Ciąg dalszy :
===================================================================================================
Bajkowe zadania z fizyki
2002-07-03, 00:35
1. Napięcie skuteczne pomiędzy powiekami ¶pi±cej królewny jest równe U. Królewna ¶pi już n lat wydaj±c k oddechów na minutę. W pewnej chwili t, w nieskończenie małym przedziale czasu dt, wpada przez okno wi±zka monochromatycznego ¶wiatła wywieraj±ca ci¶nienie p na powieki królewny. Jakie przyrz±dy optyczne powinny ustawić krasnoludki na drodze promienia, by obudzić królewnę, jeżeli po l sekundach młody, uziemiony ksi±żę o potencjale V, zaczyna wirować wokół jej łoża, składaj±c na jej ustach o napięciu powierzchniowym s, x pocałunków o mocy P każdy? Klamra w pasie księcia to zł±cze p-n.
2. Doskonale czerwony Kapturek id±c lasem spotyka wilka. W koszyczku Kapturek ma n+1 protonów i n neutronów. Zderzaj± się doskonale spręży¶cie i zbliżaj± do domku babci po quasi sinusoidzie z pulsacj± k±tow± w. Jeżeli domek babci jest bombardowany bozonami z dwururki gajowego, uzasadnić, dlaczego oczy babci powiększyły się k-krotnie. UWAGA: w chwili k-tego wystrzału wilk zróżniczkował las po czasie. Wilk jest nierozci±gliwy i przesunięty w fazie o pi/2 względem gajowego. Oblicz impedancję układu wilk - czerwony kapturek - dwururka.
3. Z dna szklanki ze sprite'em odrywaj± się co dt b±belki o napięciu powierzchniowym s. Po czasie t pierwszy b±belek przebył drogę S poruszaj±c się po sinusoidzie. Całkowita praca wykonana przez b±belki sprite'a w danym czasie t wynosi W. Oblicz skok linii ¶rubowej n+2-ego b±belka, jeżeli wiadomo, że po czasie, gdy k-ty b±belek był w 1/8 drogi, szklanka została o¶wietlona skolimowan± wi±zk± ¶wiatła. Przewidzieć zmiany w ruchu n+2-ego b±belka, jeżeli po doj¶ciu jego poprzednika do powierzchni szklanka zacznie wirować z prędko¶ci± k±tow± w.
4. Zła królowa, stoj±c przed lustrem, poczynaj±c od chwili t=0 wypowiada w ci±gu t sekund formułę "Lustereczko, powiedz przecie, najpiękniejszy kto na ¶wiecie?". Co stanie się w chwili 2t, gdy przez okno padnie na lustro strumień neutronów termicznych? OdpowiedĽ podaj dla trzech przypadków:
a. lustro jest wklęsł± soczewk± o aberracji sferycznej A, posrebrzan± od tyłu w k%,
b. lustro jest zwierciadłem elektrostatycznym,
c. zła królowa ma zeza. (powiedz, jak± rolę odgrywa fakt, że we wzorze na akomodację d. siatkówki oka złej królowej występuje stała 'kappa')
Caly thread. Jednemu sie pomylily grupy i wyslal takie cos
na grupe pl.listserv.homor-l:
------------------------------------------------
Subject: O obsludze bledow w VB
From: "Tomasz Kopacz" <tkopacz@usun.mnie.idg.com.pl>
Natknalem sie na dosyc ciekawa sytuacje.
Istnieje klasa z interfejsem Itmp
interfejs Itmp zawawiera metode nDoIt
Formatka mf implementuje Itmp (i metode nDoIt)
W mf.Itmp_nDoIt wystepuje blad.
I teraz problem:
sekwencja wolajaca ma postac
Dim n as Itmp
set n=,...ActiveForm
On error goto koniec
n.nDoIt <- tu wystepuje blad
.....
koniec:
Problem polega na tym, ze ta instrukcja On error goto.... NIE lapie
bledu w nDoIt. Dlaczego?
.
--
Pozdrawiam, Tomasz Kopacz
tkopacz@idg.com.pl
------------------------------------------------
Zreszta przeprosil. A dyskusja potem nabrala rozmachu:
------------------------------------------------
Subject: Re: O obsludze bledow w VB
From: "Lech Wilczynski" <mentis@friko3.onet.pl>
> Problem polega na tym, ze ta instrukcja On error goto.... NIE lapie
> bledu w nDoIt.
> Dlaczego?
