaniem Die, Die my Darling (grane na stadionie Gwardii w Wawie - to był szał), So What, Stone Cold Crazy, Too Late, Too Late) nr. 2 zawiera dwa grane chyba najczęściej przez tę wczesną Metallikę covery, czyli Blitzkrieg i Am I Evil ?. Dla fanów zespołu (tego starego)polecam jeszcze płytkę Don't Call Us We'll Call You - akustyczne wersje kilkunastu utworów. Szczególnie Creeping Death i The Four Horsemen robi wrażenie . Poza tym było jeszcze jedno wydawnictwo, nazwy nie chce mi się już szukać, gdzie chłopcy zaprezentowali garażowe wersje wielu kawałków z pierwszej płyty. Pisząc garażowe mam na myśli np. jakość nagrania a'la Grundig mono To było nagrywane jeszcze z Dave Mustaine bodajże i zawierało takie ciekawostki jak Let It Loose, The Mechanics (przemianowane później na The Four Horsemen) i kilka tych, które znamy z Kill'em All. Oczywiście w pierwszych wersjach, które na płycie nieco zostały zmienione. O licznych koncertówkach chyba już nie ma co pisać. Poza tym chłopcy często zabawiali się wybranymi utworami na singlach. Np. jeden kawałek w trzech czterech wersjach... ot takie tam

Chyba mowisz o "no life 'til leather", czy jakos tak.

_________________
The God of Emptiness...

Niezupełnie. To o czym piszesz, to było demko, które rozchodziło się po L.A. i S.F. po wytwórniach (na skutek starań Metalliki o wydawcę) i po ludziskach (takie tam kopiowanie fajnej undergroundowej kapeli ). Rok 1982 bodajże. Było tam chyba pięć kawałków. W większości te, które wymieniłem plus bodajże Seek and Destroy i No Remorse. Jednak wiele lat później ten materiał został wydany na płycie, uzupełniony o dodatkowe nagrania. Piszę o tym drugim . A nazwa tego krążka na pewno była inna.

eee ludzie u mnie w białym i na mojej czesci miasta nienawidzą metalów biją ich a nawet im skóry sciągają i później sraja na nie i im oddaja
w kórym wy wieku zyjecie??? w XIV czyw XXI??
ja chyba znam odpowiedz wy chyba zyjecie z metalem w X wieku p. n. e.

NIE NO PRZYZNAM SIE!! tez kiedys słuchałem metalu ale teraz wole nosic klin i jeździć na desce bo mi to daje satysfakcje ze nie bede bity przez dresów

ciekawe podejscie masz, to trzeba przyznac ale nie spamuj wiecej plz, ludzie chca sobie poczytac o dobrej muzyce w tym topicu

_________________
.:[ I've seen my master do this a hundred times. How hard can it be? ]:.

proszę o usunięcie tego kretyńskiego posta... żal dupe ściska za takie osoby...

nie chcę cię, pozerku skejtowy, martwić, ale lata słuchania metalu nie mają nic zupełnie do rzeczy. myślisz, że metal ma jakikolwiek związek ze średniowieczem? poza kilkoma niewielkimi wyjątkami CAŁKOWICIE się mylisz.

boże... nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że zmiana stylu ubioru, rozpoczęcie jeżdżenia na desce i zmiana słuchanej muzy tylko dlatego żeby ktoś ci nie dał w pysk jest nieco "pozerskie", błaganie ich, żeby przestali, trzeba być twardym, unikać, ***** mać, dresów...

btw. mieszkasz w fajnej wsi, nie powiem...

ja nic nie poradze ze skejty i dresy biegają po moim osiedlu i biją metalów

a co według was jest leprze iron maiden czy metallica?

Według mnie Iron Maiden, lubię sobie czasami puścić stare winyle żelaznej damy (mam 3 albumy)

_________________
HASTA LA VICTORIA SIEMPRE
Love Me KURDE Tender !!!!
WSIiZ rządzi !!!!

Dżizus - panowie - przecie było w pierwszym poście - jak wam nie pasuje Metallica to sobie odpuście posty i tyle.

Metal pozostaje jednak muzyką wielu ludzi, którzy mają nieco więcej wiosen niż 17. Wtedy dzisiejsi skejci srający metalom do skór (nigdy nie nosiłem skóry) na swoją kupkę mówili papu.

PS Swoją drogą trzeba być niezłym kołem, żeby bić się o muzykę. Podobnie jak o piłkę. No chyba że szacowne forum dojdzie do wniosku, że zlejemy tych, co grają np w Wolfenstein: Enemy Territory Przecież są inni...

EST - Czy to nie przypadkiem Bay Area Trashers??
Tołdi - Mało nas obchodzi co sądzisz o tej muzyce. W tym topicu rozmawiamy o Metallice, a nie o tym, że Ty jej nie lubisz albo, że jesteś pozerem, proszę moderatora o skasowanie niepotrzebnych postów (łącznie z postem moderatora ).

BTW. Teraz to mi naprawdę chrapkę Godsmackiem zrobiliście .

P.S.
Pieprzenie coś w stylu, że Metallica to komercha to totalna głupota. Zmienili teraz trochę styl, nie grają tego co kiedyś, ale ludzie się zmieniają! Grają ostrzej ale niektórym się to podoba. Nawet jeśli nie jest to tak dobre jak kiedyś to nie znaczy, że jest to komercha.
To tak jak z piłkarzami, jak gość ma 20 lat to może grać zajebiście, jak ma 35 lat to już gorzej.
Jakby to rzeczywiście była komercha, to nie zagraliby na koncercie No Remorse, Blackened, Sanitarium, Sad but True itp. tylko napieprzaliby tylko utwory z St. Anger, a tych było tylko 2 (Frantic i St. Anger). Oczywiście mówię o koncercie w Londynie.
Więc zanim powiedzie, że ówczesna Metallica to komercha to posłuchajcie jej trochę i weźcie poprawkę na to, że ta 'stara, dobra' Metallica grała 20 lat temu.

_________________

Tołdi - nie chce cie obrazić więc nie powiem z czym sie na łby pozamieniałeś

jak można nazwać muzyką coś co jest nędzną rymowanką o dupie maryni, czemu towarzyszy paralityczne machanie kończynami górnymi.

a Metallica - oni są po prostu genialni i ten głos Hetfielda - cud
postawiłbym ją na równi z Iron Maiden.
polecam kolegom (lubiącym dobrą muzykę ) jeśli jeszcze nie słyszeli zespół Children Of Bodom oni są przyszłością metalu :].