Mam przerwe na uniwerku wiec krotka relacja.
Kolesie grali na naszym serwerze, musialem ich przekonywac jakies 30 min ale ostatecznie sie zgodzili. Gra u nich niejaki Dorian ( Polak ) wiec sprawy org dalo sie jakos zalatwic ale nie bylo latwo.
Kolesie taktycznie nic nie pokazali nowego , stare odswiezane kluchy na quang i wrecz prosta taktyka na Hue, to nawet dsr gra bardziej zaawansowanie. Moze w tym tkwi ich sukses ze graja prosto itd...
Kolesie sa bardzo dobrzy a moze nawet i wiecej... tak jak z pvp czy nbrigade bylismy w stanie walczyc jak rowny z rownym, rowniez z kclanem byl zaciety mecz tak Ci kolesie z Globe nas pojechali jak nigdy.
Czasami mialem wrazenie ze uczestniczylem w treningu wew klanu Globe. Kolesie strzelaja a ty kolesia nie widzisz nic mgla i nic poza tym. Byly momenty ze nawet za mgly nie bylo widac ognia z lufy karabinu a sie ginelo. W szczegolnosci na Quang Tri, jak wychodzilo sie z flagi C4 to ginelo sie z cara ktory byl na dachu tej flagi co sie patton spawnuje w naszym zargonie to "krzykaczka "

. Head shoty z pistoletow to normalka.
Podobno pure skillem oni wygrywaja

jak dla mnie to moze i maja skilla na pewno maja zgranie ale widza srednio 30-50 metrow dalej niz przecietny gracz to bylo widac na mapkach.
Na Hue ze swiatynii bez problemu 2-3 kulkami sciagali nas na murach, ( biegniesz po murach i nagle slyszy swist kul i zaliczasz glebe a koles skacze po murach).
Rzadko kiedy udawalo sie ich zdjac na normalnej odleglosci gdyz oni widzieli cie juz wczesniej.
Jezeli chodzi o atmosfere to coz wiele *urw i tym podobnych zwrotow polecialo ale to trzeba uczestniczyc w takim meczyku zeby sie tak wkurzyc

.
Najlepszy byl Dorian ktory nagle sie odezwal na serwerze z tekstem po polsku " czemu uwazacie ze my cheatujemy ", tekst ten padl po tym jak mysmy cos powiedzieli o auto screenshotach itp. Niestety jak sprawdzilismy screeny z pb to ich wszystkie screeny sa czarne nic nie widac wiec pozostal jedynie pewny niesmak po tym meczu.
Ja sie zastanawialem ile mozna wycisnac z gry. Sadzilem ze jak potrafimy wygrac z Nbrigade i PvP to cos reprezentujemu z soba jednak wczorajszy mecz zburzyl wszystko.
Jedno co trzeba im przyznac to to ze sa cholernie zgrani, na flagi atakuja jak hieny w grupie 4-5 osobowej, a przede wszystkim mistrzowie kampienia na fladze.
Znaja wszystkie spawny na flagach, umiejetnie sie rozstawiaja i jak jest spawn to kosza wszystko, stad tez nie bylo szans na skuteczna obrone.