Sa dwa rozwiazania:
1. nDolt nie jest tym za kogo sie uwaza i goto nie zwraca true w
momencie gdy error odwoluje sie do funkcji wirtualnej z biblioteki
btlltmdlddsfwae.dll w petli z warunkiem true, ktora dziwnym trafem
nie zawiesza programu. W tym momencie na parametr funkcji nDolt,
ktory jest wskaznikiem do tablicy 9 wymiarowej umieszczonej w dolnym
segmecie pamieci mojego walkmena nie jest w stanie zbuforowac calej
naplywajacej informacji z stdio co powoduje ten blad. Jezeli czegos
nie rozumiesz to wal na priva.
2. Cos jest skopane z obsluga bledow w VB.
------------------------------------------------
Subject: Re: O obsludze bledow w VB
From: "Pirania" <pirania@kam.pl>
Z przykroscia musze stwierdzic, ze nie zgadzam sie z szanownym
przedmowca...
Generalnie od lat wiadomo, ze fluidy stozka swiatlosci lacza sie
tylko z trojkretnymi eklektycznie zakrzywionymi megacyklicznie
elektrolitycznymi ciagami grawitacyjnymi w wyniku czego centroida
dydamicznej lepkosci walka zawsze pozostanie w rozdwieku z prawem
Graala, ktore jak powszechnie wiadomo mowi ze lepkosc dowolnej
substancji okreslaja prionowe wiazania subatomowo-kwantowe, ktore
moga zaistniec wylacznie w atmosferze
nanotetradichlorometacyklobutaprenoloictiolowenaleiny, a co za tym
idzie nie mogo wystepowac obok fotodiody granitolu naprezenia
impedancji... w zwiazku z tym wystepuje zawsze pewien rodzaj
krzywizny pionowej ktory stala Planta ksztaltuje na poziomie
0.764384... wiec objetoc krytyczna graniastoslupa nie wynosi zawsze
1. Wiec moze mi kolega powie w jaki sposob biblioteka
btlltmdlddsfwae.dll moglaby funkcjonowac w tym srodowisku...?
------------------------------------------------
Subject: Re: O obsludze bledow w VB
From:
gwozdziu@galaxy.uci.agh.edu.pl (Gwozdziu)
Tak, ale to dziala tylko w siedmiowymiarowej przestrzeni
euklidesowej, w ktorej nasz wszechswiat jest krzywa powstala przez
przeciecie torusa rzeczywistosci przez nasza plaszczyzne czasowa.
Taki opis rzeczywistosci (jako torusa) fantastycznie rozwiazuje
problem wszechswiatow rownoleglych, jak rowniez biblioteki
vbrunx00.dll
------------------------------------------------
Subject: Re: O obsludze bledow w VB
From: Jozef Zbrodel <jozef_zbrodel@innocent.com.NOSPAM>
Pirania napisal(a):
> Z przykroscia musze stwierdzic, ze nie zgadzam sie z szanownym
> przedmowca... Generalnie od lat wiadomo, ze fluidy stozka
..........
> ksztaltuje na poziomie 0.764384... wiec objetoc krytyczna
> graniastoslupa nie wynosi zawsze 1.
Alez kolega strywializowal problem! Przeciez to co kolega wywiodl
dotyczy jedynie ukladow inercjalno-leukoidalno-torodoincydentalnych,
dajacych sie opisac rownaniem K.Retyna, a uklad przedstawiony w
warunkach zadania (proponuje wnikliwsza analize pierwszego postu) na
pierwszy rzut oka nie spelnia owego rownania (chocby dlatego ze
sin(alfa)/delta*U(f(g(Co)) * SQRT(dU/dx) dazy do 100, a wtedy prawa
strona rownania sie znaczaco skraca i zostaje tylko DUPA). Nie bede
zanudzal rachunkami, ktore sa banalne, caly dowod przedstawiony
zostal przez Augustyna D. Ebila w jego fundamentalnej pracy "Jak to,
*****, policzyc?".
> Wiec moze mi kolega powie w jaki sposob biblioteka
> btlltmdlddsfwae.dll moglaby funkcjonowac w tym srodowisku...?
W takim srodowisku jak postuluje szanowny kolega faktycznie nie moze,
ale w takim jakie jest w rzeczywistosci (po poprawnym uzyciu wzoru
K.Retyna i przeksztalcen hiperboloidalnych w przestrzeni siatkowej
nad cialem liczb niecalkowicie zespolonych) funkcjonowac moze jak
najbardziej - tylko najpierw trzeba wlaczyc komputer!
