Problemem jednak jest to, że dział marketingowy DICE, a w dużej mierze też wydawca EA, postawił bardziej na politykę "nowy tytuł na rok". Mniej się obecnie koncentrując na rozwijaniu już wypuszczonej gry, a bardziej na tworzeniu coraz to nowych pozycji. Decydują tu oczywiście prognozy finansowe. O wiele więcej pieniążków uda się zarobić na zupełnie nowej pozycji niż cały czas na rozwijaniu starego tytułu. Z którego już nie ma tak dużego zysku, bo kto miał kupić to przeważnie kupił, patche są za darmo, a dodatki oficjalne schodzą różnie. To wszystko nie pomaga w zaadaptowaniu się na rynku battlefielda i powiększania jego popularności w strefie e-sportu.
Sami popatrzcie. Dwa lata na rynku był bf1942, który został stworzony za modą na drugą wojnę światową jaką wykreował MOH. Niedawno mieliśmy modę na Wietnam, wysyp tytułów, stąd pojawil się i Battlefield Vietnam. Jedynie rok będzie panował, bo popularność Desert Combat, America's Army oraz wojna w Iraku wykreowała modę na wojnę współczesną. Stąd mamy w 2005 roku Battlefield 2. Podejrzewam jednak, że i on porządzi co najwyżej rok i w 2006 będziemy mieli coś w stylu battlefield 1943, bo II wojna światowa jest zawsze popularna, a wyczerpią się tematy, którymi można było się zainteresować i bez problemu zainwestować pieniążki. Z jednej strony fajnie, postęp, ciągle nowe tytuły, inne technologie, inny nie co system walki, ale to wszystko (jak już wspominałem) przeszkadza, żeby któryś z tytułów odniósł popularność w e-sporcie.
A jakie tytuły są popularne w e-sporcie? Często właśnie takie, które już istnieją od wielu lat, a w swym systemie rozgrywki niewiele się zmieniły: CS, Fifa, Unreal, Starcraft, Warcraft.
_________________ Civis Romanum eram.
|