------------------------------------------------
Subject: Re: O obsludze bledow w VB
From: "jama" <koks07@km.opole.tpnet.pl>
No nie, zupelnie nie tak.
Rownania te (K. Retyna) przeszly do historii pod nazwa dupnej
tautologii i choc dzis juz nie aktualne, w swoim czasie polozyly
podwaliny pod empirie teoretyczna. Nadzwyczajny Kolega prof. dowiodl
(lub raczej zerznal z A. D. Ebila) ze sie skraca i wychodzi DUPA,
przeoczyl wszelako fakt, ze z tych rownan zawsze tak wychodzi.
Zmieniajac znacznie zalozenia i warunki brzegowe mozna co prawda
uzyskac inne slowa, lecz nie nadaja sie one do publikacji.
Sam A. D. Ebil w 25 lat pozniej, wytrzezwiawszy nieco, przeprowadzil
dokladniejsze badania problemu zbiezno-rozbieznymi stochastycznymi
metodami intuicyjno losowymi czego efektem byla praca pt "Tego sie
*****, nie da policzyc!" Przy okazji udowodnil ze szybka transformata
Fouriera jest podobna do zwyklej tylko szybsza. Dowiodl rowniez
istnienia siedmiu krasnoludkow i sierotki Marysi oraz, ze lepiej
siedem razy z krolewna Sniezka niz raz z siedmioma krasnoludkami. Ten
ostatni wynik jest o tyle wartosciowy ze zostal potwierdzony przez
inne grupy badawcze uzywajace innych narzadow, czasami badawczych.
Bylby dowodzil dalej, niestety, zazdrosny o naukowe sukcesy
wspolpracownik zamienil mu ulubiony fioletowy wynalazek na wode
zaprawiona atramentem powodujac gleboki stres wodny i w konsekwencji
stupor katatoniczny. Przypadek ten stawia w watpliwym swietle stara
ludowa prawde iz "wodki i kobiety sie nie wacha".
O bibliotece btlltmdlddsfwae.dll nie bede sie wypowiadal bo mi
przychodza do glowy same krotkie slowa. Musze sie jednak zgodzic, ze
w pewnych warunkach moze dzialac. Chodza sluchy, ze wgranie jej w
boot sector znaczaco przyspiesza prace. Przyspieszenie jest jest na
tyle duze, ze nie daje sie zauwazyc startu systemu. Zamkniecia tez.
Kolego Pirania !
Nie stala Planta, tyko Palanta i nie 0.764384 tyko 0.764385 i to bez
namaczania. Nie czepialbym bym sie tej jednej milionowej gdyby nie
fakt ze stala ta zostala juz wyznaczona z daleko wieksza
dokladnoscia cholera wie po co.
z powazaniem,
prof. dziedziczny Jama.
------------------------------------------------
Subject: Re: O obsludze bledow w VB
From: Jozef Zbrodel <jozef_zbrodel@innocent.com.NOSPAM>
jama napisal(a):
>
> Kolego Pirania !
> Nie stala Planta, tyko Palanta i nie 0.764384 tyko 0.764385 i to bez
> namaczania. Nie czepialbym bym sie tej jednej milionowej gdyby nie
> fakt ze stala ta zostala juz wyznaczona z daleko wieksza
> dokladnoscia cholera wie po co.
Jak to po co!!? A jak bez znajomosci tej stalej obliczyc gradient
wektora przesuniecia operatora tensorowo-sensorowego alfa w
przestrzeni trojpalczastej zdeformowanej Dupcewa z przytupem?
Owszem, mozna to probowac wyprowadzic ze wzorow podanych w pracy [1],
ale rachunki sa tak skomplikowane, ze zaden ze smialkow bioracych sie
za to zadanie nie przezyl dluzej niz do 12 przeksztalcenia, a
wiekszosc zmarla duzo wczesniej. Zreszta w pracy [2] znajduje sie
dowod, ze rachunkow tych nie da sie przeprowadzic w rozsadnym czasie,
gdzie "rozsadny czas" zdefiniowano jako druga pochodna stopnia
wkurwienia osoby liczacej, po wartosci wynagrodzenia jakie mial
dostac za wykonanie obliczen. Zreszta sam Dupcew borykal sie z tym
problemem, i to bez wiekszych rezultatow, w wyniku czego podupadl na
zdrowiu i zakonczyl zycie w przytulku dla bezrobotnych sierot (patrz
[3]).
Dlatego tez znajomosc stalej Palanta z mozliwie najwieksza
dokladnoscia (obecnie znamy 345 i pol cyfry po przecinku) jest
kluczowa.
Bibliografia:
[1] S. Kurviel - "Wychodzi osiem i **** wie dlaczego"
[2] Hellmut Johann Wolfgang baron von Dupersztangiel - "W
poszukiwaniu straconego (na obliczenia) czasu"
[3] Leonid Michajlowicz Dupcew - "Widze ciemnosc!"
------------------------------------------------
Subject: Re: O obsludze bledow w VB
From: "Adams"
Po przeanalizowniu powyzszych wowodow moich sznownych przedmowcow
musze stwierdzic ze obaj macie racje. Wszystko jednak zalezy od konta
padania czasteczek swiatla na trojsmierdzian elektrodowy. W
zaleznosci natezenia zmienia sie tez liczba ktora przed odkryciem tej
teori nosila nazwe - stalej Planta. W wyniku zroznicowanego
naswietlania liczba ta moze sie wachac od 0.000001 do 99999.000001
dlatego tez obaj panowie zmiescili sie w granicach obliczonych przez
slynnego doktora Hipolita W. Dupnego zajmujacego sie jadalnymi
polimerami swiatloczulymi. ( Patrz "Dziela wybrane " Hipolit W.
Dupny wydawnictwo "maly fanatyk" 1990 )
Jezeli chodzi o profesora A. D. Ebila o ktorym kolega wpomnial
powyzej i jego teorii ze szybka transformacja Fouriera jest podobna
do zwyklej tylko szybsza, to niestety nie moge sie zgodzic .Teorie te
obalil wlasnie Hipolit W.Dupny w swojej pracy naukowej "Wplyw
sredniego zasolenia morza Baltyckiego na okres godowy slimaka
winniczka" twierdzac ze teoria Einsteina o podrozach z predkoscia
swiatla jest wprost proporcjonalna do stanu upojenia czasteczkami
alkoholu komorek neutronowych podruzujacego w czasie, tak wiec A.D
Ebil bedac w stanie upojenia przez wiekszosc swojego zycia nie mogl
obiektywnie ocenic czasu trwania transformacji Fouriera . Jesli
panstwo sa zainteresowani do glebszej dyskuji na ten temat zapraszam
do przeczytania lektury : "Sranie w banie czyli co lepiej obalic
teorie czy flaszke tom I - XXI" mojego autorstwa.
dziekuje szanownym sluchaczom za uwage i przupominam ze przy zakupie
zalego kompletu moich dziel dostaniecie Panstwo kaftan
bezpieczenistwa - GRATIS !!
------------------------------------------------
Subject: Re: O obsludze bledow w VB
From: "Pirania" <pirania@kam.pl>
>Alez kolega strywializowal problem! Przeciez to co kolega wywiodl
............
>przez Augustyna D. Ebila w jego fundamentalnej pracy "Jak to, *****,
>policzyc?".
Kolego bije sie w piersi... z pewnymi zastrzezeniami. Siegnalem po
wzmiankowana przez kolege prace Augustyna D. Ebila, a takze po
wymieniona w tym dziele bibligrafie (m.in. fenomenalne opracowanie z
zakresu centrostaurodicybernetyki stosowanej autorstwa Alberta
Rozbebeszonego pod wiele mowiacym tytulem "Nie bardzo wiem o czym
pisze" oraz klasyczna juz rozprawe hrabiego Adolfa Von Grosskichavy
"Rozwazania z zakladu dla nerwowo chorych i oblakanych", w ktorej to
chrabia porusza wazkie zagadnienia z dziedziny konfabulacji
megaprzestrzennych oraz ministereotahodifubostyrologii) i musze
przyznac, ze zapedzilem sie nieco w swoich rozwazaniach aczkolwiek
kolega rowiez sie zapedzil. Otoz zgadzam sie, ze uklady inercjalno-
leukoidalno-torodoincydentalne mozna opisac przedstawionym wzorem K.
Retyna natomiast ograniczanie sie tylko do jednego toru
obliczeniowego jest wrecz sredniowiecznym bledem. Wyobrazmy sobie
sytuacje gdzie sin(alfa)/delta jest wylacznie zmienna srodowiskowa
(co jest teoretycznie mozliwe jesli zalozymy, ze suma trojskretnego
poslizgu stozkowego przy ugieciu przestrzennym g=2^-10(sin(f-(x-k))
dwa razy wziete, wynosi w przyblizeniu x=d-r+[cos-(beta^-10)+2] )
wobec czego podczas przetwarzania
subinterdilinearnoatomowopopapranego zachodzi prawdopodobienstwo
utworzenia wiazan leukolidoplastodetrychemadecymalno-
koolistyrodennych, a wiec nietrwalych w wyniku czego calosc procesu
nalezy zaczac od poczatku. W zwiazku z powyzszym sugerowana przez
kolege opcja wlaczenia komputera przed przystapieniem do pracy wydaje
sie mocno naciagana i mocno nieudowodniona. Polecam koledze lekture
najnowszego numeru "Poradnika Stenocyitolenotrachtometeorowca" gdzie
poruszone problemy zostaly ujete w dosc niekonwencjonalny sposob.
Zyczac przyjemnych rozwazan pozdrawiam.
------------------------------------------------
Subject: Re: O obsludze bledow w VB
From: Jozef Zbrodel <jozef_zbrodel@innocent.com.NOSPAM>
> prawdopodobienstwo utworzenia wiazan
> leukolidoplastodetrychemadecymalno-koolistyrodennych, a wiec
> nietrwalych w wyniku czego calosc procesu nalezy zaczac od
> poczatku.
Alez tak jest tylko w przypadku gdy iloraz modulu operatora sensorowo-
tensorowego alfa przez wspolczynnik Gamma zero dazy do
nieskonczonosci, a to jak wiadomo spelnione jest jedynie wieczorem!
> W zwiazku z powyzszym sugerowana przez kolege opcja wlaczenia
> komputera przed przystapieniem do pracy wydaje sie mocno naciagana
> i mocno nieudowodniona.
No coz, celowo pominalem sytuacje kiedy komputer byl juz wlaczony
przed rozpoczeciem pracy (wtedy faktycznie nie trzeba go wlaczac), bo
wydawalo mi sie ze kazdy zauwazy iz czlon: sin[theta - ln(2*SQRT(h-
Vo))]/4 w rownaniu automatycznie wyklucza mozliwosc gdy komputer byl
juz wlaczony, dlatego skupilem sie na analizie drugiego przypadku.
> Polecam koledze lekture najnowszego numeru "Poradnika
> Stenocyitolenotrachtometeorowca" gdzie poruszone problemy zostaly
> ujete w dosc niekonwencjonalny sposob.
Istotnie praca jest bardzo pouczajaca. Nie spotkalem sie jeszcze z
zastosowaniem najnowszych dokonan psychiatrii weterynaryjnej w naszej
dziedzinie. Autor artykulu ma przed soba z pewnoscia wielka
przyszlosc naukowa.
------------------------------------------------
Subject: Re: O obsludze bledow w VB
From: "Lech Wilczynski" <mentis@friko3.onet.pl>
Koledy chyba za bardzo odbiegli od tematu.
Rozumiem zwiazek miedzy stozkami piargowymi, a omawiana biblioteka,
ale juz kompletnie tego wzoru sin(alfa)/delta*U(f(g(Co)) *
SQRT(dU/dx) dazy do 100. Moim zdaniem jest tu jakis blad logiczny
wyplywajacy byc moze zlej czestotliwosci oddawania moczu przez
wspolrozmowcow, a co by bylo najgorszym scenariuszem to to, ze
mozecie uzywac nie tej "glowy" podczas analizy problemu.
Naszym zadaniem jest pomoc koledze w potrzebie/potrzasku. Czy nie
zastanawialiscie sie, ze od tego moze zalezec zycie dziesiatkow, a
nawet tysiecy dzieci w Etiopii, ktore kazdego dnia traca na wadze
150% swojej masy ciala. Jezeli nie zatrzymamy tego procesu jak latwo
obliczyc pomra one z wyziebienia w ciagu 15,599993332442 dnia (blad -
+ 0.00000000001).
Nie musze chyba dalej zanudzac, bo ide sie odchudzac.
Stopka informacyjna:
Lech Wilczynski jest laureatem 20 doktoratow honoriskalza. Nazwisko
nie jest znane, gdyz w zyciu publicznym wystepuje pod aliasem,
kotrego zdradzic nie mozemy, gdzyz narazic by to moglo bezpieczenstwo
swiatowe.